wtorek, 17 czerwca 2014

"Mroczne umysły" Alexandra Bracken



Tłumaczenie: Maria Borzobohata-Sawicka
Tytuł oryginału: The Darkest Minds
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 2 kwietnia 2014
Liczba stron: 456

Alexandra Bracken to młoda pisarka. Z racji wieku ma ten przywilej, by pisać jeszcze niedoskonale. Autorka popełnia liczne błędy, ale bynajmniej nie czyni z niej złej autorki. Powieść jest przeciętna w pozytywnym tego słowa znaczeniu. To ciekawe czytadło, które jest dobrym rozpoczęciem serii. Oprócz literatury dla młodzieży Bracken pisze również dla dzieci i mam wrażenie, że do tego nadaje się znacznie lepiej.

USA pogrążone są w kryzysie finansowym i chaosie. Ludzie żyją w skrajnym ubóstwie i starają się przeżyć. Emocje eskaluje fakt, że nagle bez powodu umierają dzieci. Lekarze diagnozują chorobę ostrej młodzieńczej neurodegeneracji idiopatycznej, czyli w skrócie OMNI. Jeśli tylko rodzice zauważą niepokojące objawy muszą zgłosić to władzom oraz oddać dziecko na obóz rehabilitacyjny. O dziwo, wielu rodziców bez skrupułów wysyła na nie swoje dzieci. Jednakże często to droga bez powrotu.

Właśnie do takiego miejsca trafia Ruby i spędza tam sześć lat. Mieszka w ogromnym baraku, pilnowanym przez strażników, który jest otoczony kolczastym drutem. Zostają podzieleni na kilka grup. Dziewczyna podaje się za Zieloną, jednakże prawda wygląda inaczej. Ruby potrafi kontrolować umysły, a nawet wymazywać wspomnienia, co czyni z niej ostatnią z Pomarańczowych. Ukrywa to, ponieważ ta grupa uważana jest za szczególnie niebezpieczną i wymagającą nadzoru.

Generalnie świat stworzony został bardzo dobrze i świetnie czytało mi się o dziejach tej alternatywnej Ameryki. Niestety żadna data nie występuje, więc można wnioskować, że to niedaleka przyszłość. Świat przedstawiony jest bardzo spójny, logiczny i nigdy wcześniej się z niczym podobnym nie spotkałam. Jestem pod wrażeniem kreatywności Alexandry Bracken. Podobała mi się także fabuła. Ruby to zaszczuta, młoda dziewczynka, która rozpaczliwie poszukuje pomocy, a ostatecznie okazuje się, że każdy pragnie ją tylko wykorzystać. Gdy tylko sądzi, że odnalazła sprzymierzeńca, to okazuje się śmiertelnym wrogiem. To podtrzymywało zainteresowanie i zbudzało moją ciekawość. Końcówka zaś zapewniła, że koniecznie muszę sięgnąć po kolejną część. Pozostawiło w uczuciu niepewności i niedosytu, które może zniwelować jedynie kolejny tom.

Główna bohaterka to miła i urocza dziewczyna, która jednak jest troszkę zacofana emocjonalnie i umysłowo z powodu przebywania w zamkniętym ośrodku. Niestety nie grzeszy rozumem ani inteligencją, ale rozumiem założenie kreacji. Niestety nie posiada w sobie tego szczególnego „czegoś”, co mogłoby sprawić, że oszaleję na jej punkcie i obdarzę ją szczególną sympatią. Reszta postaci niestety była dość schematyczna, ale jednocześnie całkiem przyjemna i uważam, że zostali dość poprawnie wykreowani, zważywszy na młody wiek pisarki.

Niestety pomimo wielu pozytywów książka była dla mnie obojętna pod względem emocjonalnym. Nie współczułam Ruby, nie bałam się ośrodka, nie czułam zakochania, ani strachu. Bracken nie potrafi wpływać na emocje czytelnika. Patrzyłam na wszelkie śmierci bez żalu, a wszystkie dramaty przyjmowałam bez zmrużenia oka.

Co do języka powieści to dla mnie on jest niedojrzały. Możliwe, że pisarka poprawi go w kolejnych częściach i wraz z praktyką przyjdą umiejętności i doświadczenie. Dialogi brzmią drętwo i ani trochę nie wierzyłam bohaterom, gdy wygłaszali swoje kwestie. Opisy zaś były całkiem zacne i dogłębnie poznałam dzięki nim świat przedstawiony.

To niezła książka, ale niestety nie jest to powieść drogi.  W oczywistym tego słowa znaczeniu jak najbardziej tak, jednakże bohaterowie nie przeżywają żadnych, wyraźnych przemian egzystencjalnych w czasie podróży. Nic to jednak, wszak „Mroczne umysły” to literatura przeznaczona dla młodzieży i to raczej tej młodszej części. Porównanie jej z „Igrzyskami śmierci” uważam za przesadę. Polecam ją mimo wszystko każdemu, kto lubi lekkie książki z romansem w tle.
6/10

24 komentarze:

  1. Słyszałam o tej książce wielokrotnie, ale zazwyczaj nie sięgam po fantastykę, chociaż ostatnio wyjątkowo zaczęłam czytać ten gatunek i nawet nie jest aż tak źle. Co do ,,Mrocznych umysłów'' szkoda, że nie poczułaś emocjonalnej więzi z bohaterami. Dla mnie to dość duża przeszkoda, bowiem lubię ''przeżywać'' emocje innych. Z drugiej jednak strony coś mnie przyciąga do tej książki, dlatego będę mieć ją na uwadze i przeczytam jak trafi w moje ręce, ale usilnie nie zamierzam jej poszukiwać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo o niej słyszałam, oj dużo. I myślę że mimo wszystkich minusów i tak po nią sięgnę bo słyszałam bardzo dużo mega pozytywnych opinii

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam dużą ochotę na tę książkę, szkoda że pozostawiła Cię obojętną na losy bohaterów. Ale to jeszcze nic - najbardziej zniechęciłaś mnie tym, że przeznaczona jest dla "młodszej młodzieży" i pisana jest słabym, niedojrzałym językiem... Ostudziłaś mój zapał :p

    OdpowiedzUsuń
  4. Zastanawiałam się nad sięgnięciem po tą książkę, ale po twojej recenzji widzę, że raczej nie przypadłaby mi do gustu, chyba sobie odpuszczę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio wiele książek jest porównywanych do "Igrzysk śmierci", najczęściej wprowadzając czytelnika w błąd. Oczekujemy czegoś naprawdę dobrego, a najczęściej książka okazuje się być dużym rozczarowaniem. Jestem jednak ciekawa tego tytułu..
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Na razie nie mam ochoty jej czytać, lecz może kiedyś się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam ogromną ochotę na tę książkę, ale nieco przeraża mnie fakt, że autorka nie potrafi wpływać na emocje... To dla mnie ważne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie nie jest to książka dla mnie. Nie przepadam za fantastycznymi powieściami o dla młodzieży. Od jakiegoś czasu źle mi się one kojarzą.

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzadko sięgam po młodzieżówki, jeśli już to po takie, po których bohaterowie mogą mi zapaść w pamięć. Ta raczej mnie nie zainteresowała.

    OdpowiedzUsuń
  10. Już sama nie wiem, czy dać tej książce szansę, jedni wychwalają pod niebiosa, inni raczej nie są zachwyceni... Muszę się jeszcze zastanowić. :)

    OdpowiedzUsuń
  11. aha... czyli jednak. jednak przeciętna. coś w niej jest ale szału nie robi. tak myślałam... coraz bardziej się waham.

    OdpowiedzUsuń
  12. Niby to niezupełnie moje klimaty, ale ostatnio sięgam po bardzo różne książki, więc właściwie czemu nie? Tu podoba mi się pomysł na fabułę i myślę, że mogłabym się pokusić na przeczytanie tej pozycji :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Cały czas mam mieszane uczucia względem tej powieści. Może kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  14. kurcze a wydawala mi sie taka swietna pozycją, bardzo chcialam przeczytać i nastawialam sie na duzo, duzo wiecej. coz.. przeczytam pewnie i tak, ale będę już wiedziała, że zachwytów raczej nie powinnam sie spodziewać.

    OdpowiedzUsuń
  15. Po przeczytaniu tej książki miałam bardzo podobne odczucia do Twoich - a raczej ich brak. Książka wydawała mi się kompletnie niedopracowana i po prostu niczym mnie nie urzekła. Taka na raz.

    OdpowiedzUsuń
  16. Chyba jednak mam lepsze książki na półce :) Może kiedyś się skuszę jak braknie mi pomysłów na ciekawsze lektury :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie dla mnie, po prostu. Ciężko jest znaleźć powieść młodzieżową, która by mnie satysfakcjonowała;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Chyba w końcu muszę się wziąć za tę książkę. Tyle się naczytałam Waszych opinii, że nie pozostaje nic innego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzyj do mnie. Nowa książka Jessiki Brody :)
      http://monweg.blog.onet.pl/2014/06/25/nowa-ksiazka-jessiki-brody-trailer/

      Usuń
  19. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  20. Hmm mimo wszystko chyba w końcu przeczytam tą książkę, słyszałam bowiem o niej zarówno mnóstwo negatywnych jak i tych jak najbardziej pozytywnych opini ;) Pozdrawiam :)

    www.totallbooknerd7.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  21. Ach, czytałam już na którymś blogu o tej książce, ale jakoś nie mam na nią ochoty :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Przyznam szczerze, że od "Mrocznych Umysłów" zbyt wiele nie wymagałam, bo to w końcu literatura młodzieżowa, z myślą o nastolatkach. I się zdziwiłam, bo zaskoczyłam się bardzo pozytywnie. Książki staram się ocenach subiektywnie, a tej przyznałam aż dziesięć na dziesięć gwiazdek. ;)
    shelf-of-books.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).