poniedziałek, 23 lipca 2012

"Marzyciele i Pokutnicy" Krzysztof Spadło



Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: kwiecień 2012
Liczba stron: 344

„Wie pan, że nasze życie jest smutną igraszką?”

Opowiadanie podobno napisać jest łatwiej. Nie pogłębia się przesadnie postaci, a i samozaparcia potrzeba mniej. Ja jednak uważam, że z opowiadaniami jest tak jak ze wszystkimi innymi formami pisemnymi – napisać trzeba umieć. Nieważne czy powieść, fraszkę, opowiadanie czy zdanie. Albo się to umie albo nie. Nieważne, jaką formę wypowiedzi się wybierze.

”Gdyby ktoś zapytał mnie, czego tak naprawdę chcę, odpowiedź byłaby prosta i zamknęłaby się w jednym słowie – szczęścia. Nie mam pojęcia, co jest do niego potrzebne, ale wiem, co go nie daję.”

Pan Krzysztof Spadło zadebiutował zbiorem dziesięciu opowiadań pt.: Marzyciele i Pokutnicy. Naturalne jest to, że w zbiorze opowiadań są teksty lepsze i gorsze, a raczej są te, które bardziej przypadły mi do gustu i te, które podobały mi się mniej. Wszystkie teksty możemy zaliczyć do nurty fantasy. Jednak coś dla siebie znajdą również miłośnicy horrorów jak i sf. Owe gatunki w sposób płynny się przenikają i trudno jest jednoznacznie określić. Generalizując – mamy do czynienia z fantastyką.

Tytuł idealnie oddaje treść tego zbioru. Część opowiadań dotyczy marzycieli, którzy pragną innego życia. Mężczyźni tkwiący w marazmie, oparach stagnacji i rozkładu. Żyjący życiem, którego sami nie wybrali, ale, z którym się pogodzili. Rodzinne życie i praca, odsunęły na dalszy plan marzenia i namiętności. A marzycielom pozostały tylko marzenia. Moje ulubione opowiadania właśnie ich dotyczą. Jedno z nich „ Piętno Morfeusza” opowiada o właśnie takim mężczyźnie. Prowadzi monotonny żywot, dopóki nie zaczyna doświadczać bardzo realnych snów…
A co byście zrobili gdyby okazało się, że istnieje ziele przenoszące was w inny wymiar? Niewiadomo czy lepszy czy gorszy. Inny. Zmienilibyście swoje życia? Wyruszylibyście w podróż w nieznane?
Pokutnicy to dość szeroka grupa osób. Jedni żałujący swoich czynów, inni nie. Pozostali pragną zawrócić z drogi błędu, inni wręcz przeciwnie. Jeszcze inni są marzycielami, pokutującymi przez pogoń za mrzonkami.

„Skoro wszechwładna mamona nadaje sens naszemu życiu, znakiem tego rozpoczynamy prostytuowanie.”

Akcja wszystkich opowiadań dzieje się w Polsce. Zdziwiłam się jak metafizyka doskonale wpasowała się w ponurą rzeczywistość naszego kraju. Magia przenika szaro-bury świat nie czyniąc go, ani trochę piękniejszym. W opowiadaniach z jednej strony magia daje wolność, z drugiej krzywdzi, rani, zabija i doprowadza do obłędu.

„Ludzkie życie – pomyślał – jest jak papierosowy dym, tak samo ulotne. Człowiek pojawia się, rozwija, rośnie, trwa, aż któregoś dnia niespodziewanie bum!”

Jak na tak krótką formę to bohaterowie są doskonale wykreowani. To zwykli ludzie – nie herosi, władający magicznymi mocami. Można by rzec, że są wręcz pospolici. Jedyne, co ich wyróżnia, to to, iż znaleźli się w odpowiednim miejscu, o właściwym czasie, dzięki czemu doświadczyli dotyku magii.  

„Obłędna przewrotność natury pchała ją w sidła własnej zagłady.”

Autor w tej antologii opowiadań przemycił także rozważania egzystencjalne. Podstawowym pytaniem, które zadałam sobie po przeczytaniu opowiadań, to czy gdy będę mieć lat czterdzieści to spojrzę wstecz i uznam, że zmarnowałam życie? Czy konsumpcyjny tryb życia da nam szczęście? Czy zło, aby na pewno zostanie ukarane?

„Tkwię w szarej niemocy i nie mam złudzeń, nie mam radości i nie mam spokoju. Tkwię w szarej niemocy własnego istnienia, i nie wiem, co lepsze: śnić czy umierać.”

Język powieści jest… dziwny. Takie słowo przychodzi mi na myśl. Z pewnością niespodziewany i zaskakujący, ale kompletnie mi nie odpowiadał. Z jednej strony mamy bardzo poetyckie, zachwycające opisy przyrody, głębokie przemyślenia zakrawające na filozofię. A z drugiej strony mamy język potoczny, przesączony kolokwializmami i wulgaryzmami. Dla mnie te dwa aspekty naszej rodzimej mowy nijak się do siebie mają i to głównie wpłynęło na obniżenie mojej oceny. Chociaż z drugiej strony dzięki temu styl jest bardzo charakterystyczny i z pewnością rozpoznałabym inny tekst tego autora bez spoglądania na nazwisko. Każdy medal ma dwie strony.

„Na własne życzenie zaczynamy brnąć przez rzeczywistość, którą sami wykreowaliśmy. Przeznaczenie nie istnieje.”

Kończąc, oceniam tę książkę jako udany debiut Pana Krzysztofa. Dostrzegam potencjał w tym autorze. Już teraz kreśli dobre portrety psychologiczne i potrafi opowiadać. Oczyma wyobraźni widzę grupę osób zgromadzoną wokół ogniska i słuchających historii zawartych w tej antologii. Mają w sobie wystarczającą ilość grozy by przestraszyć i są wystarczająco zabawne i lekkie by nie uciec od nich z krzykiem.

Okładka hipnotyzuje, jednak czcionka jest bardzo mała. Literki prawie zamazywały mi się przed oczami.

„Nie patrz na najgorszych, dogoń ambitnych.”

6.5/10

Obwieszczam także, że już niebawem będzie można u mnie tę książkę wygrać :-)

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorowi :


23 komentarze:

  1. Dużo dobrego słyszałam o tej książce. Więc jak będzie konkurs to odrazu się zgłaszam :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja mimo tych wszystkich pozytywnych opinii spasuję, gdyż nie ciekawi mnie ta książka...

    OdpowiedzUsuń
  3. może w przyszłości...
    coś nie potrafię się przekonać do książek będących zbiorami opowiadań
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam nigdy o tej książce, ale powiem, że mnie zainteresowałaś..
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Czytałam tę książkę i osobiście o wiele bardziej mi się podobała ni tobie, ale to może kwestia gustu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy raz słyszę o tej książce, ale jakoś mnie do niej nie ciągnie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Zastanowię się nad tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałam już o tej książce - chwilowo nie wiem, czy się skuszę. Nie mam zdania za bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Tym razem pasuję...Książka nie dla mnie :/

    OdpowiedzUsuń
  10. do osoby pod z nickiem Czytelniczka - piszesz, że pierwszy raz słyszysz o tej książce a na innym blogu w 30 czerwca zostawiasz swój wpis:
    "Książka nie dla mnie, ale życzę powodzenia innym:)"
    Zapamiętałam Cię bo masz charakterystyczny awatar a ja brałam udział w tej zabawie gdzie zostawiłaś swój wpis... żałosne.

    OdpowiedzUsuń
  11. Na początku też przeszkadzała mi trochę czcionka, ale jak już wczytałam się w tekst, przestałam zwracać na nią uwagę ;) Wrażenia po lekturze? Całkiem podobne :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ach, mam na nią ochotę ;]
    PS: Anonimowy, każdy może zapomnieć że kiedyś słyszał już o jakiejś książce, to przecież nie wykrozcenie

    OdpowiedzUsuń
  13. Anonimowy - mnie także zdarza się zapomnieć, że gdzieś widziałam/spotkałam/spostrzegłam. Nie widzę w tym nic żałosnego...
    Ludzie szanujcie się wzajemnie!

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam w planach od dawna. ;)
    Ciekawa recenzja.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam tę książke, jeszcze przed sobą :) ale jestem jej bardzo ciekawa :) na razie czeka na połce na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
  17. Co ta pozycja w sobie ma, ze każdy ją zachwala :).

    Intrygują mnie tematy opowiadań, lubię tę krótką formą, obawiam się jednak, że ta mała czcionka mnie wykończy, dla krótkowidza to prawdziwa męka :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Wydaje mi się, że spotkałam się z trochę odmienną opinią na temat opowiadań - że to właśnie one są trudniejszą formą literacką niż powieści. Jakkolwiek jest, przyznaję Ci rację że do wszystkiego trzeba mieć talent.
    Nie miałam jeszcze okazji przeczytać tego zbioru opowiadań. Na fantastyce się znam i raczej nie czytuję, ale opowiadania bardzo lubię. Chętnie zapoznałabym się z tą książką, jestem jej ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie lubię fantastyki i nie lubię opowiadań zbytnio, dlatego nie jestem tej książki pewna. Z drugiej jednak strony - tematyka bardzo intrygująca, więc może niebawem zapoznam się z książką.

    Ogólnie myślę, że opowiadania są chyba trudniejsze w pisaniu. Wymagają zdecydowanie więcej od pisarza. Stosunkowo mało natomiast od czytelnika. A z powieścią jest na odwrót.

    Co do języka - książki nie czytałam, ale tak mi się nasunęło - to zestawienie języka poetyckiego z wulgarnym wręcz, jeśli tak jest istotnie, pasuje mi do tytułu. Jeden pasuje bardziej do marzycieli, drugi do pokutników... Ale... To moja baaaardzo luuuuuźna interpretacja. :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie przepadam za opowiadaniami, ale po tę książkę raczej sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  21. Czytałam tę książkę i odebrałam ją podobnie do Ciebie :) Także cieszę się, że obie uważamy ją za udany debiut autora.

    OdpowiedzUsuń
  22. Wow gratuluję książki od autora. Muszę poczytać o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ta książka idealnie trafiła w mój gust.
    Mroczna fantastyka nakłaniająca mnie do przemyśleń. Najbardziej pod tym względem podobało mi się opowiadanie "Szczęściarz".

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).