Tłumaczenie: Paweł Łopatka
Tytuł oryginału: Her Husband. Hughes and Plath - a Marriage.
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 2006 (data przybliżona)
Liczba stron: 406
Szalonej dziewczyny piosenka miłosna - Sylvia Plath
Zamykam oczy i cały świat umiera; Gdy podnoszę powieki rodzi się ponownie. (Myślę, że wymyśliłam cię w mojej głowie). Gwiazdy zaczynają niebiesko-czerwonego walca, Galopem wkrada się umowna ciemność: Zamykam oczy i cały świat umiera. Śniłam, że czarami wciągnąłeś mnie do łóżka I śpiewałeś mi obłąkany miłością, całując mnie całkiem szaleńczo. (Myślę, że wymyśliłam cię w mojej głowie). Bóg spada z nieba, ognie piekła bledną: Wyjdźcie serafinie i mężczyźni Szatana: Zamykam oczy i cały świat umiera. Wyobrażałam sobie, że wrócisz tak, jak mówiłeś, Ale zestarzałam się i zapomniałam jak miałeś na imię. (Myślę, że wymyśliłam cię w mojej głowie). Powinnam była raczej pokochać ognistego ptaka; One przynajmniej wracają wraz z nadejściem wiosny. Zamykam oczy i cały świat umiera. (Myślę, że wymyśliłam cię w mojej głowie).
Dwoje nieznanych jeszcze pisarzy.
Dwie silne osobowości. Ta książka jest obrazem jednego z burzliwszych małżeństw
XX wieku – Sylvie Plath i Teda Hugesa.
„Sylvię pociągali mężczyźni silni
i władczy.”
Poznali się w 1956 roku, gdy
Sylvia Plath, młoda, energiczna Amerykanka studiowała na uniwersytecie
Cambridge. Ted Huges, poeta, skończył studia i do końca nie wiedział jeszcze, co
powinien zrobić ze swoim życiem. Po pierwszym spotkaniu Sylvia zanotowała
wówczas w swoim pamiętniku „Kiedyś przez niego umrę”. Miała słuszność. Proroctwo?
Intuicja? Przypadek? Cztery miesiące po tym jak się zapoznali wzięli ślub.
Siedem lat później Sylvia Plath popełnia samobójstwo, pozostawiając po sobie
dwójkę dzieci, tomiki poezji, powieść oraz pamiętniki.
„Mam w sobie potężną siłę
fizyczną, intelektualną i emocjonalną, która musi znaleźć ujście – poprzez
rozwiązłość seksualną lub pisanie. ”
Autorka pisząc tę biografię
wykonała rzetelną pracę. Przedstawiła nam nie tylko wspólne życie pary
Sylvia-Ted, ale także ich dzieciństwo, młodość. Wszystko to, co ukształtowało
ich takimi ludźmi oraz poetami, jakimi się stali. Nazbyt silne stosunki Sylvii z
matką, jej nieudane związki z mężczyznami. Dzieciństwo Teda w Yorkshire,
relacje ze starszym bratem, z matką, leśne polowania. To wszystko ukształtowało
ich jako ludzi i jako poetów. Bardzo podobało mi się, że autorka popiera swoje
tezy fragmentami ich wierszy. To oczywiste, że wyrażali siebie i swoje życie
wewnętrzne przez poezję. Dlatego tak istotna jest interpretacja ich wierszy w
kontekście ich biografii.
„Sylvię ogarnęło poczucie
beznadziejności, miałkości i bezsensu istnienia.”
Poezja rządzi się swoimi prawami.
Widocznie oboje nie byli stworzeni do stałego, zdrowego związku. Sylvia od
zawsze miała zaburzenia psychiczne, dlatego rodzi się pytanie, czy w związku z
innym mężczyzną potrafiłaby spełnić się i przeżyć? Była neurotyczna z fragmentaryczną
osobowością, a samobójstwo próbowała popełnić jeszcze przed ślubem. Miotała się
między skrajnymi uczuciami, pragnęła spełnić się jako kobieta, matka, żona,
pisarka, pani domu. Czy osoba o tak złożonej osobowości mogła zaznać szczęścia?
Czy można mieć wszystko, nie rezygnując z niczego?
„… jedyny na świeci mężczyzna,
który mi dorównuje.”
Ale czy Sylvia pragnęłaby
kogokolwiek innego? Poszukiwała mężczyzny silnego. Pragnęłaby dorównywał jej
fizycznie, intelektualnie, emocjonalnie. Pożądała wręcz kogoś, kto będzie ją
przewyższał, przez co uczyni ją lepszą.
„Zamknięcie raju to doniosłe
wydarzenie.”
Sylvia i Ted byli małżeństwem
pisarskim, które rzeczywiście sobie pomagało. Ich twórczość wzajemnie się
przenikała i uzupełniała. W tym aspekcie wspólnego życia istotnie potrafili
podzielić się obowiązkami w ten sposób, że każdy miał czas na realizację
pragnień zawodowych. Byli do siebie tacy podobni, a jednocześnie tak
przeraźliwie różni. Do tego stopnia, że w pewnym momencie tych różnic nie byli
w stanie przeskoczyć.
„…mężczyzna, którego uważała za
starszego i mądrzejszego, który ją podniecał swoim nieokrzesanym sposobem bycia
i przy którym mogła być infantylna.”
To, co otrzymamy dzięki tej
książce, to garść faktów, szczypta domysłów popartych wierszami oraz tajemnica,
która już nigdy nie zostanie ujawniona. Rozwiązanie zagadki wspólnego życia
Sylvii i Teda spłonęła razem z jej dziennikami. Ted Huges spalił pamiętniki Sylvii,
jak twierdził, po to by nie przeczytały ich dzieci. Nawet w najsumienniejszych
biografiach ślizgamy się tylko i wyłącznie po powierzchni prawdy. Wychwytujemy
strzępki autentycznych informacji, a reszta to przypuszczenia. I prawdy nie
dowiemy się nigdy. Na pewno nie całej.
W sposób dość płynny podążamy
akcją wyznaczoną przez książkę. Były momenty, które się dłużyły. Biografka
zaznajomiła nas z faktami z ich życia, która ja osobiście uważam za nieistotne
dla przedstawienia ich losów.
Całość uzupełniona jest w zdjęcia
Sylvii i Teda, ich domu, dzieci, kochanki Teda…
Bardzo spodobało mi się to
wydanie.
9/10 (wybitna)
Siedem duchowych praw superbohaterów. Obudź w sobie moc
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Data wydania: 2012
Liczba stron: 184
Komiksy nigdy mnie nie pasjonowały. Filmy z superbohaterami
w roli głównej także nie. Superman z jego majtkami na rajstopach wydawał się
głupi, Spiderman był pająkiem, a ich się bałam. Jest jeden jedyny
superbohatater na świecie, który mi imponuje, a filmy o nim oglądam z
przyjemnością. To Batman. Batman z jego dobrem i altruizmem. Ale również z jego
cieniami i negatywnymi aspektami osobowości. Batman ze wszystkimi koszmarami i
lękiem przed samotnością. Batman z jego wewnętrznym chaosem. Właśnie ten
superbohater nie jest kryształowy. Cały czas stoi na krawędzi dobra i zła. W
swojej indywidualnej walce jest taki ludzki, tak prawdziwy, tak mi bliski.
„Równowaga jest interakcją między byciem, czuciem ,
myśleniem i robieniem.” *
Autorzy – ojciec i syn – wzięli na warsztat znanych
bohaterów komiksów, gier komputerowych i filmów. Wyodrębnili siedem
podstawowych praw superbohaterów, które odnoszą się do wszystkich znanych nam
nadludzi, począwszy od supermana, a skończywszy na Jezusie. Stosując się do
nich, każdy będzie mógł zostać bohaterem w swoim domu : - )
„Na każdego Ghandiego przypada Hitler.” *
Podstawą jest, jak we wszystkich filozofiach wschodu,
równowaga i pełna akceptacja siebie. Superbohaterowie czerpią siłę z ciemnych
stron swoich osobowości. O tym jak to zrobić, pisałam już tutaj. Dobro i zło.
Zimno i ciepło. Gdyby nie kontrasty, nie doświadczylibyśmy niczego. Złoczyńcy
wszechczasów to superbohaterowie pozbawieni równowagi.
„Kreatywność to najwyższa forma myślenia.” *
Z tej książki dowiecie się trochę na temat roli współczucia
w misjach herosów i tego, w jaki sposób empatia napędza ich do działania.
Autorzy przypominają, że wszelkie tabu i zakazy są tworem społeczeństw, a my
jako pretendujący do miana superbohaterów powinniśmy łamać zakazy, ale nawet
przez nie przelatywać. Nadmieniają o roli kreatywności w naszym życiu. Każdy
problem da się rozwiązać przy jej pomocy. Panowie uczą nas prawdziwej wolności.
Odchodząc z Edenu wywalczyliśmy sobie wolną wolę, ale czy naprawdę ją mamy?
„ Nasze poczynania są wypadkową osób, związków, znaczeń,
kontekstów i zdarzeń otaczających nas w danym momencie. „
Każde z siedmiu praw jest wpierw skrupulatnie wyjaśnione i
opisane, a na koniec rozdziału zaprezentowane są ćwiczenia za pomocą, których
będziemy mogli rozwijać tę cząstkę swojej osoby. Ponadto dowiemy się jak
wykorzystać te prawa w życiu codziennym i polepszyć swoje życie, tak, aby każdy
dzień był pełen szczęścia, zadowolenia i poczucia celowości tego, co robimy. Tekst
uzupełniony jest ilustracjami wykonanymi w stylu komiksowym przez Jeevana Kang.
Na końcu publikacji mamy listę komiksów polecanych przez autorów z komentarzami
– dlaczego akurat one są tak wartościowe.
„Strzeż się! Jeśli tylko dostrzeżesz własne odbicie,
staniesz się idolem samego siebie.” **
Dla osób niezainteresowanych rozwijaniem swojej duchowej
świadomości ta książka będzie drogą przez mękę. Im stanowczo odradzam. Reszcie
polecam.
9/10
„Chcę by uśmiercił mnie Bóg, chcę by ostateczny cios był
jednocześnie moim odkupieniem. Twoja trzeźwość umysłu zrównoważy moje
szaleństwo.” ***
(Zdjęcia nie są moją własnością. Źródło - google.pl)
* Cytaty pochodzą z „Siedem duchowych praw superbohaterów”
** Rumi
*** Cytat pochodzi z legendy o Ramie (siódme wcieleniu boga Wisznu).
Definitywne nie, książka kompletnie mi nie "leży"...
OdpowiedzUsuńPierwszej pozycji bardzo jestem ciekawa. Uwielbiam biografie a postać Sylvi Plath mnie zaciekawiła, choć dotąd niewiele słyszałam o niej.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa pierwszej książki ;) Dużo słyszałam o Sylvi Plath i wydaje się być interesującą postacią. Nie miałam jeszcze styczności z jej twórczością i żałuję. Mam nadzieję, że nadrobię swoje zaległości ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
"Jej mąż..." świetną pozycję znalazłaś, bardzo podoba mi się recenzja, z pewnością poszukam tej książki:)
OdpowiedzUsuńCiekawe recenzje, postaram sie siegnac po "Jej maz"
OdpowiedzUsuńoby dwie pozycje niestety nie dla mnie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie !
Nie ciągnie mnie do żadnej książki
OdpowiedzUsuńTej biografii jestem ciekawa.Oglądałam film z Gwyneth Paltrow "Sylwia", nawet go mam - jest właśnie o jej życiu i małżeństwie z Tedem.Polecam.
OdpowiedzUsuńNie wiem właściwie nic o Sylvii ani o Tedzie. Nie czytałam ich twórczości.. Ale mimo wszystko ich biografia mnie zaciekawiła. Może od niej zaczęłabym swoją przygodę z ich pisarstwem. A w każdym razie wydają się tak interesującymi ale też w pewnym sensie tragicznymi osobowościami, że to może być warta uwagi lektura.
OdpowiedzUsuńCo do drugiej pozycji - przyznam się, że tej recenzji nie przeczytałam. Nieufnie podchodzę do książek wydanych przez Studio Astropsychologii;)
Nie słyszałam nic o tych pisarzach. Książki również są mi zupełnie obce. Aż się troszkę zawstydziłam. Ale brzmią ciekawie, zwłaszcza ta pierwsza.
OdpowiedzUsuń___
Jestem ciekawa Twojej opinii. Czytaj, czytaj, szybciutko! :)
Powiem Ci tak - osobiście w książkach wolę czytać o różnych innych światach od mojego. Przecież "w moim" żyję, coś niecoś o nim wiem i szczerze mówiąc niektóre sprawy zdążyły mi już zbrzydnąć. W światach wymyślonych "od nowa" (dajmy na to, w niektórych książkach fantastycznych) z każdą stroną odkrywam coś nowego, fascynującego, co w rzeczywistości nigdy się nie zdarzy (choć kto wie, mogę się mylić :) ). Biografie mają to do siebie, że mówią o ludziach, którzy nie różnią się niczym od innych (no dobra, nie mają magicznych mocy, nie wychodzą za mąż za wampiry itp.), choć na kartach historii zapisali się w jakiś szczególny sposób (tak jak np. Wallis Simpson), niekoniecznie dobry.
OdpowiedzUsuńPostać Wallis była owiana tajemnicą, dlatego mnie zainteresowała i dlatego przeczytałam jej biografię. Nawet mnie, zwolenniczkę fantastyki, czasem interesuje coś innego :)
A jeżeli chodzi o fantastykę umiejscowioną na Ziemi - no cóż, może nie jest to świat przedstawiony od nowa, ale nie ja pisałam te książki i nie mam wpływu na to, gdzie jest umiejscowiona akcja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Klaudia.
Z powyższych pozycji książkowych przyznam, że najbardziej zaciekawiła mnie "Jej mąż - Ted Huges i Sylvia Plath" i za tą publikacją chętnie się rozejrzę podczas najbliżej wizyty do księgarni.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już historię miłości tych dwojga i bardzo chętnie zapoznałabym się z nią bliżej - zwłaszcza że jest w niej trochę tajemnicy, dreszczyku! :)
OdpowiedzUsuńPierwsza książka mnie zainteresowała, z chęcią bliżej bym poznała życie Sylvii Plath. Natomiast druga pozycja zupełnie nie dla mnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNo to dzisiaj combo! Dwie książki, które z wielką przyjemnością bym przeczytała :) Pozytywnie mnie zaskoczyłaś!
OdpowiedzUsuń"Jej mąż - Ted Huges i Sylvia Plath" brzmi ciekawie. Rzadko czytam biografie, ale ta brzmi dla mnie świetnie. Zresztą Sylvia Plath to jednak ogromnie interesująca postać. Chętnie sięgnęłabym po tę książkę :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam ani o Sylvii Plath ani o jej mężu. Biografie nie są też moją ulubioną kategorią literacką, jednak chyba dla tej książki zrobię wyjątek :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie jedną i drugą książką. Muszę się za nimi rozejrzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dodam tylko, że Ted Huges chyba nie miał szczęścia do kobiet - kolejna żona i kolejne samobójstwo i jeszcze syn. Szczerze współczuje temu człowiekowi i podziwiam, że dawał sobie radę pomimo tak trudnych chwil, które przypadły mu w udziale.
OdpowiedzUsuńMi biografia Sylvii i jej męża też bardzo przypadła mi do gustu. Zamieściłam twoją recenzję na moim fanpage'u o Sylvii Plath https://www.facebook.com/pages/Sylvia-Plath-wwwplathprvpl/286764348089150?ref=stream
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Książka o Sylvii Plath bardzo dobra. Mam ją w księgozbiorze. Zresztą od lat prowadzę stronę o S.Plath Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiło mi czytać Pani słowa. Pozdrawiam, tłumacz książki Diane Middlebrook.
Usuń