czwartek, 6 marca 2014

"Zaklęcie dla Cameleon" Piers Anthony



Tłumaczenie: Paweł Kruk
tytuł oryginału: A Spell for Chameleon
seria/cykl wydawniczy: Xanth tom 1
wydawnictwo: Nasza Księgarnia
data wydania: marzec 2012
liczba stron: 448

Przejdę od razu do rzeczy, mianowicie do fabuły. Rzecz dzieję się w czarodziejskiej krainie o nazwie Xanth. Wszyscy jej mieszkańcy posiadają magiczny talent, a jeśli go nie przejawiają oznacza to, że muszą zostać wygnani do zwykłego ludzkiego świata. Bink ma właśnie taki problem. Nigdy nie przejawił żadnej nadnaturalnej zdolności. Niebawem ma pozostawić swoją rodzinę, kraj urodzenia, narzeczoną tylko dlatego, że nie potrafi czarować. Chłopiec świecie wierzy, że posiada magię, dlatego wyrusza do czarodzieja Humfreya, który podobno potrafi mu pomóc. Co spotka Binka podczas tej wyprawy?

„Kiedyś odkryjesz, że opinie miernych ludzi są bezwartościowe.”

Ogólnie rzecz ujmując książka mi się podobała. Na szczególną uwagę zasługuje ciekawy świat, w którym żyją czarownicy, centaury, smoki, harpie i wiele, wiele innych. Autor nie poszedł na łatwiznę i od podstaw stworzył interesującą rzeczywistość. Niekiedy można było wyłapać pewne nieścisłości, ale zrzucę to na karb tego, że magia nie jest i nigdy nie będzie logiczna.

„Iluzja potrafiła zabić – jeśli, ktoś traktował ją jak prawdę.”

Pan Anthony miał ciekawy pomysł na fabułę. Jednak patrząc całościowo czegoś w nim zabrakło. Tego, cudownego składnika, który pochłania czytelnika i nie pozwala mu odłożyć książki. Czytałam z przyjemności i zaciekawieniem, ale nie z zapartym tchem. Przygody Binka, owszem, były interesujące, ale akcja utworu była bardzo liniowa. Biegła od początku do oczywistego końca.
Ponadto wydarzenia rozgrywające się w książce dzieją się w dość statycznym tempie. Autor wprowadza nas w ten świat, nie serwując czytelnikom zbytnich wstrząsów.

„Izolacja oznacza stagnację.”

Język tekstu jest poprawny. Autor zastosował neologizmy, ale zrobił to z wyczuciem, dzięki czemu tekst pod względem stylistycznym odebrałam bardzo dobrze.

„Ci, co nie patrzą niczego nie zobaczą.”

Bohaterowie „Zaklęcia dla Cameleon” posiadają dosyć dobrze wykreowane charaktery. Każda osoba ma wyindywidualizowaną osobowość i sposób zachowania. Postać główna książki jest chłopcem przeciętnym i całkiem rozumnym, dzięki czemu łatwo było mi się utożsamić z jego niedolą. Znacznie gorzej prezentuje się kreacja płci pięknej w tej powieści. Kobiety są albo piękne i głupie, albo brzydkie, ale inteligentne. To się nie łączy. To stereotypowe przedstawienie pań w książce odrobinę mnie zirytowało.

„Zwycięzca zawsze przedstawia przegranego jako istotę całkowicie zepsutą, co usprawiedliwia zwycięstwo.”

Ta powieść kojarzy mi się z wieczorynkami dla dzieci. Nie próbuję tej książki obrazić, a oddać jej specyfikę. Główny bohater przeżywa wiele przygód, niektóre bywają groźne, staje w oko w oko ze strasznymi potworami, ale nic nie jest zbyt przerażające, by nie odstraszyć milusińskich, nic nie jest zbyt groźne, bo dzieciom nie można rzucać w oczy śmiercią, nic nie jest zbyt mroczne, by nie zaniepokoić pociech. Wszystko musi się dobrze skończyć, bo ta bajka jest przeznaczona, dla dzieci, a one muszą wierzyć, że dobro wygrywa i główny bohater zawsze wychodzi z opresji obronną ręką. Ta książka to baśń. A baśnie powstają na odwiecznych schematach. Nie wymagajmy od niej więcej niż może nam zaoferować. 

Nie mam jednoznacznej opinii, co do tej powieści. Jest to dobre czytadło, chwilami nużące, innym razem irytujące, ale z pewną baśniową atmosferą.
7/10

17 komentarzy:

  1. Nie jestem fanką fantastyki, więc raczej sobie daruję...

    OdpowiedzUsuń
  2. Spodobało mi się Twoje porównanie tej powieści do wieczorynki :) Do mnie jednak ta specyficzna książka nie ,,przemawia''. Jednak wolę obecnie inne gatunki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie planowałam zaczynać żadnych serii, a wczoraj złamałam te postanowienie... :D Myślę, że w przyszłości mogłabym się na nią skusić, muszę sprawdzić czy ma dużo tomów :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm... Nigdy nie słyszałam o tej serii, ale zaciekawiłaś mnie. Poszukam jej w bibliotece.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zainteresowałaś mnie tą książką... Ta baśniowa atmosfera przemawia, przynajmniej w moim przypadku, za nią, więc może po nią sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  6. Gdzieś czytałem, że powoli ta książka jest zaliczana do klasyki fantasy, dlatego, gdy ujrzałem, że umieściłaś recenzję tej książki to czym prędzej zerknąłem na bloga. :D
    Przyznam, że nieco inaczej ją sobie (książkę) wyobrażałem, niemniej moja ciekawość została podsycona. :) A czasami warto sięgnąć po tego typu książkę. Choćby dla oderwania. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakoś nie specjalnie ciekawi mnie ta książka, więc raczej ją sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  8. Całkiem ciekawie się zapowiada, poszukam

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie do końca lubuję się w fantastyce, a jeżeli już po nią sięgam to raczej sporadycznie i gdy dany tytuł naprawdę mnie mocno kusi. Tutaj skuszona się nie czuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie planowałam na razie zaczynać żadnych serii, na półce czeka mały stosik i na razie czasu brak. Ale podobała mi się Twoja recenzja :) Gdybym miała więcej czasu na pewno bym się po niej skusiła ;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam podobne zdanie. Książka bardzo mi się podobała, ale należy zwrócić uwagę na jej prostotę :) Rzeczywiście porównanie do dobranocki jest trafne, choć momentami książka jest adresowana stricte do osób dorosłych to jednak jest przyjemna, lekka i niezobowiązująca :) Polecam kolejne części, zapewniają równie ciekawą rozrywkę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fabuła rzeczywiście całkiem interesująca, ale ostatnio zasypiam nad książkami, więc chcę raczej czegoś, co mnie porwie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubię fantastykę, ale wybiorę raczej jakąś wieczorynkę dla starszych dzieci;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie przemawia do mnie ani okładka ani treść :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  15. Dużo słyszałam o tej książce, ale niestety nie miałam jeszcze okazji jej przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mi się ta seria nawet podobała, najbardziej chyba przez świat przedstawiony i sposób w jaki został wymyślony :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja tam lubię całą serię, po prostu fajnie się toto czyta :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).