Data
wydania: 9
października 2013
Liczba
stron: 460
Jak wyobrażamy sobie tradycyjnych górali? Ja widzę oczyma
wyobraźni krzepkiego mężczyznę, w obcisłych portkach z prostolinijnym
usposobieniem. To generalizacja, ale poniekąd słuszna. Podhale tamtych lat
wydaje się czyste i nieskalane złem świata.
Podhale. Dziś potocznie nazywamy to cały obszar górski w
południowej Polsce. Zgadzało się jedynie powiązanie z południową Polską. To
region kulturowy, mieszczący się u północnego podnóża Tatr i w dorzeczu
Dunajca. Zajmuje środkową część Kotliny Podhala, na
południu wkracza w Tatry. „Sklep potrzeb kulturalnych” to książkach o góralach
pisana nie tylko przez etnografa, ale także przez człowieka, który żył pośród nich
i może opisywać tamtą kulturę z dwóch perspektyw – Warszawiaka i człowieka
wychowującego się na Podhalu.
Antoni Kroh mieszkał przez kilka lat w
Bukowinie Tatrzańskiej. Z zawodu jest etnografem i posiada uprawnienia
przewodnika tatrzańskiego. Opowieści i legendy chłonął i zapamiętał podczas
pracy w Muzeum Tatrzańskim w Zakopanem. Za młodu zamieścił kilka tekstów w
kwartalniku „Polska Sztuka Ludowa”.
Po przeczytaniu tej książki pokochałam
Podhale, podobnie jak autor. Publikacja wydaje się apoteozą góralszczyzny w
latach 50., 60., 70. Ja, jako miłośniczka wszystkiego, co dawne, minione i przeszłe,
jestem zachwycona klimatem ówczesnych lat. Do tej pory tamten okres kojarzył mi
się z szarzyzną i absurdem, ale Pan Kroh wyprowadził mnie z błędu. Ze swobodą
opowiada anegdotki ze swojej młodości. Opowiada tak barwnie i kolorowo, że aż
pragnie się spakować walizkę i uciekać od cywilizacji jak najdalej. Początkowo
Pan Antoni Kroh opowiada o swoich najmłodszych latach, kiedy to ledwo
przyjechał do Bukowiny Tatrzańskiej. Zderzenie chłopca z Warszawy z tamtejszą
kulturą owocuje wieloma przezabawnymi sytuacjami. Opowiada swoje przygody ze
swadą i z ironicznym żartem. Pan Kroh relacjonuje swoje przygody tak barwnie,
że miałam wrażenie, iż widzę oczyma wyobraźni tego chłopca. Wspaniałe jest to,
że autor publikacji zarejestrował rzeczywistość przez pryzmat młodzieńca i
opowiada je z bystrością i świeżością dziecka. Poparł to ogromną wiedzą
dorosłego etnologa, tworząc książkę naukową niemalże idealną. Nie dość,
że jest rzetelna i mądra to jeszcze komiczna i oryginalna. Nawet ta apoteoza
Podhala nie trąci afektacją, dzięki chwilom sarkazmu, co widać np.: gdy pisarz
opisuje absurdy PRL.
Antoni Kroh posiada ogromną wiedzę o Podhalu i chylę czoła
przed tak olbrzymimi wiadomościami. Co najlepsze to nie są tylko powtarzane
legendy, ale mężczyźnie zdarza się odkłamywać różnorakie informacje. Przykładem
może być taniec zbójnicki – każdy sądzi, że to odautorski pomysł zbójców
mieszkających w lasach, którzy tak dopracowali swoje tańce, że każdy poruszał
się idealnie. A jednak prawda jest bardziej prozaiczna - niejaki Szczęsny
Połomski naczelnik Sokoła w Nowym Targu, by czterdzieści pięć lat później
wykorzystywać go ku chwale nowych czasów
„Niechaj zyje w somej rzecy
Sojus hłopsko-robotnicy”
Ta książka to nie tylko tekst, ale i wspaniałe zdjęcia.
„Sklep potrzeb kulturalnych” to reprodukcje obrazów, zdjęć i rysunków. Dzięki temu
mogłam doskonale wyobrazić sobie strój bukowiński, krajobrazy, prywatne zdjęcia
z kolekcji Antoniego Kroha, fotografie np.: klamek w stylu zakopiańskim. Autor
stara się zawsze zawrzeć zdjęcie opisywanej postaci, jako uzupełnienie swoich
wywodów. Często także pokazuje zdjęcie kapliczek, czy też kościołów i innych
dzieł sztuki związanych z Podhalem np.: obrazy Witkacego. Zresztą warto
wspomnieć o licznych tekstach cytowanych w książce, którymi to w piękny sposób
popiera wyrażane przez siebie poglądy. Wspominałam wcześniej o Witkiewiczu i to
on wiedzie prym, który to czuł wielki sentyment do Zakopanego, ale też
Kochanowski, czy też Iwaszkiewicz. Antoni Kroh często też cytuje inne
publikacje naukowe na temat Podhala i samej Bukowiny Tatrzańskiej, dzięki temu
mogę jeszcze bardziej pogłębić swoją wiedzę na ten temat.
Jestem szczerze zachwycona „Sklepem potrzeb kulturalnych –
po remoncie”. To nieistotne czy już kochacie kulturę zakopiańską, czy dopiero
to stanie się po przeczytaniu tej książki. To piękne wspomnienia z czasów,
które nigdy już nie wrócą.
Muszę przyznać, że tytuł jest niesamowicie intrygujący. A jaki oryginalny! Też lubię wszelakie ,,dawności" i choć o ,,Sklepie.." wcześniej nie słyszałam, to ,,piękne wspomnienia z czasów, które nigdy już nie wrócą", o których autor opowiada ,,tak barwnie i kolorowo, że aż pragnie się spakować walizkę i uciekać od cywilizacji jak najdalej" sprawiają, że mam ochotę po ten tytuł sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPatrząc na okładkę od razu skojarzył mi się mój ulubiony Janosik :)
OdpowiedzUsuńCo do treści, mało znam kultury zakopiańskiej, dlatego chce to zmienić sięgając po „Sklep potrzeb kulturalnych” tym bardziej, że jesteś tą pozycją zachwycona a to najlepsza moim zdaniem rekomendacje.
Ta książka ogormnie mnie intryguje. Z jednej strony chcę ją przeczytać a z drugiej trochę się boję że to nie będzie to i się tylko zawiodę. Niestety, w blogsferze rzadko trafiam na jej recenzje :(
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto zmierzyć się z kulturą zakopiańską, chętnie sięgnę
OdpowiedzUsuńKsiążka już czeka na mojej półce. Czuję, że będę nią zachwycona.
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna czy to książka dla mnie. Ale kto wie...
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że nigdy o niej nie słyszałam, bardzo chętnie przeczytam
OdpowiedzUsuńSłyszałam oczywiście o niej, ale jej zapowiedź wcale mnie wtedy nie zachwyciła. Stwierdziłam, że nie ciągnie mnie jakoś bardzo do tych góralskich powiedzonek. Ale chyba zachęciłaś mnie. W wolnej chwili postaram się po nią sięgnąć. :)
OdpowiedzUsuńTo może być dobra książka, szkoda że muszę nadrobić tysiąc streszczeń i atlasów a ciągle mi czasu brak. Ale zapamiętam tytuł.
OdpowiedzUsuńA mnie ta książka jakoś odstrasza od siebie.
OdpowiedzUsuńNie jest to moja tematyka, ale uważam, że takie książki są potrzebne. Pozwalają poznać kulturę polską - tak piękną przecież ;) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńksiazkoteka.bloog.pl
Uwielbiam takie książki! Łezka się zawsze kręci w oku na końcu :)
OdpowiedzUsuńja akurat kocham kulturę zakopiańską, czyli to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPoluję na tę książkę już od jakiegoś czasu, ale zawsze coś stoi mi na przeszkodzie w jej kupnie. Mam nadzieję, że uda mi się niedługo ją zdobyć, ponieważ chciałabym odkryć kulturę podhalańską na nowo.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo chętna na wymianę!
Usuń