Illuminatio
Zapewne każdy wie, że używamy zaledwie kilku procent możliwości naszego mózgu. Co by się stało, gdybyśmy zaczęli korzystać z pełnego potencjału? Fizycy kwantowi twierdzą, że potrafilibyśmy widzieć przez ściany. Dlaczego więc nie potrafimy uwierzyć, że potrafimy wpływać o kreować nasz rzeczywistość na dowolną modłę?
Zapewne każdy wie, że używamy zaledwie kilku procent możliwości naszego mózgu. Co by się stało, gdybyśmy zaczęli korzystać z pełnego potencjału? Fizycy kwantowi twierdzą, że potrafilibyśmy widzieć przez ściany. Dlaczego więc nie potrafimy uwierzyć, że potrafimy wpływać o kreować nasz rzeczywistość na dowolną modłę?
„Nic
nie ustala naszej przyszłości bardziej niż rzeczy, które
świadomie ignorujemy”
Sandor
McNab
Wydarzenia
synchroniczne to tak zwane zbiegi okoliczności. Dla większości
ludzi to zwykła koincydencja zdarzeń bez wyższego celu, przyczyny
lub planu. Nikt nawet nie pomyśli, ze owe wydarzenia synchroniczne
są objawem boskiej interwencji bądź tez boskiego konceptu. Kto
wie, czy przypadek nie jest narzędziem działania wszechświata?
Wielu badaczy zainteresowało się tym zjawiskiem, ale ta konkretna
książka opiera się na filozofii Carla Junga, który to pierwszy
użył słowa synchroniczność w tym kontekście – zjawiska
koincydencji wydarzeń w życiu psychicznym człowieka. Carla Junga
zna ze słyszenia chyba każdy, nawet, jeśli nie kojarzy jego
teorii. Inaczej rzecz ma się z Kirbym Surprise, o którym
dowiedziałam się dopiero przy okazji czytania „Efektu
synchroniczności”. Pan Niespodzianka uzyskał tytuł magistra z
psychodynamiki zaawansowanej oraz z nauk transpersonalnych na
uniwersytecie im. Johna F. Kennedy’ego. Przez czternaście lat
pracował na rzecz ubogich, po czym wrócił na uniwersytet, by
kontynuować zdobywanie tytułów naukowych. Zaczął pisać, by
zrelacjonować swoje fascynacje psychologią, metafizyką, historią,
filozofią, nauką, ale też doświadczeniami własnymi jak i
rozmowami z obiektami badawczymi. Zainteresował się wydarzeniami
synchronicznymi, gdyż, podobnie jak każdy człowiek, często ich
doświadczał, dlatego też zaciekawił się ich fenomenem. Obecnie
organizuje cotygodniowe grupy psychoedukacyjne w stanie Kalifornia.
Od dwudziestu dziewięciu lat jest w związku małżeńskim i ma
dwójkę dzieci.
„Nie
zadowalaj się historiami dotyczącymi innych ludzi. Odkryj swój
własny mit”
Rumi
„Efekt
synchroniczności. Sztuka koincydencji i odblokowywania umysłu”
wydana nakładem Illuminatio to literatura popularnonaukowa z
elementami ćwiczeń praktycznych. Pisarz analizuje to, jak doszedł
do tego miejsca, w którym się znajduje. Opisuje krok po kroku swoje
ścieżki doprowadzające do oświecenia. W specjalnych ramkach
wyróżnione zostały przykłady wydarzeń synchronicznych. Autor
publikacji opowiada o tym, czym są wydarzenia synchroniczne, jak
działają, kiedy występują i jakie mają znaczenie w rozwoju
duchowym. Stara się nie narzucać światopoglądu, dlatego słowo
Bóg pojawia się stosunkowo rzadko. Wysnuwa teorie, że wydarzenia
synchroniczne są skutkiem schematów i archetypów, czyli
umiejętności adaptacyjnej ludzi, która to pojawiła się, gdy
przehandlowaliśmy zwierzęcy wzrok, słuch, węch i pazury na rozum
i umiejętność przystosowania się do otoczenia.
„Teraźniejszość
i przeszłość być może obecne są w przyszłości. Przyszłość
zaś zawiera się w przeszłości” T.S. Eliot
Jak
na książkę o rewolucyjnych teoriach z pogranicza tak wielu zjawisk
to została napisana dość prostym językiem, choć wyrafinowanym i
naukowym jednocześnie. Autor wplata wiele wątków
autobiograficznych między filozofię i New age, więc „Efekt
synchroniczności” jest wiarygodnym konglomeratem gatunków i
literackich stylów. Jednakże w głównej mierze Pan Niespodzianka
opisuje doświadczenia ze swoimi pacjentami, wszak wiadomo, że
najlepiej uczyć się na czyimś przykładzie.
„Czas
to ruchomy obraz wieczności” Platon
Niegdyś
może i tego typu teorie były powodem do kpin i wyśmiewania, ale
nie dziś, z dzisiejszą wiedzą na temat psychiatrii i fizyki
kwantowej zmienia się to w rzetelną wiedzę i największą
tajemnice jednocześnie.
6/10
Temat ciekawy, ale szczerze mówiąc, wolałabym pójść na jakiś interesujący wykład, który go dotyczy, niż czytać tego typu książkę. Czuję, że bym się wymęczyła.
OdpowiedzUsuńWydaje się trudną książką w odbiorze. Jestem psychologiem i lubię zgłębiać wiedzę na ten temat, ale pracuje w zupełnie innej szkole terapeutycznej i do Junga bardzo mi daleko. Jednak jeśli trafi w moje ręce to czemu nie :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mojej siostry. Ja takie książki raczej omijam z daleka.
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam ochoty zgłębiać tej teorii.
OdpowiedzUsuńNajbardziej zdumiał mnie fakt, że gdybyśmy zaczęli korzystać z pełnego potencjału, to potrafilibyśmy widzieć przez ściany. Nieprawdopodobne! Ciekawie na jakiej podstawie opierają tę teorię. Wracając jednak do książki, obawiam się, że miałabym problem ze zrozumieniem pewnych naukowo-filozoficznych zagadnień, dlatego jednak wolę nie ryzykować i nie zagłębiać się w "Efekt synchroniczności".
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że nazwa nic mi nie mówi, ale im dalej się wczutując coraz więcej w temacie wiem. Niestety tematyka nie zainteresowała mnie na tyle, by sięgnąć po książkę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło.
To bardzo ciekawy temat, jak widzę. Dobrze, że ta publikacja została napisana prostym językiem.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńTo książka nie dla mnie, ale podoba mi się twoja recenzja :)
OdpowiedzUsuńTemat tej publikacji zupełnie do mnie nie przemawia.
OdpowiedzUsuń