Tytuł: Piękni i martwi
Autor: Yvonne Woon
Tom: 1
Oprawa: Miękka
Ilość stron: 412
Rok wydania: 2010
Wydawnictwo: Amber
Ostatnimi czasy nie mam szczęścia do książek. Na moim blogu pojawiają się prawie same niepochlebne recenzje lub co najwyżej oświadczenie, że dana pozycja książkowa może być. Mam nadzieje, że ta bessa minie. Ale póki co kolejne rozczarowanie.
„Piękni i martwi” w oryginale „ Dead beautiful” – tytuł powinien mnie zaniepokoić jeśli nie odrzucić. Kojarzy mi się trochę z Modą na sukces w oryginale The Bold and the Beautiful. Jednak tytuł mnie nie przeraził i brnęłam dzielnie dalej.
Szesnastoletnia Renee Winters mieszka w Kalifornii i wiedzie spokojny żywot u boku rodziców. Całkowicie przeciętna amerykańska nastolatka. Jej życie diametralnie się zmienia gdy jej rodzice zostają zamordowani w nietypowych okolicznościach. Policja twierdzi, że był to atak serca, ale dziewczyna wie swoje. Jej prawnym opiekunem zostaje dziadek, którego rzadko kiedy do tej pory widywała. Narzuca on jej cała masę niewygodnych zasad. Dlatego też Renee opłakuje swoją utraconą wolność, a także zmarłych rodziców. Ostatecznym ciosem jest to, że jej dziadek decyduje się wysłać dziewczyną do prywatnej szkoły z internatem.
„Czasem trzeba obejrzeć się za siebie, by zrozumieć to, co niesie przyszłość.”
Akademia Gottfrieda nie jest typowym liceum. Pierwszą różnicą jaką zauważa to odmienne przedmioty wykładane – filozofia, historie martwych cywilizacji, łacinę. Dziewczyna od razu wyróżnia się w nowej szkole, nie tylko tym, że popełnia non stop gafy, ale także ma wybitne zdolności w dziedzinie ogrodnictwa. Poznaje do tego niezwykłego chłopaka – Dantego. Jest tajemniczy, niedostępny i z nikim nie rozmawia. Ignoruje ją jednak ona usilnie stara się pozyskać jego zainteresowanie. Z miejsca się zakochuje i postanawia rozwikłać tajemnicę zagadkowego Dantego jak i samej Akademii.
„Nigdy istnieje tylko w twojej głowie. Wszystko jest możliwe.”
Główna bohaterka drażniła mnie niezmiernie. Swoim nieobyciem, popełnianiem nietaktów towarzyskich i wścibstwem. Autorka chciała wykreować ją na niepokorną, jednak dla mnie jest zwyczajne głupia. Pakuje się w tarapaty i jest szczerze oburzona, że dorośli nie słuchają tak inteligentnej osoby jak ona. Niby autorka nadała indywidualny charakter każdej postaci. Ale przykładowo ten oszałamiający Dante mnie nie oszołomił. Nie pociągał, nie dostrzegam jego nieprzeciętnej inteligencji. I cóż z tego, że umie zacytować „Boską komedię”? Wciąż tej bystrości nie zauważam.
„Nie boję się... – zapewniła go – Nie boję się ciebie.”
Tak więc bohaterowie nieciekawi i lekko przygłupi. Z samej fabuły można by wykrzesać więcej. A tak niedorzeczna bohaterka miota się i odkrywa niebywałe tajemnice. W czasie czytania myślałam sobie, że bez całej tej paranormalnej otoczki to byłby niezły kryminał. Ale otoczka jest doprawiona nieśmiertelną i patetyczną miłością więc nie ma co gdybać.
„Jesteśmy silniejsi, mądrzejsi, piękniejsi, wszystkie nasze zalety zostają pomnożone”
„Całe życie które jest we mnie należy do ciebie”
Język jest prosty, młodzieżowy, pasujący do tej absurdalnej bohaterki. To pierwsza książka tej autorki. Jak widzę po tej książce to nie jest tak jak ze śpiewaniem. Nie każdy może pisać, bo to naprawdę ma znaczenie czy lepiej czy trochę gorzej. Do całej też żenującej całości należy dodać szpetną okładkę. Dziewczyna spoglądająca na nas z obwoluty prawdopodobnie grzywkę obcinała sobie sama i to w ciemnościach.
Chyba zrezygnuję albo przeczytam z ciekawości. Kiedyś.
OdpowiedzUsuńUfff, nie tylko ja daję takie niskie oceny...
Fakt, okładka okropna. Miałam tę książkę wypożyczyć w bibliotece, ale postawiłam na inne i teraz nie żałuję, chyba w ogóle nie będę jej czytać ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka wygląda na naprawdę głupią, więc pewnie ją sobie odpuszczę;)
OdpowiedzUsuńNawet nie myślałam, że tak beznadziejna jest ta książka. No cóż, będę omijać ją szerokim łukiem.
OdpowiedzUsuńBrzmi strasznie! Nic tylko sobie odpuścić
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam jakiejś specjalnej ochoty, by sięgnąć po tę pozycję, a Ty potwierdziłaś, że moja niechęć do "Pięknych i martwych" jest uzasadniona. :)
OdpowiedzUsuńNo cóż... nie jestem zachęcona do przeczytania tej książki, także odpuszczę ją sobie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Nie wiem, nie wiem... Musze pomyśleć nad tą książką, może spróbuję. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili ;D
A może byście tak nie patrzyli na okładke ?!
OdpowiedzUsuńKsiążka jest Superowa w stylu " Upadli" i "Szeptem" . Polecam !
Anonimowy -Nikt tutaj nie ocenia książki po okładce. Ledwie wspomniałam o niej, gdyż przykro na nią patrzeć. Swoją drogą, książki, które wymieniłaś/eś w swoim komentarzu uważam, za wybitnie głupie i denne.
OdpowiedzUsuńPs.: Na przyszłość gdy będziesz wypowiadać się na moim blogu, a sądzę, że wszystkie blogerki będą za to wdzięczne, podpisuj swoje komentarze.
Ps2.: Poprawna forma to "okładkę".
Przeczytałam i jestem zachwycona, ponieważ wreszcie bohaterka zachowuje się tak jak na jej wiek przystało. Nie oczekujmy, że szesnastolatka będzie miało mentalność trzydziestolatki. To taki wiek w którym popełnia się gafy a jeśli czyta się książki bez przeżywania losów bohaterów no to trudno oczekiwać pozytywnych recenzji...
OdpowiedzUsuńProszę przedstaw się, bardzo chętnie porozmawiam i popolemizuję na temat powyższej książki. Widzę, że kolejna słodka dziewczynka, mądra i chętna do dyskusji z anonimowego konta.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńNie zgadzam sie z twoją opinią , ale szanuje. Szczerze, kocham bardzo ta książke i nie moge sie doczekać przeczytania kolejnych części. Dantego od początku polubiłam - uwielbiałam jego tajemniczość i poświęcenie dla renee. Polecam gorąco tą książke :D
OdpowiedzUsuń