środa, 17 grudnia 2014

"Efekt synchroniczności" Kirby Surprise

 Illuminatio

Zapewne każdy wie, że używamy zaledwie kilku procent możliwości naszego mózgu. Co by się stało, gdybyśmy zaczęli korzystać z pełnego potencjału? Fizycy kwantowi twierdzą, że potrafilibyśmy widzieć przez ściany. Dlaczego więc nie potrafimy uwierzyć, że potrafimy wpływać o kreować nasz rzeczywistość na dowolną modłę?

Nic nie ustala naszej przyszłości bardziej niż rzeczy, które świadomie ignorujemy”
Sandor McNab

Wydarzenia synchroniczne to tak zwane zbiegi okoliczności. Dla większości ludzi to zwykła koincydencja zdarzeń bez wyższego celu, przyczyny lub planu. Nikt nawet nie pomyśli, ze owe wydarzenia synchroniczne są objawem boskiej interwencji bądź tez boskiego konceptu. Kto wie, czy przypadek nie jest narzędziem działania wszechświata? Wielu badaczy zainteresowało się tym zjawiskiem, ale ta konkretna książka opiera się na filozofii Carla Junga, który to pierwszy użył słowa synchroniczność w tym kontekście – zjawiska koincydencji wydarzeń w życiu psychicznym człowieka. Carla Junga zna ze słyszenia chyba każdy, nawet, jeśli nie kojarzy jego teorii. Inaczej rzecz ma się z Kirbym Surprise, o którym dowiedziałam się dopiero przy okazji czytania „Efektu synchroniczności”. Pan Niespodzianka uzyskał tytuł magistra z psychodynamiki zaawansowanej oraz z nauk transpersonalnych na uniwersytecie im. Johna F. Kennedy’ego. Przez czternaście lat pracował na rzecz ubogich, po czym wrócił na uniwersytet, by kontynuować zdobywanie tytułów naukowych. Zaczął pisać, by zrelacjonować swoje fascynacje psychologią, metafizyką, historią, filozofią, nauką, ale też doświadczeniami własnymi jak i rozmowami z obiektami badawczymi. Zainteresował się wydarzeniami synchronicznymi, gdyż, podobnie jak każdy człowiek, często ich doświadczał, dlatego też zaciekawił się ich fenomenem. Obecnie organizuje cotygodniowe grupy psychoedukacyjne w stanie Kalifornia. Od dwudziestu dziewięciu lat jest w związku małżeńskim i ma dwójkę dzieci.

Nie zadowalaj się historiami dotyczącymi innych ludzi. Odkryj swój własny mit”
Rumi

„Efekt synchroniczności. Sztuka koincydencji i odblokowywania umysłu” wydana nakładem Illuminatio to literatura popularnonaukowa z elementami ćwiczeń praktycznych. Pisarz analizuje to, jak doszedł do tego miejsca, w którym się znajduje. Opisuje krok po kroku swoje ścieżki doprowadzające do oświecenia. W specjalnych ramkach wyróżnione zostały przykłady wydarzeń synchronicznych. Autor publikacji opowiada o tym, czym są wydarzenia synchroniczne, jak działają, kiedy występują i jakie mają znaczenie w rozwoju duchowym. Stara się nie narzucać światopoglądu, dlatego słowo Bóg pojawia się stosunkowo rzadko. Wysnuwa teorie, że wydarzenia synchroniczne są skutkiem schematów i archetypów, czyli umiejętności adaptacyjnej ludzi, która to pojawiła się, gdy przehandlowaliśmy zwierzęcy wzrok, słuch, węch i pazury na rozum i umiejętność przystosowania się do otoczenia.
Teraźniejszość i przeszłość być może obecne są w przyszłości. Przyszłość zaś zawiera się w przeszłości” T.S. Eliot

Jak na książkę o rewolucyjnych teoriach z pogranicza tak wielu zjawisk to została napisana dość prostym językiem, choć wyrafinowanym i naukowym jednocześnie. Autor wplata wiele wątków autobiograficznych między filozofię i New age, więc „Efekt synchroniczności” jest wiarygodnym konglomeratem gatunków i literackich stylów. Jednakże w głównej mierze Pan Niespodzianka opisuje doświadczenia ze swoimi pacjentami, wszak wiadomo, że najlepiej uczyć się na czyimś przykładzie.

Czas to ruchomy obraz wieczności” Platon

Niegdyś może i tego typu teorie były powodem do kpin i wyśmiewania, ale nie dziś, z dzisiejszą wiedzą na temat psychiatrii i fizyki kwantowej zmienia się to w rzetelną wiedzę i największą tajemnice jednocześnie.
6/10

10 komentarzy:

  1. Temat ciekawy, ale szczerze mówiąc, wolałabym pójść na jakiś interesujący wykład, który go dotyczy, niż czytać tego typu książkę. Czuję, że bym się wymęczyła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje się trudną książką w odbiorze. Jestem psychologiem i lubię zgłębiać wiedzę na ten temat, ale pracuje w zupełnie innej szkole terapeutycznej i do Junga bardzo mi daleko. Jednak jeśli trafi w moje ręce to czemu nie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Coś dla mojej siostry. Ja takie książki raczej omijam z daleka.

    OdpowiedzUsuń
  4. Na razie nie mam ochoty zgłębiać tej teorii.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najbardziej zdumiał mnie fakt, że gdybyśmy zaczęli korzystać z pełnego potencjału, to potrafilibyśmy widzieć przez ściany. Nieprawdopodobne! Ciekawie na jakiej podstawie opierają tę teorię. Wracając jednak do książki, obawiam się, że miałabym problem ze zrozumieniem pewnych naukowo-filozoficznych zagadnień, dlatego jednak wolę nie ryzykować i nie zagłębiać się w "Efekt synchroniczności".

    OdpowiedzUsuń
  6. Muszę powiedzieć, że nazwa nic mi nie mówi, ale im dalej się wczutując coraz więcej w temacie wiem. Niestety tematyka nie zainteresowała mnie na tyle, by sięgnąć po książkę.

    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  7. To bardzo ciekawy temat, jak widzę. Dobrze, że ta publikacja została napisana prostym językiem.

    OdpowiedzUsuń
  8. To książka nie dla mnie, ale podoba mi się twoja recenzja :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Temat tej publikacji zupełnie do mnie nie przemawia.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).