piątek, 26 sierpnia 2011

Blask - Alexandra Adornetto


Pierwsza moja recenzja i już negatywna.

Książka opowiada o fascynacji młodej anielicy ziemskim chłopcem. Fabuła prosta, nieskomplikowana i niestety to nie jest wcale plus.
Powieść wręcz mnie nudziła. Postacie przypominały mi wręcz te „Zmierzchowe”… Weźmy Belle dołóżmy jej skrzydła i mamy Bethany. Trochę to naciągane – fajtłapowaty anioł. Do tego jest naiwna i ufna jak dziecko którym w istocie jest. Do tego dziewczyna ma mentalność rozchichotanej nastolatki. I sposób w jaki opisuje Xaviera. Wypisz wymaluj obsesja Belli na punkcie Edwarda. No właśnie Xavier. Liczyłam na jakiegoś męskiego bohatera który będzie posiadał jakiś charakter, powali mnie na kolana swoim sarkazmem, poczuciem humoru, urokiem osobistym. A tu nic. Nudny jak flaki z olejem. Ogólnie to wszyscy bohaterowie są nudni. Żadnej silnej osobowości. Nikogo kim mogłabym się zainteresować. Nikogo o kim mogłabym myśleć i nikogo kto wzbudził by moje zaciekawienie. Nikt kto by mnie w jakiś sposób poruszył.

Jak na tak młodą autorkę książka pod względem stylu jest napisana bardzo dobrze. Opisy pomieszczeń , otoczenia czyta się ciekawie choć momentami się dłużą. Natomiast opisy uczuć wydają mi się trochę płytkie i sztuczne.
Widać, że Adornetto jest dobrze zapowiadającą się autorką jednak zabrakło jej pomysłu na oryginalną fabułę i charaktery postaci.
Ale muszę jeszcze pochwalić okładkę - magiczne, przyciągająca wzrok. Idealna.

czwartek, 25 sierpnia 2011

Na początek

Jako, że moje zainteresowania są głównie ukierunkowane na książki postanowiłam utworzyć blog na którym mogłabym podzielić się spostrzeżeniami na ich temat.