Wydawnictwo: Wydawnictwo Borgis sp. z o.o.
Data
wydania: 2009
Liczba
stron: 196
Jaki jest wzór perfekcyjnej pary? Mimo postępowości deklarowanej przez ogół
społeczności to najlepiej widziane są pary „tradycyjne”. Mąż - opiekun rodziny,
ambitny i robiący karierę, a obok żona - słodka, miła, dobra, zajmująca się
domem. Może mieć nawet pracę, bo nawet kobiecie wolno mieć drobne fanaberię,
ale kariera to już przesada, gdy ma się tak wspaniałego męża. Ewelina i Rafał
są właśnie taką parą – idealną. Kobieta jest zapatrzona w oblubieńca jak w
obraz. Wydawać mogłoby się mogło, że to układ doskonały – ona lubi go wielbić,
a on lubi być wielbiony. Ale po pewnym czasie układ ten nabiera cech
bestialstwa. Rafał, widząc niewolnicze oddanie żony, zaczyna brutalnie to
wykorzystywać. Czy Ewelina się obudzi? Tego dowiadujemy się już na początku. Główna
bohaterka opowiada o swoim małżeństwie z perspektywy czasu, gdy już na
spokojnie może dostrzec wszelkie rysy i załamania na idealnej powierzchni. Po
rozwodzie zmieniła się. Przestała być pasywna, ale jej charakter wahnął się w
drugą stronę. Stała się despotyczna. Odreagowuje czasy, w których była
całkowicie bezwolna. Czytając pewne rozdziały, miałam wrażenie, że czytam o
dwóch różnych osobach – całkowicie słuszne odczucie.
Autor przedstawił bardzo ciekawą
historię z życia wziętą. Generalnie fabuła sama w sobie jest bardzo realna i
czasem czułam się, jakby Ewelina z Rafałem mieszkali tuż za rogiem. Niektóre
tylko sceny psuły to wrażenie, gdyż były absurdalne. Nie sądzę, by był to absurd
zamierzony. Przykładem może być dialog między mężem i żoną, gdy on podczas
szczerej rozmowy mówi, że potrzebuje w ich małżeństwie więcej pieprzu, a ona ze
szczerym (!) zdziwieniem mówi, że przecież mają go w kuchni… Takie sceny były
tak idiotyczne, że odbierały tej książce ten pozór realności.
W dobry sposób zaprezentował także psychologię
postaci. Pisarz zwrócił uwagę nie tylko uczucia kobiety tkwiącej w toksycznym
związku, ale także na to, co się dzieje post factum. Ewelina to doskonale
wykreowana bohaterka, którą poznajemy z różnych perspektyw, w różnych rolach i
na różnym etapie życia. Często jej zachowania były wyolbrzymione, ale jej
traumatyczna przeszłość usprawiedliwia lekką histerię.
Za mało z kolei w mojej ocenie
poświęcono uwagi mężowi. Z jednej strony podziwiam, że Pan Kołodziejczak skupił
się na analizie kobiecej psychiki, z drugiej chciałabym poznać męski punkt
widzenia na toksyczne uczucia. Dlaczego Rafał taki był? Kiedy z czułego
mężczyzny zmienił się w zblazowanego cynika, który szuka różnorakich podniet?
Przecież to się nie dzieje z dnia na dzień. Coś musiało go zmienić. Obawiam się
jednak, że już nigdy nie dowiemy się co.
Język tekstu jest przeciętny,
jeszcze mu niestety brak jakiejś lekkości, choć sformowania zdradzą człowieka,
posiadającego wiedzę. Warto podkreślić, że powieść czyta się bardzo szybko.
Miejscami „Puść już mnie…” wydaje
się być podkoloryzowana do granic możliwości. Nie ujmuje jej to jednak
wartościowości tematyki i cieszę się, że ją przeczytałam – ku przestrodze.
Z przyjemność obcowania z prozą Pana
Piotra Kołodziejczaka
dziękuję wydawnictwu:
Mam nadzieję, że będę miała okazję przeczytać i tę książkę Kołodziejczaka, bo zanosi się na ciekawą lekturę. ;p
OdpowiedzUsuńTwórczość Kołodziejczaka nie jest mi obca i ogólnie odbieram ją na plus, aczkolwiek, to prawda, że czasami brakuje pewnych detali, żeby dana powieść mogłaby być znacznie lepsza.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej książce, lecz z chęcią się z nią zapoznam.
OdpowiedzUsuńHmm zapowiada się bardzo ciekawie ;) zapraszam http://qltura.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPo dialogu z pieprzem chyba bym wymiękła;)
OdpowiedzUsuńMam do przeczytania "Kobietę niespodziankę" tego autora. Tego utworu jeszcze nie czytałam.
OdpowiedzUsuńPomimo kilku błędów myślę, że po nią sięgnę
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie, jednak musi trochę poczekać :)
OdpowiedzUsuńBrzmi całkiem interesująco. Nie jest to co prawda coś, co konieczine chciałbym przeczytać, ale kto wie, może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym spróbować :) Powinna mi się spodobać. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSkoro jest dobrze przedstawiona psychologia postaci, to może przeczytam :)
OdpowiedzUsuń