piątek, 29 lipca 2016

„Klątwa tygrysa. Wyprawa” Colleen Houck

Kelsey udało się wyrwać ukochanego Rena z rąk Lokesha, ale to nie oznacza, że powrotu do sielankowych dni. Mężczyzna nie pamięta swojej ukochanej. Co więcej, jej dotyk sprawia jej ból. Nastolatka cierpi, bo Ren ciągle ją odtrąca. Czy dziewczyna będzie miała siłę walczyć o swoją miłość, czy może odnajdzie ukojenie w bezpiecznych ramionach Kishana?
Tymczasem klątwa wciąż nie została złamana. Odważna drużyna w składzie – nastoletnia kretynka Kelsey, idealny mężczyzna nr 1, czyli Ren, idealny mężczyzna nr 2, czyli Kishan oraz wikipedia zwana panem Kadamem. Wszyscy wiedzą, że ten kosmiczny team w mig rozwiąże wszystkie zagadki. W tym tomie zmierzą się z pradawnymi smokami…


„Każdy podejmuje w życiu decyzję - jest mordercą, albo ofiarą”.


Zacznę od pozytywu – poprzednia część była dużo, dużo gorsza. „Wyzwanie” sięgnęło mroków samego dna. Ta część dna nie osiąga, ale nie ma także żadnej rewelacji. Koniec pozytywów. Ta seria jest zlepkiem innych powieści. Szczególnie widać inspirację „Zmierzchem” i „Pamiętnikami wampirów”. Nie sposób ją za to zganić, bo od początku jasno i głośno wszystkich informowała o tym, kto dał jej natchnienie. Mimo wszystko nie lubię, gdy ktoś pisząc książkę się mocno sugeruje inną powieścią i miałam wrażenie déjà vu.

Jednym z gorszych elementów powieści są bohaterowie. Kelesy nie zachowuje się jak nastolatka, tylko jak permanentną idiotka. Nie myśli o sobie, o swoim życiu, o swojej przyszłości, tylko o braciach. Całkowity altruizm. Albo zwyczajne zaślepienie. Obstawiałabym to drugie. Miota się miedzy dwoma idealnymi chłopcami, udowadniając tym samym jej kompletny brak mózgu. Autorka jednak ze wszystkich sił pragnie wykreować ją na intelektualistkę z marnym skutkiem. Jej nagłe błyski intelektu są raczej śmieszne niż wiarygodne. Dwaj bracia są po prostu idealni. Nic więcej o nich nie można powiedzieć.

Mądrzy ludzie traktują swoje życie jak kamienie, po których można przejść przez szeroką rzekę , każdy z nas od czasu do czasu ześliźnie się i wpadnie do wody. Nikt nie jest w stanie przekroczyć rzeki suchą nogą. Sukces polega na dotarciu na drugi brzeg, niezależnie od ilości błota w butach. Żal odczuwają ci którzy nie rozumieją po co żyją”.

Dlaczego tym razem jest lepiej? Dlatego, że miłosnych westchnień jest nieznacznie mniej, a te wolną powierzchnię wykorzystano na przyśpieszenie akcji. Dzięki temu książka mnie wciągnęła i trwałam przy tym chłamie, bo chciałam poznać zakończenie powieści i rezultat spotkań ze smokami.

Miłość może pokonać wiele przeciwności. To skarb, wart więcej niż te wszystkie cuda. Najpotężniejsza magia we wszechświecie”.

Styl tradycyjnie fatalny. Infantylny język, sztuczne dialogi, ogólny brak polotu. Objętość książki tworzą rozległe opisy przerażająco nudne. Autorka raczy czytelnika śmiesznie rozwleczonymi opisami jedzenia (nawet hamburgera), funkcjonowania statku (bez tej wiedzy mogłabym żyć) i milionowy opis wspaniałego wyglądu, któregoś z braci (rozumiem raz, ale żeby w każdym rozdziale?!?!).

Chyba najbardziej barwną postacią, odznaczającą się charakterystyczną umysłowością była Randi. Nie zdradzę Wam kim ona jest, ale swoją pustotą wprowadza humorystyczny akcent do serii. Przynajmniej ona jest celowo absurdalna. Reszta jest absurdalna przez przypadek.

Chcę dać jej wszystko, co najlepsze. Chcę ją uszczęśliwić. Chcę ją sobie przypomnieć. Chcę móc jej dotykać. Chcę ją kochać”.


Autorka uchwyciła dość dobrze atmosferę dalekich krain i w pewnym momencie ta historia mnie wciągnęła. Bazuje na mitologii indyjskiej, a ja jako laik w tej kwestii byłam zachwycona pomysłami autorki. Jest odrobinę lepiej. 3/10

12 komentarzy:

  1. Nigdy nie miałam zbytniej ochoty sięgać po tę serię, ale skoro jeszcze dowiaduję się, że to wyraźna "inspiracja" innymi cyklami, to lepiej dać sobie spokój.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dawno temu chciałam tę serię przeczytać, ale zapomniałam już o niej i nie sądzę, bym sięgnęła po którąś z części.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tej serii, ale widzę po Twojej recenzji, że nie mam czego żałować.

    OdpowiedzUsuń
  4. „Każdy podejmuje w życiu decyzję - jest mordercą, albo ofiarą”. - świetny cytat. I to chyba jedyna zaleta tej książki, z tego, co tu czytam. Zaciekawiła mnie tematyka, bo lubię klątwy, ale recenzja skutecznie odepchnęła. Dzięki za uratowanie mi mojego wolnego czasu! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. oj nie sądzę, żeby przypadła mi do gustu, nie lubię tego typu powieści a tym bardziej serii :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Czytałam pierwszą część i śmiało mogę rzec, że była to jedna z najgorszych książek, jakie w życiu czytałam. Irytująca i przewidywalna do bólu. Nigdy więcej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Już na samym poczatku książka jakoś nie zrobiła dla mnie dobrego wrażenia. Zwłaszcza jeśli jest to oparte na innych książkach. Rzeczywiście można by było odczuć efekt deja vu. Na pewno nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam okazji czytać ale robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dosyć skutecznie unikałam lektury tego cyklu i widzę, że nie ma czego żałować. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nigdy nie miałam chęci czytać tej serii :) i niech tak zostanie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za ostrzeżenie, widzę, że lepiej sięgnąć po inne propozycje czytelnicze. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zaintrygowała mnie ta mitologia indyjska, ale chyba sobie tę powieść odpuszczę :/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).