wtorek, 2 października 2012

Miriam - Jarosław Klonowski + Platforma Audeo


Miriam
Autor: Jarosław Klonowski
Wydawnictwo: MG
Data wydania: 27 październik 2012
Liczba stron: 240


Autor tej książki Pan Jarosław Klonowski z wykształcenia jest historykiem, co doskonale widać na kartach tej powieści. To nie jest jego debiut pisarski, co ogromnie mnie ucieszyło, ponieważ dawało nadzieję na coś więcej.

„Śmierć zapewnia nam równość w prawach.”

Książka opowiada o perypetiach młodej Żydówki Miriam, która ukrywa się w benedyktyńskim szpitalu w Kruszwicy, przebrana za mnicha. Demaskuje ją Bartłomiej Chodyna, który zdawał się od dawna poszukiwać kobiety.
Czego wszyscy chcą od dziewczyny? Czy jest ona zwykłą wariatką czy może jest opętana przez anioła? A może przez demona?

„Śmierć sprawiedliwość przynosi we wszystkich sprawach.”

Fabuła ma ogromny potencjał. Właściwie nigdy wcześniej nie spotkałam się z podobnymi wątkami, dlatego uważam, że jest niebanalna. Za brak wtórności przyznaje Autorowi potężny plus. Rzecz dzieje się w okolicach XVI wieku. Choć miejsca i co poniektóre postacie istniały naprawdę, to większość jest fikcją literacką, o czym należy pamiętać.

„Śmierć uczciwie osądza dobre i złe czyny.”

Postacie są dość dobrze scharakteryzowane, a atmosfera książki jest magiczna. Autor przenosi nas wstecz i czaruje klasztornym nastrojem. Niemal odurza duszny zapach kadzidła, prawie że widzimy hipnotyzujące błyski świec.

„Śmierć mści się na grzesznych, dostrzega ich winy.”

Tajemnice piętrzą się i nakładają na siebie. Brak skupienia na lekturze owocowałby kompletnym pogubieniem się w wątkach. Polityka plącze się, jak to zwykle bywa z kościelnymi intrygami i religią. Spiski tworzą coraz bardziej zawiłe połączenia. Nie wiadomo, komu można ufać, a tym bardziej trudno się zorientować, kto jakie ma zamiary. Magia, czary i gusła wzmagają tę niesamowitość powieści.

„Śmierć dumnych strąca i winnych każe.”

Jak już wspomniałam na początku Autor popisał się bogatą wiedzą historyczną. Roztoczył przed czytelnikami szczegółową portret codzienność XVI-wiecznego społeczeństwa.

„Śmierć prawdę i jasność wszystkim nam ukaże.”

Jednak Autor nie był w stanie wystylizować języka. To, że od czasu do czasu użył zamiast słowa „tylko” „jeno” nic nie zmienia. Te nieudolne próby wzbudzały bezmiar mojego współczucia. Szkoda, ponieważ umiejętna stylizacja dopełniłaby obrazu tej książki.

Wierzę, że niektórym osobom ta historia przypadnie do gustu. Mnie przypadła mimo słabej warstwy językowej. Zastanawia mnie czy Pana Jarosława Klonowskiego stać na więcej. Myślę, że przeczytam jego kolejne dzieła, ale z pewnością nie najbliższe. Poczekam, aż nabierze warsztatu.

Okładka jest bardzo nastrojowa i wygląda jak Średniowieczny obraz. Zdjęcie uwiodło mnie.
6-/10




Platforma Audeo!
audeo.pl to strona internetowa oferująca książkę mówioną w formie plików do pobrania. To jedna z opcji, ponieważ Audeo prowadzi także największa internetową księgarnię z audiobookami na płytach cd. Jak widać ten portal dostosowuje się do użytkownika. Jeśli ktoś nie jest fetyszystą książek/płyt ustawianych na półkach, a woli praktycyzm i wygodę plików mp3, które można mieć ze sobą zawsze i wszędzie wówczas można skorzystać z platformy Audeo. Jeśli, ktoś woli z pietyzmem ustawiać swoje skarby na regałach wtedy proponuję mu sklep internetowy audiobook.pl

Obie strony internetowe oferują szeroką bazę audiooków dla każdego – dzieci, młodzieży, miłośników romansu, fantastyki, kryminału, klasyki… Słowem wszystkich.

Ze swojej strony dodam, że audeo.pl jest bardzo proste w obsłudze i przejrzyste. Ja i komputer zbytnio się nie lubimy i przystępność stron internetowych jest dla mnie bardzo ważne. Całość jest miła dla oka, kolorystyka stonowana i nieagresywna.

Polecam te strony internetowe zwolennikom audiobooków. 




I jeszcze drobny prezent od Pana Krzysztofa Spadło - tu

21 komentarzy:

  1. Jakoś tak niekoniecznie mnie do tej książki ciągnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś się skuszę :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. czytałam co nieco o tej książce i do końca nie jestem co do niej przekonana
    a co do audeo.pl - znam tę stronę, nawet dziś byłam odebrać wygrany audiobook ;] może w końcu będę korzystać? choć nie wiem... nie umiem słuchać...

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna recenzja. Szkoda, że pisarz nie ma takich umiejętności literackich jak trzeba, bo fabuła naprawdę wygląda zachęcająco. Platformy jeszcze nie znam, dzięki za informację. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Niestety tym razem jednak spasuje, gdyż w ogóle nie poczułam zainteresowania tematyką tej książki i na dodatek ty także nie masz o niej zbyt pochlebnego zdania, czyli widać, że to raczej przeciętna pozycja.

    OdpowiedzUsuń
  6. Początkowo zastanawiałam się nad tą książką, jednak doszłam do wniosku, że raczej tematyka nie pasuje do mojego gustu literackiego. Widzę, że nie pomyliłam się. ;-)
    Co do platformy Audeo - zaczęłam korzystać i jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawie napisane:) Jednak książka to niestety nie mój gust. Widzę coraz częściej na blogach platformę Audeo, jednak sama nie miałam jeszcze okazji przekonać się czy to coś dla mnie.
    Na pewno tam zajrzę:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Może kiedyś po nią sięgnę. Jeśli pojawi się w bibliotece

    OdpowiedzUsuń
  9. Nigdy nie lubiłam historii, a co za tym idzie, nie lubię też powieści historycznych. Czasem mi się trafiła jakaś ciekawa, którą naprawdę dobrze mi się czytało, ale mimo tego do historycznych ciężko mnie zachęcić.
    A audiobooków nie słuchałam jeszcze i też jakoś mnie nie ciągnie. Dla mnie książka to książka, a nie jakiś plik w odtwarzaczu. A może po prostu fakt, że jako księgarz nie potrafię się przekonać do innej formy niż papierowa :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie ciągnie mnie do tego typu książkę, więc i ją sobie odpuszczę. ;c

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczerze mówiąc ta historia ani trochę mnie nie przekonuje... chyba nie mam serca do takich książek - a już zwłaszcza do polskiej literatury :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Książkę sobie chyba odpuszczę, a audeo jakoś mnie nie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  13. Powiem tak, książkę czytałem, tak jak poprzednie i całkowicie się z autorką bloga nie zgadzam. Klonowski językiem posługiwać się umie, tylko stylizować zwyczajnie nie chce. Może to pomysł, aby trafić do szerszego grona czytelników? Słabości językowej bym autorowi "Miriam" nie zarzucał, pisze sprawnie i obrazowo. Co najwyżej wykazuje pewne lenistwo. Tylko, że znowu, czy gdyby stylizacja była, czytałoby się lepiej? Ktoś, przepraszam z Państwa czyta Reja? A może wszyscyście wielbicielami Sienkiewicza? Niby to ciekawe, ale z drugiej strony, czy ktoś zarzuca słabość językową w prozie Martina? A przecież tam też podobny język. Wiem, wiem, Martin to fantasy.
    Moim zdaniem z tym językiem to się zwyczajnie czepiacie.

    OdpowiedzUsuń
  14. Miriam przyciąga i kusi z okładki :)Lubie takie tajemnicze historie , myślę ze warto zapoznać się z ta książką .
    Zapiszę sobie adres tej strony Audeo - może się przydać w przyszłości, dziękuje za namiary :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Panie Anonimowy - szanuję Pana zdanie, ale ja się z Panem nie zgadzam. Skoro jest zbyt leniwy by dopracować książkę to myślę, że nie powinien jej w ogóle pisać. Jeśli zabieg niedopracowania powieści miał na celu poszerzenie targetu odbiorców to jest to zwyczajnie smutne, że musi poniżać się w ten sposób by zyskać jakichkolwiek czytelników.
    Na zarzut, że czepiam się języka mogę powiedzieć tylko a i owszem. Dla mnie to najważniejszy aspekt literatury. I zdania nie zmienię. Czytam po to by obcować z językiem.
    Nie powiedziałabym, że pisze sprawnie. Posługuje się bardzo przeciętnym stylem. Niczym się nie wyróżnia, ani nie wylatuje ponad poziomy.
    A że pisze obrazowo to się zgodzę. Gdyby tak nie było nie stworzyłby atmosfery powieści.
    Dodam jeszcze, że nad okienkiem komentarzy widnieje informacja "Komentarze anonimowe będą kasowane". Jednak jako że Pana komentarz jest kulturalny i konstruktywny nie widzę takiej potrzeby. Choć mimo wszystko miło by było gdyby się Pan przedstawił. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. pomysł rzeczywiście oryginalny, ale po "Miriam" raczej nie sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja tam chętnie bym sięgnęła po tę pozycję, chociażby ze względu na pomysł ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Książka mnie zaciekawiła. Bardzo oryginalny pomysł.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ze stylizacjami językowymi jest tak, że ciężko trafić w środek - za dużo może zmęczyć i utrudnić czytanie, zbyt mało nie wprowadzi odpowiedniego klimatu. W każdym razie mimo wszystko pewnie kiedyś sięgnę po tę książkę, bo fabuła (zwłaszcza miejsce akcji) jest w moim guście :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam tę książkę na półce. :) Szkoda tylko, że ze stylizacją języka nie wyszło, bo w sumie na to liczyłam. Ale cóż, poczytamy, zobaczymy.

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzę, że nie do końca przypadła Ci ta powieść do gustu. Mi mimo paru szczególnych mankamentów się podobała :) Fabuła byłą wciągająca.
    A Audeo znam :D

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).