sobota, 26 września 2015

Sisi. Cesarzowa mimo woli - Allison Pataki

Data wydania: 9 września 2015
Wydawnictwo: HarperCollins

Do tej powieści nie podchodziłam entuzjastycznie. Dlaczego? Ano dlatego że temat ten był wałkowany już miliony razy. Historia Sisi jest tak hollywoodzka, że dzieła na jej podstawie powstają jak grzyby po deszczu. Zwykle jednak to utwory o wątpliwej jakości. O ile filmy są godne poznania, to jednak powieści biograficzne pozostawiają wiele do życzenia. W tym wypadku miałam do czynienia z fikcją literacką na podstawie historii życia Sisi. To bardzo wygodne dla autorki, bo może dowolnie ubarwić prezentowane losy i ja, jako czytelnik, nie mam prawa się jej czepiać. Nie ograniczają jej ramy historyczne, a wręcz przeciwnie może je dowolnie przekraczać bez strachu. Jedyne czym ma się przejmować to opowiedzenie tego, co chce przekazać w sposób ciekawy, porywający i poprawny. I powiem zupełnie szczerze, to się udało!

Jak powiedziałam na początku, życie Elżbiety Bawarskiej było prawdziwie hollywoodzkie. Niespodziewana miłość cesarza, uczucie, cierpienie, ból, strata. To problemy bliskie każdemu człowiekowi, a ludzie lubią czytać o tym, że wyższe sfery cierpią jak każdy. Może właśnie dlatego postać Sisi stała się tak popularna. Bo w swoich problemach, zachowaniu, umiłowaniu wolności była bliska przeciętnemu człowiekowi. Myślę, że dlatego poddani ją kochali, dwór zaś nie cierpiał. Mimo że uwielbiana przez wielu, uznawana za najpiękniejszą kobietę na ziemi to jednak miała problemy. Nie była „boska”, niedostępna, daleka. Na pewno pośród moich czytelników znajdzie się ktoś, kto może pochwalić się problemami z teściową jak Sisi. No może nikt nie odbiera nikomu dzieci (?), ale konflikty matka-teściowa i kłótnie kto lepiej zna się na wychowaniu potomstwa są czymś znanym.

Elżbieta to niespokojna dusza poetki. Szuka poezji w codzienności, pisała liczne utwory poetyckie, które brzmią całkiem nieźle. Nie była pod tym względem dopasowana do swojego męża, gdyż on cenił sobie jedynie parady wojskowe. Surowo wychowany, nie rozumiał potrzeby wolności Sisi. Ogólny brak wsparcia męża był dla bohaterki ogromnym problemem. Samotna i wyobcowana nawet przy mężu, który przysięgał miłość (przecież wziął ją za żonę z czystej miłości), uciekała przed Wiedniem i samą sobą. Chciała choć przez chwilę nie czuć się tak niepotrzebna. Niepotrzebna jako matka, jako żona, jako cesarzowa. Praktycznie każdą z tych ról pełniła matka cesarza. To z nią omawiał sprawy wagi państwowej, u niej szukał wsparcia i porad, żonę spychając do roli pięknego klejnotu. I znów pojawia się kwestia wychowania dzieci i tego, że to właśnie Franciszek powinien sprzeciwić się matce, stanąć po stronie żony w walce o dzieci. Historia Sisi potwierdza ogólnie znaną prawdę. Jeśli matka nie ma dobrej relacji z dziećmi gdy są małe, to później nie jest to do odratowania. Cesarzowa owszem, zaprzyjaźniła się ze swoimi dziećmi, gdy dorastały, jednak wciąż czuła dystans. Prawdopodobnie wymuszona separacja od matki była jedynym z wielu powodów późniejszego samobójstwa syna pary cesarskiej – Rudolfa.

Zależnie od źródeł zdrady Franciszka Józefa były notoryczne lub znikome. W „Sisi. Cesarzowej mimo woli” pisarka podkręca ten problem, sugerując np. że wyjazd cesarzowej na Maderę był spowodowany chorobą weneryczną pochodzącą od męża.

W życiu Elżbiety Bawarskiej było tyle cierpienia, że aż trudno to sobie wyobrazić. Stąd ta plastyczność życiorysu jeśli chodzi o przerabianie ich na dzieła sztuki. Pisarka jeszcze mocniej podkręciła dramatyzm sytuacji, często eskalowała sytuację, tak że sama się dziwiłam, że Sisi daje radę to przeżyć. Do tego wątki romansowe wprowadzone przez autorkę są dość dyskusyjne, aczkolwiek, jak powiedziałam, trzeba być idiotą, by czepiać się nieścisłości historycznych w książce beletrystycznej.

Niegdyś przeczytałam w „Nagiej cytrze” pewne zdanie, które utkwiło mi w pamięci. „To szczęście przynosi mi tyle bólu”. Kwintesencja losów Sisi. Zakochany mężczyzna porzucił dla niej narzeczoną, sprzeciwił się matce, kochał ją nieustająco przez lata. Bo nie uchodzi wątpliwości, że Franciszek Józef swoją żonę kochał bardzo. Ale niespokojnym duszą to nie wystarcza. Potrzebują powietrza, tlenu, nowych wrażeń i akceptacji. Tego władczyni była pozbawiona przez lata. Czy stąd jej problemy z wagą, a raczej mówiąc wprost, domniemana anoreksja? Nikt nie słuchał tego co mówiła, ale w swojej urodzie miała władzę. To była właściwie jedyna rzecz, którą mogła kontrolować w swoim życiu. Nie dość że miała władzę nad samą sobą, to jeszcze nad tłumami, których urzekała uroda królowej.


Polecam, bo to naprawdę dobra książka. Dialogi są poprawne, zaś emocje które wywołują intensywne.
  

28 komentarzy:

  1. O, a ja właśnie szukałam o niej książki! Na dodatkowym niemieckim oglądaliśmy o niej film dokumentalny i bardzo mnie zaciekawił. Już sobie szukam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie czytam książek historycznych, więc raczej wątpię abym sięgnęła po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie słyszałam wcześniej o tej książce, ale narobiłaś mi na nią ochoty, swoją rekomendacją.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię wszelkie historie dotyczące Sisi, więc chętnie sięgnę po tę książkę :)
    Leon Zabookowiec

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo sporadycznie sięgam po powieści historyczne, niemniej jednak skusiłam się na kilka książek z (byłego już) wydawnictwa Mira/Harlequin i byłam mile zaskoczona, dlatego będę miała na uwadze powyższą pozycję, tym bardziej, że oceniasz ją nader pozytywnie.,

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie przeczytałabym książkę o Sisi. Lubię takie historyczne klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię powieści historyczne, a historia Sisi z pewnością jest warta poznania.
    Chętnie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po powieści historyczne nie sięgam zbyt często. Jakoś nie potrafię się w nich odnaleźć :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzadko sięgam po książki historyczne, bo często sa pisane w taki sposób, że kompletnie nic nie rozumiem, kto z kim i dlaczego i w ogóle o co chodzi. Laik ;) ale lubię i nie mówię, że nie przeczytam w przyszłości ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś bardziej lubiłam czytać powieści historyczne, teraz jakoś mi przeszło, więc nie wiem czy po tę książkę sięgnę. Czasem wydaje mi się, że autorzy zbyt mocno podkręcają te historie, np. gromadząc cierpienia wokół głównej bohaterki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Z chęcią sięgnełabym po tę ksiażkę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam ją do wyboru. Może trochę żałuję, ale ,,Ostatnie dni Królika" też okazały się niezwykle piękne :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  13. Coś dla mojej mamy, która uwielbia historię Sisi :)

    OdpowiedzUsuń
  14. O tej postaci wiem tyle co nic, z chęcią więc skusiłabym się na ten tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś oglądałam o niej film i nawet mnie wciągnął, więc może warto też i przeczytać książkę...

    OdpowiedzUsuń
  16. Film o Sisi bardzo mi się podobał, a moją mamę wręcz zauroczył, wezmę pod uwagę tę pozycję wybierając prezent na gwiazdkę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nominowałam Cię do LBA, jeśli zechcesz oczywiście wziąć udział

      Usuń
  17. Lubię książki które są bardzo luźno oparte na prawdziwych historiach bo pisarze mogą puścić wodze fantazji i dzięki temu często pojawiają się perełki literackie :) Po ten tytył również z chęcią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. A ja o Elżbiecie Bawarskiej nic jeszcze nie czytałam. Najwyższy czas to zmienić ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  19. O jej to książka ccałkowicienie dla mnie. Wole kiedy akcja jest osadzona w teraźniejszości ewentualnie w czasie drugiej wojny światowej. Tym razem nie przeczytam ;)
    Pozdrawiam Justyna z  książkomiłościmoja.blogspot

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  21. OOOO kiedyś zawsze oglądałam filmy o Sissi!!! Najczęściej dlatego, że mama zmuszała mnie przez bojkotowanie telewizora xD Ale naprawdę te historie były mega przyjemne, a teraz zainspirowałaś mnie do sięgnięcia po książkę :D

    A ja zapraszam Cię do mnie, na recenzję najnowszego Grey'a, czyli coś zupełnie nie w moim stylu :D

    http://kasi-recenzje-ksiazek.blog.pl/2015/10/03/grey-50-twarzy-greya-oczami-christiana-e-l-james/

    OdpowiedzUsuń
  22. Chętnie bym przeczytała. Pamiętam taki staaaaaary film o Sissi. Uwielbiałam go!

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo miło mi się czytało Twoją recenzję, zwłaszcza, że sama teraz kończę lekturę "Sisi". :-) Zgadzam się z Tobą, że to świetna książka. Dobrze, że autorka postawiła na beletrystykę, a nie stricte suchą powieść historyczną. Najważniejsze fakty i tak są oddane, a poprzez barwne dialogi bardziej można się doskonale wczuć w sytuację Sisi. W wielu momentach było mi jej bardzo szkoda - teściowa dosłownie zatruła jej życie, a miłość Franciszka okazała się niewystarczająca do osiągnięcia prawdziwego szczęścia. W sumie to bardzo smutna historia...

    OdpowiedzUsuń
  24. Myślałam, że książka o Sissi nigdy mnie nie zaciekawi... Tyle razy musiałam "przewałkować" film z wszystkimi ciotkami i sąsiadkami swego czasu, że gdy słyszałam tytuł, dostawałam spazmów;) Ale zgadzam się, że film jest podkolorowany i życie w nim z pewnością przesłodzone, ukazane w przefiltrowanym świetle... Chętnie poznam inną wersję, a Twoja recenzja naprawdę mnie zaciekawiła:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ogromnie mnie ciekawi Sisi, i muszę zdobyć książkę!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).