Byłam
sobie na wystawie w MOCAK-u. Jak pewnie wielu się orientuje to
miejsce, w którym prezentuje się dzieła sztuki współczesnej.
Wywołuje ona wiele emocji, a czy można oczekiwać czegoś innego od
sztuki? Jest wielu utalentowanych artystów potrafiących rysować.
Ale jakie to ma znaczenie, jeśli realistyczne odwzorowywanie
rzeczywistości już na nikim nie robi wrażenia. Sztuka współczesna
to czyste, zsyntetyzowane emocje. Tylko one mają wartość. Dlatego
też uprzejmie proszę o niepisanie „sam bym tak zrobił”. Nie
zrobiłeś/-aś. I koniec.
Na
wernisażu było aż pięć wystaw. Jednak ja opowiem o tych, które
zrobiły na mnie największe wrażenie i jednocześnie najbardziej
pozytywne. Pierwsza to prace Juliana Opie. To artysta wszechstronny.
Maluje, tworzy rzeźby, instalacje przestrzenne, jak i robi grafiki w
programach komputerowych oraz filmy. Jego ulubionym tematem są
ludzie. Jak często mamy okazje przyjrzeć się sami sobie. Tak
dokładnie i dogłębnie? Rzadko. Za rzadko. Opie choć mocno
upraszcza swoje postaci, obwodzi je czarnym, prehistorycznym
konturem. Obwódka prymitywna, ale styl jak najbardziej pop art. Miło
syntezy formy, wydobywa z tych postaci indywidualne cechy. Bardzo
podobał mi się obraz (?) na sporej płycie LCD, który naśladował
wyraz twarzy osoby stojącej naprzeciwko.
Kolejna wystawa, która mi się spodobała to „Inspiracje literackie”. Dzieła pokazane w ramach tego wernisażu są bardziej klasyczne, przez co lepiej przyswajalne. Myślę, że też po prostu bliskie nam jako czytelnikom. Otóż przedstawiają to, co zostaje w umyśle czytelnika po przeczytaniu książki, osobiste wyobrażenia. Stworzyły ja dwie studentki. Jedna prezentowała swoje refleksje po „Tajemniczym ogrodzie” (Leny Achtelik). Podobało mi się, bo przedstawiają tę powieść jako dużo mroczniejszą niż zwykle wydaje się uważać. Obrazy są co najmniej niepokojące. Obrazy drugiej pani nie pozostawiły we mnie głębszych przemyśleń. Pani Boncel ma typowy sposób patrzenia na „Alicję w krainie czarów”.
Część zdjęć jest robiona przeze mnie, inne pobrane z mocak.pl
Niektóre z tych "eksponatów" mnie dosłownie przeraziły. Przyznam, że mam bardzo ambiwalentne uczucia do tzw. sztuki współczesnej. Ale każdy ma swoje pasje i nic mi do tego :)
OdpowiedzUsuńByłam w takim literkowym pokoju. Fajne zdjęcia wyszły ;)
OdpowiedzUsuńNie napiszę nic mądrego na temat sztuki współczesnej, bo nadzwyczajnej w świecie się nie znam. Ale nie jest to spowodowane moją niechęcią, lub coś w tym stylu. Mieszkam po postu w tak małej mieścinie, gdzie wystawy, wernisaże, wydarzenia artystyczne, są na wagę złota.
OdpowiedzUsuńNiemniej zaprezentowane przez Ciebie obrazy są na swój sposób niezwykłe i ...przerażające.
Nie wiem naprawdę co powiedzieć. Sztuka nowoczesna mnie nie nęci. Jak na nią patrzę nie czuję się nowoczesna tak jak ona.
OdpowiedzUsuńA przy okazji zapraszam na konkurs
http://monweg.blog.onet.pl/2014/11/12/konkurs-200-000-i-szansa-na-dwie-ksiazki/
Co jak co, ale nie lubię sztuki współczesnej. :( Jak dla mnie większość eksponatów nie przedstawia nic wartościowego.
OdpowiedzUsuńKyrie elejson.
UsuńNie widzisz nic wartościowego w sztuce Opie?
Jezu Chryste.
Niezbyt sztuka do mnie przemawia, nie chodzi konkretnie o tą, lecz ogólnie, czuję, że do takiego postrzegania trzeba mieć w pewnym sensie artystyczną duszę.
OdpowiedzUsuńMoże nie znam się na sztuce, ale zaczęłaś mnie nią interesować. :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na blogi:
http://wszystko-co-mam-2.blogspot.com/ ŻYWIENIE, DIETY etc.
http://moja-lektura.blogspot.com/ LEKTURY.
Tumblr:
http://die-hard01.tumblr.com MOJE ŻYCIE.
Facebook:
https://www.facebook.com/StopZabijaniuZwierzat?fref=ts ZWIERZĘTA.
Sztuka współczesna często jest dla mnie zagadką, nie mam z nią wielkiego doświadczenia, ale jeśli już trafiam na jakieś jej dzieła to nie mogę wyjść z szoku, często wizja artysty jest zupełnie czymś innym niż ja sądzę. Podziwiam, że spędzasz czas podziwiając te twory. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Mam problem z MOCAK-iek - czasami wystawy są super, a czasami ... no właśnie można się przestraszyć. Najdziwniejszą wystawę jaką widziałam to była kolekcja eksponatów Władysława Hasiora, ale inne wystawy jak Zbrodnia w sztuce czy Wysiedleni były bardzo ciekawe. Mimo wszystko bardzo polecam zaglądniecie do tego muzeum i przy okazji odwiedzenie po sąsiedzku Fabryki Schindlera :)
OdpowiedzUsuń"Inspiracje literackie" sama chętnie bym obejrzała. Za to na wystawę fotograficzną, którą polecała mi koleżanka, wybieram się i wybrać nie mogę. :/
OdpowiedzUsuńNigdy nie była na takiej wystawie... chyba mam czego żałować )
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
„Inspiracje literackie” mogłyby mi się spodobać. Rzadko chadzam na wystawy, bo sztuka niekoniecznie do mnie przemawia :)
OdpowiedzUsuńTeż byłam ostatnio w MOCAK-u. I muszę przyznać, że było całkiem ciekawie ;-)
OdpowiedzUsuń