sobota, 6 września 2014

"Proces" Franz Kafka



Proces czyli parabola bez klucza                  

tłumaczenie: Bruno Schulz
tytuł oryginału: Der Prozess
wydawnictwo: Wydawnictwo MG
data wydania: 30 sierpnia 2014
liczba stron: 448


Tęższe głowy ode mnie próbowały odnaleźć sens w tej powieści. I wymyśliły wiele Interpretacji. Jedne bardzo prawdopodobne, inne kompletnie nielogiczne. Dla mnie „Proces” to konglomerat znaczeń i właśnie takie rozumienie sugeruje Kafka, co można zauważyć, słuchając wypowiedzi Księdza, który opowiada o drzwiach do Prawa – dla każdego są inne – tak jak interpretacja tej paraboli. Daje pełną dowolność w rozumieniu tej historii i wbrew pozorom, interpretacja mówi więcej o czytelniku „Proces” niż o Franzie Kafce. Wieloznaczność i brak podpowiedzi od pisarza, czyni tę książkę utworem otwartym, pełnym niedomówień i niejednoznacznym.

Do codziennego języka przeniknęło powiedzenie „sytuacja kafkowska”, czyli taka która jest na pozór absurdalna, a zmusza do działań, których sens pozostaje nieodgadniony. Związek frazeologiczny wywodzi się właśnie z „Procesu”, w którym to główny bohater postawiony jest w niecodziennej sytuacji. Józef K. zostaje oskarżony o coś, o czym nie ma pojęcia. Zdaje się, że nikt wokół nie ma świadomości, co Józef K. zrobił, ale mimo to postawiono mu zarzuty. Początkowo główny bohater stara się walczyć i dochodzić swoich praw, ale po pewnym czasie rozumie, że nie wygra z machiną biurokratyczną i zaczyna postępować wedle jej zasad.

Jak powiedziałam „Proces” to cała kopalnia tropów i interpretacji, a każda na równi zasługuje na przemyślenie. Ja chciałabym pochylić się tylko nad kilkoma, które dla mnie, wspólnie, tworzą sens tej powieści. Na pierwszy rzut oka wysuwa się dosłowne rozumienie tekstu , czyli rozrastająca się machina biurokratyczna. Jednostka wobec systemu jest bezsilna i  zredukowana do bezimiennego trybiku. Jednakże najbliższe prawdy wydaje mi się porównanie procesu do życia człowieka, w którym każdy jest przegrany i z góry skazany na egzekucję. Bowiem:

„Mieć taki proces, znaczy, już go przegrać”.

Życia jakiejś jednostki nadrzędnej,  w pewnym rozumieniu boga, jako okrutnego absolutu, wobec którego, w religii chrześcijańskiej, zawsze ponosimy winę, a życie powinniśmy poświęcić, by ją z siebie zmyć. Niestety od urodzin do śmierci pozostajemy winni, a każda przewina skutkuje karą.

Co do wydania – jak zwykle ukłony w stronę MG – jest przepiękne! Każdy, kto pewnie czytałam „Proces” zapewne zdziwi się, jak to krótkie opowiadanko nagle rozszerzyło swoje gabaryty do 447 stron. Otóż MG na rynek wypuściło książkę typowo kolekcjonerską, gdzie to dużą część strony zajmują puste pola, czyniąc powieść niezwykle estetyczną, przejrzystą i elegancką. Tekst poprzetykany jest szkicami Bruno Schulza. Jak zwykle urzekające, mroczne, niekiedy dokładnie oddające naturę, innym razem zaś karykaturalne i groteskowe. Co do tłumaczenia… Tutaj mała uwaga do wydawnictwa. Otóż tekst reklamowy na tylniej stronie okładki opowiada o Brunie Schulzu jako o „tłumaczu, któremu zawdzięczamy genialny przekład książki”.  Niestety nie. Tłumaczenia „Procesu” dokonała Józefina Szelińska. Zgodziła się ,by przypisano je Schulzowi, by dodać mu prestiżu. Myślę, że po tylu latach i uznaniu, że kobiety są równie inteligentne, co mężczyźni można, by w końcu oddać sprawiedliwość pani Józefinie Szelińskiej.

Wydawnictwo odpowiedziało i uzasadniło, że to byłoby wręcz sprzeczne z prawem, gdyby użyto nazwiska Szelińskiej, gdyż ona nigdy nie wyraziła takiej zgody. Mnie przekonali.
Wciąż „Proces” wydaje mi się niecałkowicie przeze mnie zrozumiany. Dlatego też tej opinii nadałam tytuł „parabola bez klucza’, gdyż mam wrażenie, że wszyscy interpretatorzy nie są do końca zadowoleni ze swoich wniosków. Wciąż czegoś brak, kropki nad i, która podsumuje ten utwór, który nigdy nie miał być wydany. Myślę jednak, że „Proces” to wspaniała książka, a wyżej wymienione interpretacje pospołu oddają sposób, w jaki ją widzę.

24 komentarze:

  1. Książkę pamiętam dość dokładnie, gdyż była moją lekturą za czasów liceum. Kafka ma styl, który jednym ogromnie przeszkadza w lekturze, innych intryguje, a jeszcze innych zachwyca swą wieloznacznością i oryginalnością. Ja sięgając po tę pozycję była w grupie zaintrygowanych, a po skończeniu dzieła cichaczem przeszłam do tej trzeciej grupy. Jest to jedna z nielicznych lektur, które miło wspominam ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja pamiętam książkę jak przez mgłę z kanonu lektur i dla przyjemności na pewno po nią nie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam jeszcze książkę z lekcji języka polskiego. Żeby nie było- przeczytałam jeszcze w wakacje przed trzecią klasą i myślałam że zwariuje- zajęła mi ona niemal całe wakacje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, językowo jest bardzo wyrafinowana i czyta się wolno, szczególnie gdy czytelnik pragnie się delektować.

      Usuń
  4. A ja "Proces" wspominam miło. Czytając, wiele myślałam, bo to książka wymagająca, skłaniająca do refleksji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio miałam okazję sama zmierzyć się z "Procesem" Kafki. Przyznam - ciekawa książka ze względu na to, że można ją interpretować na wiele sposobów, jednocześnie jednak potrafi być zawiła i niezrozumiała.

    OdpowiedzUsuń
  6. Któż o tym nie slyszał ;) a nie wszyscy czytali (Fenko nie czytała! i chyba w najbliższym czasie tego nie uczyni :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Będę ją czytała niedługo jako lekturę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czytałam tę książkę w czasach szkolnych, czyli dość dawno temu, ale co nieco jeszcze pamiętam na jej temat. Wiem jednak, że była to dla mnie dość niezrozumiała lektura. Może dlatego, iż nie dojrzałam do niej emocjonalnie. W każdym razie chciałabym spróbować ponownie się z nią zmierzyć, aby przekonać się, czy teraz spojrzałbym na nią z całkiem innej perspektywy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo bym chciał sięgnąć po tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  10. "Procesu" nie czytałam, jednak wiele już razy miałam okazję napotkać nawiązania do tej książki. Chyba się jednak na nią zdecyduję. Jestem ciekawa tego, jakie będą moje przemyślenia na jej temat. ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. To bardzo złożona książka i chyba rzeczywiście ciężko ją rozszyfrować w pełni. Niemniej warta poznania :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja również "Proces" wspominam jako ciężką i skomplikowaną książkę. Moim zdaniem jest za trudna żeby wliczać ją do lektur. Teraz może inaczej bym do tej historii podeszła, ale przed maturą czytanie Kafki to była dla mnie droga przez mękę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Muszę w końcu poznać Kafkę, bo ze wstydem muszę przyznać, że jeszcze nie trafiła w moje ręce żadna jego książka. A takie wydanie kolekcjonerskie chętnie bym przygarnęła:)

    OdpowiedzUsuń
  14. "Proces" to jedna z najlepszych książek, jakie do tej pory czytałam. Wydawnictwo MG po raz kolejny wydało perełkę. ;))

    OdpowiedzUsuń
  15. Obecnie "Proces" znajduje się na mojej liście książek, które muszę mieć, więc wkrótce powinnam poznać osobiście to rozsławione dzieło :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Kafki to ja nigdy nie ogarnę rozumem :) I chyba to jest w nim najpiękniejsze :)

    naczytane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  17. Dawno temu czytałam ,,Proces" chyba nawet ekranizację widziałam. Nie za bardzo już pamiętam, więc chętnie sobie przypomnę :D

    OdpowiedzUsuń
  18. No i proszę: pod wpływem recenzji zapragnęłam znów spotkać się z Kafką :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jedna z moich ulubionych lektur ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam "Proces" ale kiedy zobaczyłam to wydanie na półce w księgarni nie mogłam ruszyć się z miejsca, iść dalej...

    OdpowiedzUsuń
  21. Faktem jest, że to wieloznaczna powieść. Swoją drogą-piękne wydanie:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo interesujący tekst. Podoba mi się stwierdzenie, że "Proces" to konglomerat znaczeń. Od razu kojarzy mi się to z moją niedawną lekturą, "Dziełem otwartym" Umberto Eco. Włoski artysta dowodził tam m.in., że im dzieło cechuje się większą niejednoznacznością, im więcej pola do interpretacji pozostawia czytelnikowi, tym jest ono wartościowsze :)

    Przy okazji pragnę serdecznie polecić Ci prozę Kōbō Abe, pisarza, który często określany jest mianem japońskiego Kafki. Jego utwory są równie niepokojące, dziwaczne, absurdalne, a przy tym wyjątkowe i piękne :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).