Tłumaczenie: Piotr Grzegorzewski
Tytuł
oryginału: Hopeless
Data
wydania: 16 czerwca
2014
Liczba
stron: 424
Muszę przyznać, że ta książka mnie zaskoczyła i to mocno.
Byłam nastawiona na błahość tematyki i miałkość bohaterów, a jednak pisarka
całkiem dobrze się postarała. Jestem pozytywnie rozczarowana! Colleen Hoover
doskonale wie, że żeby zrozumieć koniec, trzeba znać przyczynę i zgodnie z tym
arystotelesowskim cytatem, kreuje świat przedstawiony.
Sky wychowywała się w domu zastępczym. Jej opiekunka Karen
właściwie odcięła ją od świata. Dziewczynie nie wolno było mieć telefonu,
Internetu, telewizji, a uczyła się w domu. Pomimo to była bardzo szczęśliwa i
zachowywała się jak normalna dziewczyna. Jednakże na rok przed pójściem na
studia żąda od Karen, by zgodziła się na zapisanie jej do liceum. Mimo początkowych
oporów zgadza się. Pewnego dnia Sky poznaje młodzieńca imieniem Dean Holder,
który posiada wyjątkowo złą reputację. Wiedzą, że powinni się trzymać się od siebie na dystans, ale okazuje
się to niemożliwe. Coś ich przyciąga do siebie, jakiś sekret z minionych lat.
Czy odkryją go wspólnie? Czy chłopak wesprze dziewczynę w eksploracji
przeszłości? A może prędko okaże się, że sam Holder zna ją lepiej niż ona sama?
„Hopeless” to naprawdę szokująca książka! Zaczyna się jak
typowy romans i to właśnie jego spodziewałam się po całokształcie, ale
późniejsza tematyka była dla mnie sporym zaskoczeniem. Nie spodziewałam się po
tak pozornie lekkiej powieści tak ciężkiej problematyki. Fabuła sama w sobie
była ciekawa, ale może przez to interesujące, acz specyficzne połączenie,
wyszło trochę nienaturalnie. Całość brzmi wyjątkowo niewiarygodnie, ale myślę,
że nie ma w tym nic złego.
Podobała mi się kreacja bohaterów. Właściwie każda cecha
postaci została ukształtowana w dzieciństwie i początkowe wydarzenia w książce,
nawet, jeśli niezrozumiałe, wyjaśniają się na koniec, gdy poznałam historię
życia Sky. Główna bohaterka jest dobrze stworzona. O jej przeszłości
dowiadywałam się powoli, razem z nią, więc byłam obserwatorką zjawisk w niej
zachodzących i przemian, gdy poznawała prawdę. Holder wydawał się trochę
nierealistyczny, jednakże jest typowym marzeniem młodych dziewcząt, więc
spełnił swoje zadanie w powieści dla młodzieży.
Hopeless wspaniale oddziaływała na emocje. Poruszała skrajne
uczucia począwszy od romantycznego rozmarzenia, aż po współczucie. Dzięki temu
nie zmęczyłam się tak, jak zwykle podczas czytania powieści poruszających
trudną tematykę. Tajemnica, która przewija się przez całokształt utworu, utrzymywała
ciągłe napięcie i ciekawość, choć ja osobiście prędko się domyśliłam, o co
chodzi. Może odrobinę irytował mnie brak wątków pobocznych. Pisarka cały czas
skupiała się jedynie na miłości głównych bohaterów i rozwiązywaniu przez Sky sekretu
przeszłości.
Niestety język tekstu był przeciętny, jednakże podejrzewam,
że trafi do młodzieży wręcz idealnie. Całe szczęście Colleen Hoover unika
fałszywej skromności, więc nie ma problemu z tym, że nastolatki przeklinają.
Dialogi brzmią wiarygodnie, zaś żarty i przekomarzania bohaterów wydawały mi
się całkiem śmieszne i zabawne.
Uważam, że „Hopeless” to całkiem niezła opowieść i jest
idealna dla młodych osób, by w bezinwazyjny sposób dowiedzieli się czegoś o
ludzkich nieszczęściach. To prosta powieść, ale jest w tej prostocie jakiś
urok. Została napisana płynnie i równo, jeśli chodzi o poziom. Najciekawsze są
skomplikowane relacje między bohaterami, a cała intryga, choć mało
prawdopodobna to jednak interesująca. Przyznaję, że zrobiła na mnie pozytywne
wrażenie i zapoznam się z pozostałymi dziełami autorki.
5/10
ocena adekwatna, zgadzam sie z Tobą, też mam podobne wrażenia. ksiązka trafi na pewno do młodzieży, nie jest jakaś wybitna, ale czytałam duzo gorsze, no i ma pare fajnych elementów, zaskakuje i porusza.
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Są lepsze, ale i dużo gorsze. Taki sobie przeciętniaczek.
UsuńZ chęcią sięgnę, już tyle o niej słyszałam :)
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się lepszej oceny i już jakoś mniej żałuję, że nie mam jej na swojej półce...
OdpowiedzUsuńmimo Twojej niskiej oceny chętnie po nią sięgnę, choć będę wiedziała czego mniej więcej mogę po niej oczekiwać :)
OdpowiedzUsuńOceniłam tę książkę jako dobrą i poprawną :-) Uważam, że ta ocena jest pozytywna.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej książce same zachwyty, a tu "tylko" pięć.. Niby recenzja pozytywna, a ocena niska - przynajmniej dla mnie piątka to taka nijaka lektura :p nie wiem co myśleć o tej historii, bo zaburzyłaś mój światopogląd jako powieści idealnej :D
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Martą :) Też byłam przekonana o wyjątkowości tego dzieła, a tu pierwszy tekst, który ma jakieś "ale" pod adresem tej książki :)
UsuńLubię takie historie, więc z chęcią się z nią zapoznam. ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej na długo przed jej premierą i... naprawdę mnie ciekawi, mam nadzieję, że nie okaże się zbyt naiwna. ;)
OdpowiedzUsuńOkładka przypomina mi tandety od Amberu, co samo w sobie zniechęca mnie do Hopeless. A w dodatku Twoja opinia utwierdza mnie w przekonaniu, że jestem za stara na takie bzdetne książki.
OdpowiedzUsuńA tak swoją drogą na początku napisałaś "pozytywnie rozczarowała". Rozczarowanie samo w sobie oznacza coś smutnego, negatywnego, czy więc to stwierdzenie ma jakieś głębsze dno? :)
Ta książka to rzeczywiście taka sobie bzdurka :-)
UsuńCo do wyrażenia miało na celu zaskoczyć moich czytelników wewnętrzną sprzecznością. Polecam zapoznać się z dziełami Pana Profesora Andrzeja Markowskiego. Ma świetne książki popularno naukowe i w jednej z nich wypowiada się na temat tego typu połączeń wyrazowych :-) Chyba w "Polszczyźnie znanej i nieznanej", ale ręki sobie uciąć nie dam ;-)
Ja również polecam zapoznać się z książkami prof. Markowskiego. Nie sądzę, że ktokolwiek mógłby się na nich zawieść.
UsuńCo do ,,Hopeless", nie znoszę tego typu ,,bzdurek", więc raczej nie przeczytam tej powieści.
UsuńDość słaba ocena, jak na takie wrażenia - w zasadzie pozytywne. Mam ogromną ochotę na tę książkę.
OdpowiedzUsuńTrochę mnie drażni medialny szum wokół tej książki, ale jak widzę po twojej recenzji, rzeczywiście jest to pozycja całkiem godna uwagi, dlatego cieszę się, że mam ją w swoich zbiorach. Muszę tylko znaleźć czas na jej przeczytanie.
OdpowiedzUsuńWidziałam ją w ksiegarni, ale raczej nie mam ochoty na to, by ją kupić. Nie interesuje mnie nawet ten wątek z tajemnicą z przeszłości.
OdpowiedzUsuńhttp://zakurzone-stronice.blogspot.com/
Ja mimo wszystkich minusów mam na nią ochotę
OdpowiedzUsuńMinusów niewiele więc chętnie sięgnę po ten tytuł.
OdpowiedzUsuńAż trudno uwierzyć, że za tak banalną okładką kryje się poruszająca treść. :)
OdpowiedzUsuńPewnie kiedyś przeczytam z ciekawości, ale nie ukrywam, ze powieści tego typu najczęściej mnie irytują :)
OdpowiedzUsuńJestem sceptycznie nastawiona do tej powieści, więc zapewne jej nie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńA mnie ciekawi ta książka i myślę, że kiedyś się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńBrzmi rzeczywiście trochę typowo, ale jeśli zaskakuje, pewnie warto...:)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie. Nie ta tematyka, nie ten przedział wiekowy;)
OdpowiedzUsuńMarzy mi się ta książka odkąd o niej usłyszałam.
OdpowiedzUsuńMi się ona bardzo podobała ;)
OdpowiedzUsuńPosiada w sobie wszystko co w książkach lubię i stoi wysoko wśród tych naj.