piątek, 28 czerwca 2013

„W kajdankach namiętności” Piotr Kołodziejczak



Wydawnictwo: Borgis
Data wydania: 2013
Liczba stron: 230


Po kryminały sięgam nieczęsto. Wolę te wzbogacone wątkiem romansowo-obyczajowym i właśnie taką książką jest utwór pana Kołodziejczaka. Pisarz sięga po swoje ulubione tematy – zdrady, kobiece niespełnienie, nuda w związku, kłamstwa i morderstwa.

Justyna to młoda kobieta z ustabilizowanym życiem uczuciowym. Ma męża i dorastającą córkę. Posiada również kochanka. Bohaterka obawia się, że jej romans może wyjść na jaw, jednak jak na osobę, która się boi, zachowuje się niezwykle lekkomyślnie. W tle oczywiście pojawiają się morderstwa… Co łączy morderstwa z Justyną? Czyżby kobieta była w niebezpieczeństwie? Dowiecie się tego, jeśli przeczytacie tę książkę.

Tematyka książki niezmiernie przypadła mi do gustu. Autor poza historią, która jest osią tej powieści, wplótł wspomnienia innych ludzi. Bardzo podobała mi się różnorodność przeżyć wszystkich postaci. Jeśli chodzi o wątek kryminalny to był całkiem zgrabny i bardzo dobrze współgra z warstwą obyczajową. Rozwiązanie zagadki nasunęło mi się na samym początku lektury, co niestety nie jest pozytywne.

„W kajdankach namiętności” – tytuł działa na wyobraźnie, prawda? Powieść jednak wyłamuje się z nurtu powieści erotycznych. Brak tej namiętności, brak porywu uczuć i nieodpartego erotyzmu. Myślę, że to tym mocniej podkreśla i uzasadnia zdradę Justyny, która szuka w/w emocji poza domowym ogniskiem.

Postaci przedstawione w książce były dobrze skonstruowane. Zachowują się zgodnie ze swoim rysem psychologicznym. To portrety ludzi, którym orgazm myli się z miłością. Gdy tylko orgazmy przestają być wystarczająco intensywne, „miłość” się kończy. Mówią, że to kolejna pomyłka, że to nie tego szukali, widząc winnego w każdym byle nie w sobie.

Największym plusem powieści jest poczucie humoru Piotra Kołodziejczaka. Jest dosadne, a niekiedy nawet zahacza o purnonsens. Doceniam to.
Polecam tę powieść młodym kobietom ku przestrodze.
6+/10


Za możliwość przeczytania dziękuję:

8 komentarzy:

  1. Książkę czytałam i pozytywnie ją wspominam, aczkolwiek drażniła mnie autoreklama poprzednich dzieł, którą autor tutaj zamieścił.

    OdpowiedzUsuń
  2. Żadnej z książek autora nie dane mi było przeczytać. Pomimo wielu pozytywnych recenzji jestem do niech sceptycznie nastawiona.

    OdpowiedzUsuń
  3. Może kiedyś, lecz na razie nie sięgnę po nią.

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba jednak nie jest to książka dla mnie...

    in-corner-with-book.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie lubię kryminałów, ale ostatecznie nie "mówię" tej książce nie

    OdpowiedzUsuń
  6. Chyba jednak zrezygnuję, ani nie jestem młodą kobietą, ani jakoś mnie ta historia nie urzeka, może kiedyś, ale raczej za czyjąś namową. Pozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzję filmu "Dziewczyna z szafy", www.filmowe-abecadlo.blogspot.com :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Niestety jest wiele ciekawszych pozycji, które chcę przeczytać. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mnie tam intryguje, mam ją w planach

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).