Liczba stron: 312
Maria Skłodowska Curie jest ikoną. Niegdyś ruchu
sufrażystek, dziś środowisk feministycznych. To przykład na to, że kobieta może
być dwukrotną noblistką w całkowicie rozmijających się dziedzinach oraz
pierwszą wykładowczynią na Sorbonie. Pani naukowiec musiała ciężko pracować na
swój sukces i na to, by zostać zauważoną. Była zmuszona wykazać się nielada
chartem ducha i siłą wewnętrzną, by męskie środowisko naukowe doceniło ją – Polkę
na obczyźnie. Determinacji Marii wystarczyło i odniosła spektakularny sukces.
Nic więc dziwnego, że wiele osób wybiera ją sobie na wzór do naśladowania. „Maria Skłodowska-Curie i jej
córki” przedstawia trochę inną twarz noblistki od tej znanej powszechnie.
Emling pokazuje przede wszystkim kobietę - matkę dorastających dziewcząt. Jak
sama twierdzi biografowie, do tej pory pomijali ten czas w życiu
Skłodowskiej-Curie, ale autorka tej książki postanowiła zapełnić tę lukę. Myślę,
że powiodło jej się. Zostałam uraczona pełnym obrazem Marii Skłodowskiej Curie,
która była człowiekiem z krwi i kości, próbującą pogodzić życie rodzinne z
karierą. Co i rusz słyszę o tym, że aktualnie dzieci wiele tracą przez pracę
zawodową swoich matek. Córki noblistki są przykładem, że takie potomstwo nie
straciło nic. Matka darzyła je ogromnym uczuciem i choć zdarzały się momenty
rozłąki, to ich relacja była bardzo silna. A dziewczynki zyskały i przejęły od
rodzicielki bardzo wiele – możliwość rozwoju, zapał do nauki, choć każda realizowała
się w innej dziedzinie to u obu można zaobserwować głód wiedzy…
Faktem jest, że biografka większą część publikacji
poświęciła starszej córce państwa Curie. A wynika to z tego, że Maria lepiej
rozumiała się z Ireną. Była ona dokładną kopią matki. Miały naprawdę wiele
wspólnego ze sobą i córka podążała podobną drogą do rodzicielki. Razem z mężem
otrzymała nagrodę Nobla… Relacja Marii Skłodowskiej-Curie z Ewą była dużo trudniejsza.
Dziewczyna nie podzielała zainteresowań matki. O wiele bardziej pociągała ją
literatura i sztuka.
Styl tekstu jest dość dobry. Czyta się płynnie i z
przyjemnością. Zdarzają się momenty nudy, czy też opisywania, zbędnych w mojej
opinii szczegółów, ale to tylko chwile. Całość uzupełniona jest zdjęciami całej
familii Curie. To opowieść o
niezwykłej rodzinie, która zdobyła aż pięć nagród Nobla. Biografka napisała
książkę przede wszystkim o wspaniałych kobietach –
inteligentnych, oddanych pracy, ideowych, ukazanych przez pryzmat uczuć i
relacji międzyludzkich. Nie zawsze było idealnie, jak w każdej rodzinie, ale
ich kontakty przepełnione były uczuciem i wzajemną troską.
Myślałam, że pomyliłam blogi, bo tu tak jasno się zrobiło :-)
OdpowiedzUsuńCo do samej książki, to tym razem podziękuje, ponieważ nie czytam biografii, gdyż nie interesuje mnie życie kogoś innego, nawet jeżeli chodzi o bardzo zasłużoną osobę.
Nie koniecznie interesuje mnie biografia akurat tej pani ;)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam jeśli tylko wpadnie w moje ręce ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Między innymi dlatego cały czas zmieniam ten szablon Cyrysiu :-) Było zdecydowanie zbyt ciemno, trochę przytłaczająco. A ten szablon co widziałaś także zmieniłam, bo przed chwilą wpadłam na dwa blogi z tym samym szablonem :-)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała. )
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńTak, zwykle wszyscy zapominają, że naukowiec, a tym bardziej powszechnie znany ze swoich odkryć, jest też człowiekiem i żyje tak, jak każdy inny człowiek. Bardzo się cieszę, że powstają takie książki! ;)
OdpowiedzUsuńBiografii raczej nie czytam, a jeśli już to raczej o osobach, które mnie inspirują, a pani Curie szczerze mówiąc do takich nie należy :/
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJa jestem jedną z tych osób, co nie lubią czytać biografii, choć czasami zrobię jakiś wyjątek. Z drugiej strony fajnie było by poznać mniej znane fakty z życia Marii Skłodowskiej Curie.
OdpowiedzUsuńLubię czytać biografie :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Z przyjemnością do niej zajrzę
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością do niej zajrzę
OdpowiedzUsuńTym razem spasuję, bo życie Curie mnie nie pasjonuje. Ale wierzę Ci na słowo, że biografia jest godna uwagi :-)
OdpowiedzUsuńJa czuję się książką dzięki Twojej recenzji zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa tematyka, z chęcią bym przeczytała. :)
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej. Biografii nie lubię, ale ta mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńBiografie to niestety nie moja tematyka... To ciekawe, że jedna z córek była humanistką ni ścisłym umysłem :)
OdpowiedzUsuńMimo tych nudnych momentów, chętnie bym przeczytała te książkę, bo jakby nie było - postać jest ciekawa.
OdpowiedzUsuńMam w planach już od jakiegoś czasu :) akurat do madame Curie mam jakąś słabość :)
OdpowiedzUsuńBiografie mnie zazwyczaj nie interesują, ale akurat tę książkę mogłabym poznać. Ciekawi mnie jak wyglądała relacja Marii z córkami, zwłaszcza z Ewą, która nie podzielała pasji matki.
OdpowiedzUsuńMam na półce i przyznam, że trochę boję się tej lektury, biografie to nie moja bajka ale życie Marii Curie-Skłodowskiej interesowało mnie od dawna, więc wcześniej czy później przeczytam napewno :)
OdpowiedzUsuńNiestety, książka nie jest dla mnie. Jak tu u Ciebie ślicznie! Piękny szablon <3 Pozdrawiam, Livresland :)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że pozytywnie oceniłaś tę pozycję bo książka czeka na mojej półce. obecnie nie mam nastroju na biografie, ale w niedługim czasie na pewno do niej sięgnę.
OdpowiedzUsuńBoję się biografii, bo kiedyś w czasie czytania jednej z nich przeżyłam katusze w postaci godzin nudy, ale może czas zmienić swoją opinię ;-) Ciekawa recenzja.
OdpowiedzUsuńPodziwiam tę kobietę za niezłomność w dążeniu do celu, inteligencję oraz wszystko to, co pozwoliło jej przejść do historii. Z pewnością zapoznam się z jej szczegółową biografią.
OdpowiedzUsuń