Wydawnictwo: Mira/Harlequin
Data wydania: lipiec 2012
Liczba stron: 272
Uwielbiam romanse historyczne! O ile powieści miłosne
umieszczone w scenerii współczesnej zazwyczaj mnie nudzą, to moje zamiłowanie
do dawnych epok sprawia, że romanse historyczne są dla mnie prawdziwą
przyjemnością. Nie zmienia to jednak faktu, że podchodzę do nich z rezerwą. Ten
gatunek, jak każdy inny z resztą, zawiera ogromną dozę chłamu i gniotów. Jednak
romanse w szczególności. Cieszę się, że okazało się, iż dostałam naprawdę dobrą
książkę.
„Wszyscy stali się zabawkami w rękach losu i musieli się z tym
pogodzić.”
Główną bohaterką jest Beatrice, wiodąca spokojny żywot starej
panny na prowincji. Jej młodsza siostra Oliwia, adoptowana w dzieciństwie przez
bogatych krewnych, żyje dostatnio brylując pośród londyńskiej socjety. W skutek
knowań niesprzyjających ludzi, Oliwia zrywa zaręczyny i musi wrócić do siostry
na wieś. Jej narzeczony rusza za nią w pogoń, ażeby namówić dziewczynę na ślub.
Nie podejrzewa jednak, że pozna inteligentną siostrę Oliwii i się w niej
zadłuży.
„Czymże bowiem jest bóg, jeśli nie największą siłą dobra
znaną człowiekowi?”
Akcja powieści doprawiona jest odrobiną sensacji, jednak jest to wątek poboczny i po jego rozwiązaniu stwierdzam, że autorka uznała go za mało ważny. Kluczową rolę w tej książce odgrywa trójkąt miłosny. Mimo to, wiele nieprzewidzianych wypadków i spora liczba przewijających się postaci sprawia, że książka nie jest monotonna i czyta się naprawdę szybko.
Język jest dość przyjemny, prosty z nielicznymi archaicznymi
sformułowaniami. Odnalazłam zaledwie kilka niezgrabności stylistycznych, a
patetyczne mowy zostały ograniczone do romansowego niezbędnego minimum.
Niestety, uważam, że autorce nie wyszła stylizacja języka na archaiczny. Myślę
jednak, że nie przeszkadza to w odbiorze powieści.
Okładka dobrze wpasowuje się w powieść historyczną, a
czcionka sprzyja jej pochłanianiu.
Spędziłam przyjemny czas przy lekturze tej książki. Uważam,
że jest naprawdę dobrą reprezentantką swojego gatunku. Miłośniczki i miłośnicy romansów
historycznych będą zadowoleni. Szczerze polecam. 7/10
Za książkę dziękuję wydawnictwu:
nie przepadam za romansami historycznymi, a jeśli już sięgnę, to chyba po inny niż ten...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Zgadzam się bardzo przyjemna lektura.
OdpowiedzUsuńOstatnio często natykam się na tę książkę. Z tego względu, że nie przypominam sobie, abym czytała kiedykolwiek romans historyczny to z chęcią sięgnę po "Narzeczone lorda Ravensdena".
OdpowiedzUsuńJa powieściami historycznymi przepadam, jednak za romansami już nie. Choć może sięgnę po tę książkę, kto wie może się przełamię do tego gatunku :)
OdpowiedzUsuńTo nie dla mnie. Za romansami historycznymi nie przepadam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Za romansami nie przepadam. Historycznymi także. Do tych drugich może podchodziłabym nieco przychylniej, bo również lubię przenosić się do minionych czasów, ale tak jak napisałaś - nie brakuje w tym gatunku szczególnie gniotów, dlatego przeważnie go unikam. Ta książka mnie zaciekawiła, a skoro oceniasz ją dobrze, to chętnie sięgnę po nią. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńrzadko sięgam po powieści historyczne, wolę raczej te bardziej współczesne
OdpowiedzUsuńRomans historyczny! Więc muszę przeczytać
OdpowiedzUsuńUwielbiam romanse historyczne. Na pewno przeczytam :D
OdpowiedzUsuńTo wydawnictwo mnie odstrasza, gatunek zresztą też...
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :) Ostatnio mam ochotę na takie książki :)
OdpowiedzUsuńRomans historyczny jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńRomanse historyczne bardzo lubię, ale ten do mnie nie przemawia...
OdpowiedzUsuńTak, tak coś dla mnie. Kocham romanse historyczne :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za romansami, ale tymi w historycznej oprawie jestem w stanie dać szansę :)
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
O rany, a myślałam, że tylko ja tak mam, że uciekam od romansów w XXI-wiecznej scenerii, a te historyczne po prostu kocham :D
OdpowiedzUsuńJak już postanowię zacząć swoją historię z książkami historycznymi to zapamiętam ten tytuł :D
OdpowiedzUsuńOjej, chcę, bardzo chcę tę książkę *_* Może ktoś mi kupi? :P
OdpowiedzUsuńMoże nie jestem miłośniczką takich dzieł, ale w wolnej chwili chętnie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńRomans historyczny > Romans w obecnych czasach.
OdpowiedzUsuńChociaż i tak takich romansów, romansów unikam. Ja muszę mieć gdzie szukać dziury w całym ;)
Hm... świetnie napisana recenzja, natomiast książka zupełnie do mnie nie trafia. Nie lubię książek historycznych. Czy to romansów, czy to powieści.
OdpowiedzUsuń