Wydawnictwo:
MG
Data
wydania:
1890
Liczba
stron:
864
„Przecież
dlatego kobiety wszędzie są niewolnicami, że lgną do tych, którzy
je lekceważą.”
Co
można powiedzieć o książce o której pisano już tomy, którą
zachwalały miliony, a krytykowały tysiące. Obawiam się, że nic
odkrywczego.
Nie
chcę nawet w najmniejszym stopniu przybliżać fabuły. Sądzę, że
ogólny zarys zna każdy. A jeżeli nie zna to mogę tylko
zazdrościć, że macie lekturę tej powieści przed sobą. Że
będziecie mogli ją poznawać i czuć smak nowości, będziecie
mogli odkrywać to, co do tej pory było przed Wami ukryte.
Zazdroszczę czytelnikom, którzy jeszcze nie rozsmakowali się w tej
powieści, tym którzy nie przenieśli się wraz z „Lalką” do
XIX-wiecznej Warszawy. A także tym, którzy nie byli jeszcze w
sklepie Wokulskiego. Tym, którzy nie widzieli go wodzącego
nieobecnym wzrokiem po swojej własności. Jest gdzieś daleko
myślami. Przesuwa nieprzytomne spojrzenie po ludziach, którzy
wchodzą, wychodzą, pojawiają się w jego życiu na krótko,
mgnienie oka, by zniknąć nie zostawiwszy po sobie nawet śladu. Ale
to przelotnie mgnienie oka wystarczyło, by życie Wokulskiego
całkowicie się odmieniło. By zmieniły się jego plany, marzenia,
pragnienia, cele. Mgnienie oka, przypadek, przeznaczenie, los?
„Sprawiedliwym
jest to, że silni mnożą się i rosną, a słabi giną. Inaczej
świat stałby się domem inwalidów.”
Nie
wspomnę o genialnej analizie człowieka psychologicznego wykonanej
przez Prusa. Mogliście dowiedzieć się tego na lekcjach języka
polskiego. Powiem tylko o tym, że Prus jest mistrzem swoich czasów
w prezentowaniu człowieka rozdartego wewnętrznie, tak złożonego,
tak niejednoznacznego. Gdy tylko czytelnikowi wydaje się, że już
uchwycił esencje danej postaci, wymyka się, przekształcając w
zgoła odmienną postać. Wokulski próbuje uchwycić rzeczywistość,
a my Wokulskiego. Nasz główny bohater poluje na momenty pełnej
świadomości. Virginia Woolf pięćdziesiąt lat później nazwała
te chwile „błyskiem rzeczywistości”. Czy Wokulski dogoni
prawdę?
„Czasem
w tej ucieczce przed samym sobą dogania mnie noc.”
Co
szczególnie podoba mi się w utworach Prusa to fakt, że pomimo
całego naturalizmu i realizmu w jego dziełach, on wciąż wierzy w
człowieka. W „Lalce” widać, mimo ogromnej dozy krytyki
właściwie wszystkich stanów. Wiarę w człowieka. W to że
istnieją wartości moralne i warto ich szukać. Obok potępienia i
nagonki jest nadzieja. W tej powieści widzę rozdarcie wewnętrzne
samego Prusa, który w jednej chwili daje nadzieję, by sekundę
potem zaprezentować wizję okropnego świata, w którym nie ma
sprawiedliwości. Dobrzy ludzie się marnują, a źli zdobywają
fortuny. Zacne kobiety umierają samotnie, złe są adorowane przez
licznych wielbicieli.
„Bywają
wielkie zbrodnie na świecie, ale chyba największą jest zabić
miłość.”
Nie
muszę chyba wspominać o wspaniałym języku utworu. Piękny,
wysublimowany, kunsztowny, a przy tym bardzo przystępny, więc nawet
osoby żywiące niechęć do klasyki mogą bez problemu przedzierać
się przez meandry powieści. A to dlatego że pisarz ograniczył
ozdobniki. Styl utworu wydaje się minimalistyczny. Autor zgrabnie
radzi sobie ze stylizacją języka – niektóre postaci mówią
gwarą, inne językiem inteligencji, jeszcze inne mową typową dla
swoich zawodów, wypowiedzi kolejnych są komiczne itd.
Opisy
wspaniale roztaczały krajobrazy w mojej głowie, w ogóle się nie
nudziłam i czytałam z zapartym tchem. A już monologi wewnętrzne
to istny majstersztyk. Dawno nie czytałam tekstu z tak potężnym
ładunkiem emocjonalnym. Ukazanie tak głębokiego rozdarcia, tak
burzliwej walki – Panie Prus, chylę czoła.
„Poznajesz,
kochasz, cierpisz… Potem jesteś znudzony albo zdradzony…”
Tyle
piękna. Aż trudno to wyrazić słowami. Uwielbiam lektury szkolne i
mam nadzieję, że MEN nigdy nie przychyli się do gniewnych krzyków
dzieci, ażeby zmienić piękną klasykę na głupiutki, acz urokliwy
współczesny chłam. 10/10
„Człowiek nietuzinkowy nie zechce zająć miejsca pośród
tuzinów.”
Jedna z moich ulubionych lektur z czasów liceum, a do tego to wydanie jest przepiękne :)
OdpowiedzUsuńW pewnym momencie gdy omawialiśmy ją na zajęciach, nawet mnie zaintrygowała. Jednak nigdy nie sięgnęłam po nią z myślą, że ją dokończę. Kiedyś pewnie to zrobię, ale nie teraz.
OdpowiedzUsuńCzytałam, jedna z najpiękniejszych lektur szkolnych :)
OdpowiedzUsuńCzytałam w czasach szkolnych, wspaniała książka, chętnie do niej wrócę - nowe wydanie jest przepiękne :)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie przetrawiłam w szkole, ale myślę, że teraz gdy nie mam przymusu jej przeczytania to całkowicie inaczej bym ją odebrała :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa klasyka. Konieczna lektura.
OdpowiedzUsuń"Lalka" to moja ukochana lektura szkolna. Mam wielki sentyment do mojego domowego wydania i chyba nie zamieniłabym go na żadne inne. :D
OdpowiedzUsuńMuszę to wydanie gdzieś zobaczyć "na żywo". To dobry pomysł, że książka jest wznawiana. Przy okazji wszyscy sobie odświeżają:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Lalkę! Jedna z moich ulubionych lektur szkolnych ;) Mam zamiar kiedyś do niej powrócić, bo naprawdę warto. A to wydanie wydaje się naprawdę piękne :)
OdpowiedzUsuńOd jakiegoś czasu mam ochotę sięgnąć ponownie po tę książkę. A to nowe wydanie mnie zachwyciło i... po prostu je chcę!;)
OdpowiedzUsuńCzytałam dawno temu:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie lubiłam czytać lektur szkolnych, gdyż czułam się zbyt niedojrzała', aby zrozumieć ich właściwy przekaz. ''Lalkę'' także wspominam z ogromną niechęcią i wątpię, abym kiedykolwiek z własnej nieprzymuszonej woli ponownie ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobała. Okładka wydaje mi się niestety bardzo szkaradna.
OdpowiedzUsuńAch, zapomniałam. Przepięknie o niej napisałaś.
UsuńMnie ten deseń urzekł, ale ta wklejona dama wygląda co najmniej dziwnie.
UsuńMoja jedna z wielu ulubionych lektur :)
OdpowiedzUsuńLektura jeszcze przede mną. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam "Lalkę"!!! W sumie uwielbiam cały pozytywizm z trylogią Sienkiewicza czy "Nad Niemnem". Takie inne życie, polska arystokracja (bądź szlachta) i ich (nie)małe problemy. Myślę, że chyba wrócę do czytania "Lalki" żeby sobie przypomnieć tę historię :)
OdpowiedzUsuńlalka! nie mam ale nawet lubilam to czytac w sensie jako lekture - moze pewnego dnia znow po nia siegne? :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam, ale za rok będzie to moja lektura w szkole, więc się przekonam ;-)
OdpowiedzUsuń