Seria/cykl wydawniczy: Łowca czarownic tom
1
Wydawnictwo: Wydawnictwo Jaguar
William Hussey z zawodu jest prawnikiem. I nim powinien pozostać.
Twierdzi, że porzucił środowisko prawnicze na rzecz pisania, ponieważ było
nudne i pozbawione życia. Niestety dokładnie taka jest jego książka.
Powieść „Świt demonów” opowiada o wyalienowanym nastolatku
Jake Harkerze. Samotny chłopiec, odtrącony przez znajomych pocieszenia szuka w
komiksach o potworach. Dzięki temu Jake ma dogłębną wiedzę na temat mrocznego
świata, który jak się okaże, jest prawdziwy…
Brzmi to jak żart – chłopca ma ocalić stosik makulatury. Nie
magiczne moce, nie zaklęcia, czy sprawność fizyczna, a komiksy. Ten absurdalny
pomysł nie powstrzymał mnie jednak przed brnięciem w te książkę dalej i dalej.
Walka dobra ze złem i jeden wybraniec, który uratuje świat –
ten motyw maglowany był już chyba na wszystkie możliwe sposoby. Miałam
nadzieję, że Pan Hussey przedstawi nam coś świeżego i nowatorskiego. Jednak
nie, w tej książce dosłownie wszystko zostało powielone. Wtórność wszystkich
wątków aż się wylewa z kart tej powieści.
Jak się potoczą losy Jake nie domyśliłam się po otwarciu
książki, ale w innym momencie. Wiecie, w jakim? Gdy przeczytałam opis na
okładce ułożyłam sobie w głowie historię i Autor jakby czytał mi w myślach
realizował wszystkie moje wyobrażenia. Dzięki temu pozbawił moją lekturę elementu
zaskoczenia i niecierpliwego pytania, „co się stanie dalej?”. W zamian
zadawałam sobie pytanie „Ile stron do końca?”. Rzadko, oj rzadko można
przeczytać tak schematyczną książkę.
Postacie to młodzież właściwie w żaden sposób nie wykreowana.
Ot tacy sobie nic nieznaczący statyści. Nawet główny bohater mimo prób Autora
pozostał chłopcem bez charakteru, którego zły los okrutnie doświadczył. Jest
dziecinny, infantylny, poświęca się dla ogółu. Czyli typowy bohater broniący
własną piersią jakiejś idei.
Spodziewałam się horroru. Dostałam słabą powiastkę dla
młodzieży, bez atmosfery i nastroju grozy. Co jeszcze dostałam? Dostałam
monotonną akcję. Gdyby były jakieś wątki poboczne to może dałoby się coś
uratować. Autor jednak katuje nas wciąż tym samym nudnym tematem.
Dlaczego więc, nie postawiłam tej książce najgorszej
możliwej oceny? A dlatego, że Autor (co mnie ogromnie dziwi) posługuje się
ładnym, prostym językiem.
Pozostawiam Wam decyzję czy przeczytacie czy nie. Według
mnie zwyczajnie zabrakło ciekawego pomysłu na fabułę. 3/10
Ojej, chyba jednak odpuszczę sobie tę książkę ;)
OdpowiedzUsuńOkładka piękna.... ale chyba na tym niestety poprzestanę :D
OdpowiedzUsuńMiałem zamiar to przeczytać, ale trochę mnie zniechęciłaś ;) Odłożę sobie w czasie tę książkę, choć kiedyś pewnie i tak po nią sięgnę i sprawdzę, czy mnie nie znudzi :)
OdpowiedzUsuńzastanawiałam się nad książką, ale jakoś zmniejszyłaś moje zainteresowanie tym tytułem :(
OdpowiedzUsuńKsiążka rzeczywiście nie należy do najlepszych, ale w sumie nie ma się co dziwić, ponieważ jest przeznaczona głównie dla młodszej młodzieży :P Wydaje mi się jednak, że w samym pomyśle autora jest coś co przyciąga czytelnika, więc pewnie w końcu sięgnę po kolejny tom :D
OdpowiedzUsuńWidziałam wczoraj tą książkę i mocno się zastanawiałam nad przeczytaniem, ale na szczęście się nie zdecydowałam. Całe szczęście...
OdpowiedzUsuńSporadycznie czytam fantastykę. Jeśli już, to przeważnie romanse paranormal. Powyższa książka tematycznie mnie nie zaciekawiła i zresztą widzę, że ciebie również nie powaliła ona na kolana, dlatego i ja nie zamierzam jej czytać.
OdpowiedzUsuńSkoro fabuła jest beznadziejna to nie mam zamiaru zaglądać do tej książki.
OdpowiedzUsuńPass zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńMiałam tak wielką ochotę na te książkę, dzięki, że szczerze opisałaś swoje wrażenia, bo dzięki temu wiem, żeby nie tykać tej powieści.
OdpowiedzUsuńFantasy to niestety nie mój gatunek, nie potrafię odnaleźc się w tych klimatach... Więc tym bardziej nie będę poszukiwac książek pana Husseya. ;)
OdpowiedzUsuńokiem-recenzenta.blog.onet.pl
Widze, że raczej kiepsko, a miałam na nią taką ochotę...
OdpowiedzUsuńChyba to nie będzie zdziwienie, jeśli napiszę, że nie mam ochoty na tę książkę, bo jest kiepska.
OdpowiedzUsuńJa natomiast gdy zobaczyłam okładkę myślałam że opiszesz książkę inaczej, inaczej wyobraziłam sobie jej treść. Ostatnio bardzo zainteresowało mnie czytanie książek i przynajmniej raz na 2 tygodnie odwiedzam bibliotekę tak więc czytanie twojego bloga będzie dla mnie bardzo ciekawe jak i pożyteczne ponieważ dowiem się o ciekawych książkach. Świetna recenzja zainteresowało mnie słowo " wyalienowany "... Spodobało mi się heh : ) Obserwuję i dzięki za obserwowanie mojego bloga ;*
OdpowiedzUsuńCałe szczęście, że nigdy mnie jakoś ta książka nie pociągała... Okładka całkiem niczego sobie, ale z dobrej grafiki wydawnictwo słynie... Cóż, szkoda, że nie okazała się porywającą lekturą, bo z opisu mogłoby wydawać się fajne;/
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych, będę zaglądać;)
Ojej, zdruzgotałaś autora...ale tyle na rynku książek tego typu, strach się bać:)
OdpowiedzUsuńBardzo słabo. Ale jednak opinie i fabuła jakoś mnie nie zachęca. ;)
OdpowiedzUsuńStyl w jakim napisana jest książka jest ważny - jak widać autor powinien tylko podszkolić bardziej wyobraźnię:)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie moja tematyka, więc sobie odpuszczę. ;)
OdpowiedzUsuńJeżeli już wybieram fantastykę to raczej tę komercyjną, lekką bardziej paranormal. Skoro Ty oceniasz książkę na 3, to ja tym bardziej po nią nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuń