niedziela, 16 sierpnia 2015

Kres królów - Philip Gooden

Królową Elżbietę, we współczesnych powieściach historycznych, opisuje się jako jedną z potężniejszych władczyń. Silną, niezależną, wielką po prostu. Ale wielcy ludzie też spadają z piedestałów. A nawet zwyczajnie się starzeją, a wraz z młodością ich wielkość odchodzi. Taką spadającą gwiazdę zaprezentował Philip Gooden.

Philip Gooden to były nauczyciel, mieszkający obecnie w Bath. Jest autorem cyklu książek o Nicku Revillu, powieści historycznych, których akcja toczy się w Londynie za Elżbiety I i Jakuba I w latach działalności szekspirowskiego teatru Globe.
Może część z czytających pamięta panikę na początku 2000 roku. Świat miał się skończyć i o wiele więcej osób wierzyło w to bardziej niż w rok 2012. O dziwo, jak się dowiedziałam, strach przed pełnymi datami to nie wymysł współczesności. Takie terminy napawały ludzi zabobonnym strachem. Tak też było za panowania Elżbiety I. Poddani spodziewali się końca świata albo pewnej epoko. Ci, pozbawieni katastroficznych wizji, sądzili, że coś się gwałtowanie zmieni. Zapowiadał to także coraz bardziej sędziwy wiek królowej Anglii. Pikanterii w walce o tron dodaje fakt, że Elżbieta nie ma potomków. Wszystko wskazuje na to, że imperium, które stworzyła zachwieje się w posadach.

Główny bohater Nick Revill to aktor. Aktualnie gra w sztuce Shakespeare'a „Ryszard II”. Odzwierciedla ona obawy społeczeństw w tamtym okresie. Przez to Nick zostaje porwany, a raczej „porwany” przez osoby, które interesują się śmiercią królowej... Za sprawą tego protagonista zostaje wciągnięty w wir dworskich intryg.

Książka pozbawiona jest archaizacji języka. Styl tekstu jest współczesny i nie ma co tu kryć, nie przenosi w przeszłość. Za to główny bohater relacjonuje zdarzenia z lekkością i swadą. Nie wszystkie jego żarty i uwagi mnie bawiły, ale doceniam animusz tej postaci. Nie wczułam się w historię tak jak powinnam. Jednakże sama w sobie historia opowiedziana na kartach tej powieści jest interesująca i wciągająca. Oceniam ją jak najbardziej pozytywnie. Czytadło, pewnie wielu spodoba się ciekawe połączenie polityki z teatrem.

5/10

15 komentarzy:

  1. Szkoda, że nie potrafiłaś odpowiednio ''wczuć się'' w historię, może przyczyną był brak archaizacji języka?
    Mnie w każdym razie powyższa pozycja nie zainteresowała, dlatego jednak odpuszczę ją sobie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ostatnio nie mam w ogóle nastroju na takie historie, więc odpuszczę. Chociaż kiedyś pewnie zainteresowałabym się tą powieścią.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię, kiedy książka przenosi czytelnika do przeszłości, a skoro ta tego nie robi to raczej mi się nie spodoba.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeciętniak...nie żałuje książka nie jest w moich klimatach.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brak archaizacji to rzeczywiście spory minus...

    OdpowiedzUsuń
  6. Czyli książka rozczarowuje, a szkoda, bo mogło wyjść z tego coś bardzo dobrego :)

    OdpowiedzUsuń
  7. mam tyle książek, że raczej nie będę polować :)
    Moje-ukochane-czytadelka

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj nie dla mnie, ale znam kogoś, kto tą książkę mógłby polubić :)
    http://gabrysiekrecenzuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Powieści historycznych nie czytam, ale jak już to choć z minimalną stylizacją języka, by móc wczuć się w powieść. Lęk przed pełnymi datami jest zabawny. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. z tym jezykiem to roznie bywa jendi przesadzaja a inni nawet sie za to nie biora :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Z jednej strony mnie kusi, chociaż Twoja recenzja ostudza mój zapał.

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że się zawiodłaś. Ja za książkami historycznymi nie przepadam to czasami mam ochotę po jakąś w tym stylu sięgnąć, choć Twoja ocena ostudza zapał ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie ma nic gorszego niż rozczarowanie po przeczytaniu książki. Szkoda że zmarnowałaś czas na tę lekturę, skoro nie była tego warta. Ja książek historycznych nie czytam, więc i tak bym nie sięgnęła po ten tytuł. Ale przynajmniej wiem, że teraz muszę unikać go tym bardziej ;).

    OdpowiedzUsuń
  14. Zastanowię się jeszcze nad tą książką :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Szkoda, że nie wyszło tak dobrze, jak spodziewałem się po opisie, no ale opowiadać o przeszłości też trzeba umieć i nie każda książka oddaje ducha dawnych lat

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).