Wydawnictwo: Wydawnictwo mg
Data
wydania: 2012
Liczba
stron: 260
Młoda kobieta – Łucja Nowakówna chce zmienić całe swoje
życie. Rzuca narzeczonego i wyprowadza się do odziedziczonego w spadku
drewnianego domku. Poznaje tam wspaniałych i ciekawych sąsiadów. Będzie
kłopotać się z dzikim lokatorem oraz zafascynuje się nieznajomym klaunem, a
także rozkocha w sobie szaleńczo pewnego lalkarza. Łucja nie może narzekać na
nudę.
Teoretycznie zmiana całego dotychczasowego życia i
przeprowadzka „gdzieś”, by zacząć od nowa, jest
schematyczna i pojawia się w wielu książkach. Zgadzam się, może i nie
jest to książka szczególnie odkrywcza. Może i nie wywróci do góry nogami
literackiego światka, ale ma w sobie coś.
„Mówi się, że życie dziwkarza to wcale nie bajka.”
Bohaterowie to cała gama rozmaitych bohaterów. Autorka
poświęciła dużo uwagi nie tylko głównej bohaterce, ale także postaciom
drugoplanowym. Stanowią one jaskrawe tło dla równie barwnej Łucji. Myślę, że
okładka dobrze współgra z tą gamą przedstawionych ludzi w powieści. Są oni niepospolici
i lekko jazgotliwi, a przez to niezapomniani. Pani Dorota ukazała wszystkich w
krzywym zwierciadle.
Właśnie. Krzywe zwierciadło. Cała historia wraz ze światem
przedstawionym jest absurdalna i lekko powykręcana w dziwne strony. Znów
porównam tamtą rzeczywistość do okładki, ponieważ rzadko się zdarza, by
obwoluta książki tak trafnie oddawała jej zawartość. Świat w książce Pani
Combrzyńskej jest odrealniony, ale niezupełnie. Jakby na styku prawdy i fikcji.
Czytelnik doskonale wie, że otoczenie zaprezentowane przez autorkę nie
istnieje, jednak jest wystarczająco bliskie prawdy, by nie uznać go za
fantastykę. Świat nam znany, ale jednak kryją się w nim nieodgadnione
zakamarki.
Język tekstu jest przeciętny. Obfituje w kolokwializmy i
dziwne twory językowe, jednak ciekawy świat przedstawiony i barwni bohaterowie
sprawiali, że nie irytowało mnie to zbytnio. Poza tym bywały momenty, gdy
wydawało mi się, że ten styl był jak najbardziej na miejscu i pasuje do tej
ekscentrycznej treści. Nie podobały mi się opisy krajobrazu, które były dość
prymitywne i bez polotu.
Problematyczny był dla mnie brak podziału na rozdziały. Są
one dla mnie znakami stop, ogranicznikami. W „Drewniaku” choć częsty był
podział na akapity to dla mnie to za mało.
Powieść nasycona jest erotyzmem. Może nie ma dosłownych
opisów stosunków, ale za to dostajemy dosadne rozmowy o seksie, ale nie tylko.
Także o życiu i miłości, choć nie spodziewajmy się zaskakujących wniosków z
tych dyskusji. Bo to nie książka o związkach, czy miłości, tylko powieść dla
rozrywki.
Akcja biegnie dość szybko. Autorka wyposażyła sąsiadów Łucji
w ciekawą historię ich życia. Każdy z nich niesie w swoim bagażu jakąś
tajemnicę, która tylko czeka, by ugryźć wszystkich w tyłek. : - ) W powieści
wątek romansowy zgrabnie łączy się z kryminałem.
„Drewniak” to książka zabawna, zaskakująca absurdalnymi
rozwiązaniami fabularnymi. Możliwe, że nie zachwyca nie wiadomo jakim literackim
kunsztem, ale wciąga. Czyta się ją bardzo szybko i z uśmiechem na twarzy. Jest
w tej powieści jakaś swojska magia. 6/10
Ciekawa jestem tej książki i mam ją na mojej liście, więc myślę, że tak czy siak ją przeczytam. Trochę mnie ten erotyzm odstrasza, bo nie przepadam za tym w literaturze. Bardzo podoba mi się też okładka.
OdpowiedzUsuńJako przerywnik między innymi książkami pewnie by się sprawdziła, ale jakoś mnie nie ciągnie. Rzadko sięgam po literoturę obyczajową.
OdpowiedzUsuńOkładka fajtycznie wygląda ciekawie:)
Dobrze wspominam lekturę tej książki. Dorota Combrzyńska-Nogala urzekła mnie szczególnie klimatem, jaki udało jej się wyczarować w powieści. Treść rzeczywiście może być nieco ekscentryczna, ale nie przeszkadzało mi to specjalnie. Jednak brak konkretnego podziału na rozdziały odczułam już jako wyraźną wadę.
OdpowiedzUsuńCzytałam, powiem krótko świetna :)
OdpowiedzUsuńChyba nie moje klimaty. Ale może kiedyś, dla odmiany... ;)
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię tutaj: http://kanapowicz.blogspot.com/2013/01/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńMyślę, że książka mogłaby mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńA ja się za żadne skarby przekonać do tej książki nie mogę :/
OdpowiedzUsuńniestety mnie nie przekonuje ta pozycja, może i jest w niej to coś, ale ja tego nie widzę :)
OdpowiedzUsuńJeśli się na nią natknę to myślę, że się na nią skuszę.
OdpowiedzUsuńOstatnio ,,kręcą'' mnie powieści, w których fabuła ocieka, w mniejszym lub większym stopniu erotyzmem, dlatego już ten fakt skutecznie przemawia do mnie, aby sięgnąć po ,,Drewniaka''.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o niej, ale całkiem ciekawa się wydaje :)
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta pozycja, lubię świat i problemy ukazane w krzywy zwierciadle, dlatego zapamiętam tytuł i, wyjątkowa okładkę.
OdpowiedzUsuńCzytałam już o tej książce na innych blogach i mam jej tytuł zapisany w moich planach czytelniczych. Intrygująca...
OdpowiedzUsuńOkładka jest intrygująca, ale nieszczególnie mnie ciągnie do tej książki.
OdpowiedzUsuńTrochę to płytkie, ale samo imię głównej bohaterki zachęciłoby mnie do lektury. ;D
OdpowiedzUsuńChyba jednak pozycja nie dla mnie. Może kiedyś... :)
OdpowiedzUsuńCzekam kiedy wpadnie mi w ręce, bo mam ochotę przeczytać "Drewniaka" :)
OdpowiedzUsuńTak jakoś nieszczególnie do mnie przemawia, ale jednak parę rzeczy mnie w niej zaintrygowało. Czasem lubię poczytać coś w oparach absurdu :)
OdpowiedzUsuń