niedziela, 7 kwietnia 2013

„Percepcja” Miroslav Žamboch



Tłumaczenie: Andrzej Kossakowski
Tytuł oryginału: Visio in Extremis
Seria/cykl wydawniczy: fantastyczna fabryka
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data wydania: 15 marca 2013
Liczba stron: 480





Podobno ten autor jest najpopularniejszym w Polsce reprezentantem czeskiej fantastyki. Z tym większym zapałem sięgnęłam po tę książkę. Czy powieść spełniła moje wygórowane oczekiwania?

Pisarz sięga po motyw wampirów. Mathias to właśnie wampir. Jego terenem łowieckim jest Praga. Rozkoszuje się krwią, seksem, szybkimi samochodami i łatwymi kobietami. Niewiele rzeczy go obchodzi, nie walczy o władzę z innymi wampirami. Zadowala go jego poletko.  Tym bardziej jest zdziwiony, gdy pewien bardzo stary wampirzy Mistrz – Tizoc zaczyna się nim interesować. Mathias musi, czym prędzej znaleźć powód nagłego zainteresowania. W innym wypadku nie przeżyje kolejnej próby porwania…

Fabuła ma ogromny potencjał, prawda? Liczyłam na coś ostrego. Wampiry teraz są polane takim lukrem, że aż mi niedobrze. Ta powieść miała być odczarowaniem tego głupawego schematu. Czy się udało? Chyba tak. Było ostro. Trupy występowały na każdej stronie. I nie mogę odmówić panu Miroslavowi fantazji w uśmiercaniu bohaterów. Pamiętacie scenę z „Kill’a Bill’a”, gdy Czarna Mamba w żółtym ubraniu, zabija osiemdziesięciu ośmiu ochroniarzy O-Ren? Dla Mathiasa to prawie codzienność. Takie sceny rozgrywają się w każdym rozdziale. 
http://e-pojemnik.pl
Jak powiedziałam trup ściele się gęsto, przez co wydaje się jakby akcja mknęła przed siebie. Faktycznie tak nie jest. Akcji samej w sobie jest mało, jest dużo martwych ciał i krwi na ścianach. Rozwiązanie zagadki idzie głównemu bohaterowi opornie, bo jak tu myśleć, gdy co chwila trzeba mordować tylu wrogów? Wszechobecne mordobicie po pewnym czasie robi się nudne.

Główny bohater jest postacią interesującą, choć momentami irytującą. To samotnik, nie wchodzi w interakcje z pobratymcami. Ma niewielu znajomych, co jest dziwne, jak na kilkuset letniego wampira. Mathias uważa się za typowego przedstawiciela swojego gatunku – żywi się prosto z żyły, a ludzi uważa za swoje ofiary. Często to powtarza, jakby nie czytelników próbował przekonać, a samego siebie…
Tak właściwie to tylko on został porządnie wykreowany. Reszta postaci składa się na mięso armatnie, dla agresywnego protagonisty. Co mnie odrzuciło to kompletny brak kobiecych portretów psychologicznych. Rozumiem, że kreowanie przypadkowych kochanek Mathiasa nie jest konieczne, ale dziewczyna przewijająca się nieustannie przez karty powieści powinna być bardziej złożona, a nie tylko „piękna i milcząca”.

Styl tekstu jest dość dobry. Język jest wulgarny i dosadny, pasujący do treści. Doświadczenie pisarza ujawnia się szczególnie w opisach walk. Od razu widać, że Žamboch czuje się w tym jak ryba w wodzie. Seks jest potraktowany łagodniej, ledwie zasugerowany.

Autor ma wspaniałe poczucie humoru! Ciężkie, ciemne i bezwzględne. Žamboch robi sobie żarty ze współczesnego sposobu postrzegania wampira. Robi to przy pomocy Tes, nastolatki zakochanej w książkowych wampirach. Innym przykładem fantastycznego poczucia humoru pisarza mogą być przypisy, w których opowiada czytelnikowi o broni i technikach odpowiednich do zabijania wampirów…

Jeśli chcecie się przekonać jak Słowianie widzą wampirzy mit, polecam. Zwłaszcza osobom, lubującym się w filmach akcji. To taki film sensacyjny – zabili go i uciekł jak to się mawia u mnie w domu. To nieprzewidywalna historia, która niejednokrotnie Was zaskoczy. „Percepcja” jest przepięknie wydana. Uzupełniona jest ilustracjami Dominika Bronieka. Ogromnie mi się podobają. Pan Broniek jest utalentowanym artystą.Żeby nie być gołosłowną, spójrzcie na galerię.


Wiem, że nie powinnam, ale czy Miroslav Žamboch nie jest nieprzyzwoicie przystojny? Czy to wariacja moich hormonów?
http://czeskieklimaty.pl

Mam nadzieję, że Wam książka przypadnie bardziej do gustu niż mnie : - ) Ażeby się o tym przekonać niebawem zorganizuję losowanie, w którym dostaniecie możliwość zdobycia aż 4 (!) egzemplarzy "Percepcji".



 

19 komentarzy:

  1. Są wampiry, jest ostro i trup ściele się gęsto- to coś zdecydowanie dla mnie. Koniecznie chcę tę książkę. Ależ narobiła mi apetytu!!!
    A Miroslav Žamboch faktycznie jest przystojny :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się, że nie tylko moje hormony uważają go za przystojnego. :-) I ja się pytam, gdzie w Polsce są tacy mężczyźni? I jeszcze pisarze!

    OdpowiedzUsuń
  3. mieszkając dwa lata w Cieszynie nabrałam do Czechów wielkiej sympatii. wampiry jako takie też mi się przejadły, jednk dla ich bardziej agresywnej wersji czas zawsze się znajdzie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie mogę się doczekać losowania.

    OdpowiedzUsuń
  5. Poszukam czy ten autor nie ma jakiśc książek gdzie nie ma wampirów i tym podobnych

    OdpowiedzUsuń
  6. Pasuję, ponieważ to nie moje klimaty, a fabuła niestety do mnie nie przemawia :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam wrażenie, że te książki Miroslava są takie... męskie, przepełnione taka brutalnością i w ogóle. Nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chabrowa, Zamboch specjalizuje się w fantastyce, dlatego znalezienie książki bez wampirów i tym podobnych jest bliskie zeru.

    OdpowiedzUsuń
  9. No tak, nawet ja, który rzadko czytam fantastykę, o Zambochu nie raz i nie dwa słyszałem. Czytałem chyba nawet kiedyś jedno opowiadanie jego, ale nie mam pewności. W każdym razie po jego książkę chętnie bym sięgnął:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora, chociaż fantastyka jest moim ulubionym gatunkiem. Zabieram się do niego, zabieram i zabrać nie mogę. Ta książka mimo wszystko mnie interesuje, bo mam dość już tych przecukrzonych pseudo-wampirów.
    A Zamboch jest nadzwyczaj przystojny, zgadzam się w pełnej rozciągłości :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czeska fantastyka? Brzmi to dla mnie nieco egzotycznie;) Ale po przeczytaniu Twojej recenzji z chęcią sięgnęłabym po tę książkę, pomimo jej wad. Czekam na obiecany konkurs;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna recka, chętnie zagłębię się w Czeski 'film" o wampirach

    OdpowiedzUsuń
  13. oj jest przystojny!!! książkę bardzo chętnie przeczytam, ale raczej przez wzgląd na fabułę, a nie zniewalającą urodę autora :D

    OdpowiedzUsuń
  14. "Pisarz sięga po motyw wampirów" - tu przez myśl przemknęła mi myśl, że znowu to samo :P ale widzę, że w tym przypadku zamiast lukru jest sporo krwi :) ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wulgarny język nie przeszkadza mi tylko w twórczości dosłownie kilku autorów - musi po prostu doskonale wpasowywać się w treść i klimat. Niestety kompletnie nie znam czeskiej literatury, mam sporo do nadrobienia.

    OdpowiedzUsuń
  16. Coś idealnie dla mnie :) Mam dosyć przesłodzonego wizerunku współczesnego wampira, czekałam na coś mocnego, gdzie wreszcie weźmie górę dawne, groźne oblicze niebezpiecznych stworzeń :) Jestem bardzo zaciekawiona :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Lubię tego autora choć przyznam, że nie każda jego książka stoi według mnie na dobrym poziomie. Twoja recenzja mnie jednak nastraja optymistycznie co do tego tytułu. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).