Pan Kołodziejczak często gości na moim blogu. Ostatnio
umożliwiłam kilku osobom, przeczytanie „Kobiety – niespodzianki” jego
autorstwa. Jednak w tym momencie chciałabym pochylić się nad inną powieścią
tego pisarza, a mianowicie „Nie rób mi tego”. Jestem z niej zadowolona, gdyż to
pierwszy utwór w którym widać rozwój warsztatu u Pana Piotra Kołodziejczaka.
Agata to młoda dziewczyna, która uległa wypadkowi. Przez to
musiała zmienić całe swoje życie. Poznajemy ją, gdy mieszka z babcią i próbuje
budować związek z Krzysztofem mimo traumatycznych wspomnień. Dziewczyna chcę
jednak wrócić do dawnych miejsc i zmierzyć się z przeszłością. Nieustannie coś
lub ktoś jej to utrudnia. Dlaczego?
Powiem tak, dawno zakończenie książki mnie tak nie
zszokowało. Fabuła powieści została przemyślana od a do z. Od strony tytułowej
aż po ostatnie zdanie. Wszystkie wydarzenia zespalają się w misterną układankę,
której sens rozumiem dopiero po przeczytaniu końcowego rozdziału. To było
fantastyczne.
„Nie rób mi tego”, tradycyjnie w przypadku powieści Piotra
Kołodziejczaka, jest skondensowana na niewielu stronach. Dlatego też postacie
są ledwie zarysowane. Właściwie tylko główna bohaterka ma pogłębioną
psychologię.
Styl tego pisarza niestety wciąż mi się nie podoba i już
nigdy mi się chyba nie spodoba. Drażni mnie ta nienaturalna maniera, liczne
zdrobnienia, kolokwializmy i tłumaczenie czytelnikowi rzeczy, które są
oczywiste. 6/10
Nie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora i prędko się to nie zmieni.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam, leży na półce, ale jeszcze nie miałam okazji jej czytać.
OdpowiedzUsuńJakoś nie ciągnie mnie do książek tego autora.
OdpowiedzUsuńTyle osób zachwyca się twórczością tego pana, a ja nawet nie znam jest dzieła. Aż mi wstyd. Niemniej jednak 'Nie rób mi tego' wydaję się być warte uwagi (:
OdpowiedzUsuńTo ja się nawet nie będę zabierać, bo od razu widzę, że nie jest to lektura dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze, ale gwałtownie poznaję polskich pisarzy, wierzę, że też trafię:)
OdpowiedzUsuńA mnie styl autora odpowiada. Jestem zadowolona z jego książek
OdpowiedzUsuńRaczej nie moje klimaty. ; )
OdpowiedzUsuńStyl mnie bardzo odstrasza :/ Sama nie wiem... Niby objętość mała, ale jednak coś mi w tym przeszkadza.
OdpowiedzUsuńA ja bardzo polecam tę książkę, za fajny pomysł, bezpretensjonalność i ciekawy język. lubię dobre obyczajówki i nie zawiodłam się na tej książce. Z resztą przekonajcie się same. Zajrzyjcie do innych powieści Kołodziejczaka. Julka z Białobrzegów.
OdpowiedzUsuńPolecam tę książkę. Przeczytałam w 2 wieczory. Jest super! Marta
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki tego autora. Podejrzewam, że jego styl mógłby i mi nie przypaść do gustu...
OdpowiedzUsuńJesteś kolejną osobą, której książki tego autora się nie podobają. Dla mnie to dobra wskazówka, bo jak dotąd polska literatura raczej mnie rozczarowywała. Dlatego też tego pana zamierzam unikać.
OdpowiedzUsuńNo cóż, ja nie czuję się przekonana do tej książki, także tym razem mówię stanowcze nie.
OdpowiedzUsuńNo nie wiem. Jakoś nie jestem do niej przekonana. Być może się to zmieni i sięgnę po tę lekturę, ale na razie nie teraz :) Pozdrawiam, Livresland :*
OdpowiedzUsuńFajna książka. Bez pretensji do świata i współczesnej literatury. ja chętnie ją przeczytałam. 2 wieczory. przygoda czytelnicza, którą polecam. Marta, kochamczytac@interia.pl
OdpowiedzUsuńTej drugiej nie czytałam.Czytałam ostatnio "Puść mnie" I po trzeciej książce a raczej książeczce stwierdzam, że niestety nie przekonam się do Pana Kołodziejczaka, styl jego pisarstwa mi się bardzo nie podoba i niestety to już się nie zmieni.
OdpowiedzUsuń