Tłumaczenie: Patrycja Zarawska
Tytuł
oryginału:
Africanus: el hijo del
cónsul
Seria/cykl wydawniczy: Scypion Afrykański
tom 1
Wydawnictwo: Esprit
Data wydania: maj 2011 (data przybliżona)
Mam obojętny stosunek do książek historycznych. Jeśli już
jakąś posiadam to przeczytam, nawet nie bez przyjemności. Jeśli nie, to nie
szukam ich zbyt aktywnie. Gdy przeczytałam opis na okładce spodziewałam się
najgorszego. Czyli suchych faktów historycznych, czegoś w rodzaju kalendarium z
podręcznika – data+ fakt. Rozczarowałam się pozytywnie!
"Aby przeczytać dobre dzieło, mawiał, nie potrzeba nic
więcej, jak tylko czasu, no i żeby było porządnie napisane."
W III wieku p.n.e. Rzym stanął u progu nowego zagrożenia.
Kwitnącemu miastu zagrażali Kartagińczycy pod dowództwem Hannibala. Prawidłowo
zagrożenie rozumiał jedynie konsul - Publiusz Korneliusz Scypion ojciec. Razem
ze swoim pierworodnym synem, noszącym to samo imię, wyrusza by bronić granic
Imperium. Prowadzi wojska ku zagładzie. Sam omal nie poniósł śmierci. Jednak
jego syn nie wahając się ani chwili, bohatersko uratował ojca i zarządził
odwrót wojsk. To zaskarbiło mu szacunek i podziw żołnierzy, a także było
podwaliną dla przyszłych awansów. Jak się okaże Publiusz Korneliusz Scypion syn
będzie kimś, kto uratuje Rzym przed samym Hannibalem.
„Wojnę należy tak podejmować, by wszystkim się wydawało, że
dążymy do pokoju.”
Książka w sposób szczegółowy, ale nie nudny opisuje wydarzenia
sprzed drugiej Wojny Punickiej. Autor wykonał rzetelną pracę, gdyż połączył
prawdę historyczną z pogłębieniem psychologicznym postaci. Z pewnością przydało
mu się historyczne wykształcenie. Posteguillo wykłada na uniwersytecie w
Walecji, a także jest autorem wielu książek na temat starożytności. Powieść
jest rodzaju tych wielowątkowych, co bardzo ją ubarwia. Dzięki kilku
perspektywom przedstawienia wydarzeń, poznajemy świat starożytny nie tylko od
strony militarnej, ale także codziennej, życiowej, religijnej, tej bardziej
przyziemnej. Obserwujemy nie tylko życie syna konsula, ale także prostych
ludzi. Jednym z wątków powieści są losy sieroty pracującej w teatrze. Pewnego
dnia porzuca swoje miejsce zatrudnienia i zostaje kupcem. Przez splot
niefortunnych zdarzeń zaciąga się do armii.
Właśnie ta różnorodność wątków jest wielkim plusem powieści,
a dzięki niejednemu punktowi widzenia akcja płynie szybko i dynamicznie. Nawet
wojenne potyczki opisane były w sposób ciekawy i zajmujący. Nie były to zbyt
długie raporty wojennych kompanii. Chwali się, że w ogólnie całej książce nie
dostrzeżemy żadnej dłużyzny. Z pewnością przyczyniły się do tego krótkie
rozdziały.
„Gdy wiele cierpisz, pojawią się cierpienia, których znieść
nie zdołasz.”
Język nie został wystylizowany na lata opisane w książce.
Muszę przyznać, że jest to dla mnie – miłośniczki języka, a już szczególnie
jego stylizacji na różne epoki - drobnym rozczarowaniem. Jednak, co mnie razi,
innych może zadowalać. Dzięki współczesnemu i
zrozumiałemu językowi książkę czyta się bardzo płynnie i łatwo się ją
przyswaja.
„Można rządzić działaniami, ale nie uczuciami.”
Główni bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani. Na tyle na
ile to możliwe obdarzyłam ich sympatią lub, chociaż szacunkiem. Intrygującą osobowością
był Hannibal. Jego powodowania były dla mnie całkowicie zrozumiałe. Jego bystry
umysł ogromnie mi zaimponował. Jeśli zaś
tyczy się tytułowego bohatera to jesteśmy świadkami jego dorastania. Z
pewnością będzie on wielkim człowiekiem i jeszcze większym dowódcom. Póki co
jest jeszcze chłopcem. Co do postaci drugoplanowych, autor pokusił się o
charakterystykę bezpośrednią. Myślę, że w powieściach historycznych to dobry
zabieg.
„Ktoś, kto odczuwa taki ból, przeleje wiele krwi by
zaspokoić swą zemstę.”
Wydanie książki jest rewelacyjne. Bitwy rozgrywające się na
stronach powieści są dość abstrakcyjne. Na to zaradziły mapki dołączone do
książki, obrazujące ustawienie poszczególnych armii. Dodatkowo zostałam
uraczona spisem Konsulów, słowniczkiem ułatwiającym przyswajanie książki oraz
drzewem genealogicznym rodu Scypionów.
Uważam, że Autor idealnie oddał atmosferę starożytnego
Rzymu. Potrafił napisać kompetentne dzieło historyczne, a jednocześnie
realistyczne i bardzo ciekawe. Mimo wydałoby się ciężkiej tematyki, to ów
książka jest idealnym odprężeniem. Dzięki krótkim rozdziałom lekturę można
przerwać w dowolnym momencie. Jednak gwarantuje, że tego nie zrobicie, jeśli
nie będziecie musieli – tak mocno Was wciągnie. Najlepszą rekomendacją jest
fakt, że nie jestem miłośniczką książek historycznych, a pomimo to, jestem tą
książką oczarowana i nie mogę się doczekać przeczytania kontynuacji.
Za książkę dziękuję wydawnictwu:
Za książkę dziękuję wydawnictwu:
No proszę, ostatnimi czasy nastąpił wysyp autorów powieści historycznych. Cieszy mnie to, ponieważ aego rodzaju ksiązki zawsze mnie, miłośniczkę historii, pociągały:)Dzięki tobie, zapamietuje sobie nowego dla mnie autora.
OdpowiedzUsuńCzytałam i bardzo mi się spodobała.:D
OdpowiedzUsuńMuszę wreszcie do niej przysiąść, a czytałam o niej same pozytywne opinię. :)
OdpowiedzUsuńOd dawna zastanawiam się czy przeczytać. Chociaż lubię książki historyczne to raczej starożytność nie bardzo. Jeszcze się wstrzymam.
OdpowiedzUsuńczytałam i teraz oczekuję na drugą część ^^
OdpowiedzUsuńHmm może się skuszę jak będzie w bibliotece :)
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę ją przeczytać
OdpowiedzUsuńNigdy nie interesował mnie starożytni Rzym, gdyż zdecydowanie bardziej wolę czasy współczesne, dlatego tym razem jednak spasuje jeśli chodzi o "Africanus. Syn konsula".
OdpowiedzUsuńOd dawna wszędzie ją spotykam i narasta we mnie chęć, żeby ją przeczytać. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie się z Tobą zgadzam. Książka jest świetna. Wszystko takie żywe, że aż się człowiekowi wydaje, że przeniósł się do starożytnego Rzymu.
OdpowiedzUsuńNie mam ochoty w tej chwili na tego typu książki. Ale ogólnie lubię powieści historyczne, więc może kiedyś...;)
OdpowiedzUsuń"Africanusa..." jeszcze nie czytałam, ale Twoja recenzja należy do kolejnej bardzo pozytywnej, którą czytam :) Także miejmy nadzieję, że kiedyś i ja przeczytam tę książkę.
OdpowiedzUsuńW tej chwili nie mam natchnienia na taką książkę, ale może za jakiś czas się skuszę, bo już naczytałam się tyle pozytywnych opinii, że stwierdziłam, że jednak warto sięgnąć po tę pozycję. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPo takich recenzjach mam coraz większą ochotę na tę książkę. Zwłaszcza, że traktuje o starożytnym Rzymie, a nim się interesuję :)
OdpowiedzUsuńA ja wciąż się do niej przekonać nie mogę...
OdpowiedzUsuńTa książka spodobała mi się właściwie pod każdym względem, jest nieziemska i już nie mogę się doczekać kontynuacji :D
OdpowiedzUsuńJakoś mnie nie ciągnie do tej książki. Wszyscy się nią zachwycają, ale jakoś mnie to nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Ci tego obojętnego podejścia do powieści historycznej, bo ja zazwyczaj unikam tego typy książek,ale odkąd przeczytałam ekscytująca "Gladiatorkę" patrzę na tę tematykę, łaskawiej :).
OdpowiedzUsuńKusi mnie recenzowane przez Ciebie pozycja, tym bardziej, że "Africanus. Syn konsula" zbiera same dobre oceny, chciał czy nie, chyba będę musiała ją przeczytać ;)
Zgadzam się z Twoją opinią, książkę można zdecydowanie nazwać bardzo dobrą:)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej dobrych recenzji tej książki sprawia, że teraz to po prostu muszę ja przeczytać!
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne zdanie ;)
OdpowiedzUsuńfajna recenzja, myślę, że sięgnę po tę powieśc:)
OdpowiedzUsuńksiążka wydaję się godna uwagi, mimo że też nie przepadam za historycznymi. Nie wiem jakby to wyszło w praktyce.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tę książkę, nie mogę się doczekać kolejnej części, która chyba powinna jakoś niedługo się pojawić :)
OdpowiedzUsuńCo do Pratchetta to też początkowo myślałam, że należy czytać wszystko po kolei, ale mój kolega (fan twórczości tego autora) wyprowadził mnie z błędu :) Pierwsza część cyklu nosi nazwę "Kolor magii", skończyłam ją czytać w zeszłym tygodniu, ale muszę przyznać, że jest duuużo gorsza od książki, której recenzję dziś dodałam.
Uwielbiam książki historyczne, jednak ta... muszę z ciężkim sumieniem przyznać, lekko mnie znudziła. Faktycznie, wielowątkowość jest zaletą tej powieści ale te opisy... dla mnie jednak zbyt suche jak na powieść fabularną. Jednak, mimo wszystko cieszę się, że Tobie, choć miłośniczką historycznych lektur nie jesteś, ta do gustu przypadła :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Recenzowałam tę książkę jakiś czas temu i generalnie zgadzam się z Twoją recenzją. :) Autor ma sporą wiedzę historyczną i umie się nią w ciekawy sposób dzielić z czytelnikiem. To cenne. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom przygód Africanusa. :)
OdpowiedzUsuńHmm .. świetna recenzja !
OdpowiedzUsuńWpadnij do mnie
Lubię tę książkę. Zaskoczyła mnie nad wyraz pozytywnie i już nie mogę się doczekać kolejnej części.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko - to nie dla mnie:/ Odpuszczę sobie.
OdpowiedzUsuńOdpisując na Twój komentarz u mnie:
OdpowiedzUsuńPo pierwsze to w Sztukaterze nie działam już od paru miesięcy, bo nie miałam czasu, a oni też mieli zastój. Teraz ruszają na nowo. W każdym razie odeszło dużo ludzi więc na pewno będą poszukiwali nowych redaktorów. Napisz do nich maila: parę słów o sobie, od kiedy prowadzisz bloga itd. :) I myślę, że bez problemu będziesz mogła dołączyć do ich grona :) Jeśli będziesz miała jakiekolwiek pytania odnośnie Sztukatera to odpowiem :)
Jeśli zaś chodzi o mój nagłówek to składa się on ze zdjęcia mojego pudełka zakupionego w TK MAXXie :D Jest cudowne i postanowiłam, że już najwyższy czas zmienić tło nagłówka także wyszło właśnie w ten sposób :) Cieszę się, że zwróciłaś na nie uwagę i że Ci się podoba :)
Niestety... nie w moim stylu.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że już gdzieś o niej czytałam. Ale nie mój klimat, więc raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńCzytam kolejną zachęcającą recenzje tej książki, ale nie mogę się przekonać. Nie przepadam za takimi powieściami.
OdpowiedzUsuńNiestety, ale jestem zmuszona zmienić zasady odbywającego się u mnie konkursu. Zapraszam na bloga, aby zapoznać się z nowymi zasadami i mam nadzieję, że zaktualizujesz swoje zgłoszenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i przepraszam za kłopot!
Niestety musiałam anulować moje rozdanie po przeczytaniu tego artukułu http://www.playr.pl/2010/09/organizujesz-konkurs-na-blogu-narazasz-sie-na-12-mln-zlotych-kary-wywiad-z-robertem-kamieniarzem/. Przepraszam za zamieszanie.
OdpowiedzUsuńdużo dobrego słyszałam o tej książce muszę ją przeczytać
OdpowiedzUsuńhej ;) mam pytanko. Masz ostatnio kontakt z Espritem ?:>
OdpowiedzUsuńDzięki za informację ;) Bo jakieś 2 tyg temu wysłałam recenzję i własnie nikt mi nic nei odpisywał... aż się zaczełam zastanawiać co się stało.
OdpowiedzUsuń