Tłumaczenie: Repeczko Dominika
Tytuł
oryginału: Hard Eight
Seria/cykl
wydawniczy: Stephanie
Plum
Wydawnictwo: Fabryka Słów
Data
wydania: 16 lipca
2013
Liczba
stron: 416
Śliweczka znów nie zawodzi. Jest tak samo jak zawsze –
lekko, przyjemnie, niesamowicie śmiesznie i totalnie absurdalnie. Opowieści o
przygodach niewprawnej łowczyni nagród powinni przepisywać na receptę, jako lek
na chandrę. Nie czuć, by siedemdziesięcioletnia pisarka, czuła zmęczenie
materiałem, a wręcz przeciwnie! Janet Evanovich dopiero się rozkręca i nie
powiedziała jeszcze ostatniego słowa.
W „Ósemce wygrywa” Stephanie zostaje poproszona o
odnalezienie córki Mabel Markowitz. Dziewczyna prawdopodobnie
wywiozła swoje dziecko, by uciec przed znęcającym się nad nią mężem. Problem w
tym, że jej Mabel poręczyła za nią swoim domem. Teraz nachodzą ją firmy
poręczycielskie, które chcą jej odebrać miejsce zamieszkania. Stephanie musi
pomóc sąsiadce, żeby kobieta nie wylądowała na ulicy. Przez to wplątuje się w
pogmatwane porachunki między dziwnymi ludźmi, zacznie śledzić ją morderczy
królik, wraz z agresywnym prezydentem USA, przyczepi się do niej mężczyzna
łaknący uwagi, niczym domowy pupil , a także zaatakują ją groźne kaczki i
wiele, wiele więcej. Czyli dzień jak co dzień dla Stephanie Plum. Ach no i kolejne samochody Komandosa znikają
w ogniu…
Gdy główna bohaterka tej serii próbuje pomóc, to sprawia, że
rzeczy stają się o milion razy gorsze. Czego się nie dotknie to powoduje
totalną katastrofę. Jeśli coś może pójść źle, to tej kobiecie pójdzie na pewno.
Jest to dziewczyna zupełnie zakręcona i kompletnie niereformowalna. I to mój
apel do pani Evanovich – niechaj Stephanie się nie zmienia! Jest idealnie nieidealna
taka, jaka jest. Jeśli dziewczyna dojrzeje i zacznie wyciągać wnioski ze swoich
błędów to zatraci cały swój komediowy charakter. A dla tej postaci to byłaby
rychła śmierć. W momencie, gdy straci swój absurd, a wydarzenia z jej życia
nabiorą realności, ton powieści się zmieni i zatraci niepowtarzalny charakter.
Wydarzenia zawarte w powieści są całkiem nierzeczywiste i
przejaskrawione do maksimum, dzięki czemu świetnie się bawiłam. Śmiałam się bez
opamiętania przy tych irracjonalnych (kaczy atak!) wypadkach. Akcja jest
niesamowicie wartka, nie ustaje nawet na chwilę, dlatego nie mogłam odłożyć
powieści nim nie przerzuciłam ostatniej strony. Lektura książki pochłonęła mnie
całkowicie i nie mogłam się oderwać. Z pewnością zawdzięczać mogę to stylowi
pisarki. Jest lekki, płynny i niesamowicie zabawny. Przez cały czas Evanovich
utrzymuję tę komediową atmosferę. Żarty piętrzą się w każdym rozdziale i choć
nie wszystkie są dobre, to jednak uśmiałam się przy nich jak norka.
„Ósemka wygrywa” utrzymuje poziom poprzednich części cyklu.
Zagadka kryminalna jest niebywale wciągająca, a poczucie humoru, z jakim
napisana jest ta książka, odpręża lepiej od Prozacu.
Mama ochotę na przygody kryminalne Stephanie :)
OdpowiedzUsuńNa chwilę obecną nie mam czasu na rozpoczynanie nowych cykli, dlatego wstrzymam się z powyższą serią, ale być może kiedyś zmienię zdanie w tej kwestii, ponieważ wiele dobrego słyszałam o twórczości Janet Evanovich.
OdpowiedzUsuńNieee, zdecydowanie nie jest to książka dla mnie.
OdpowiedzUsuńCzytałam póki co tylko pierwszą część, może kiedyś się skuszę na pozostałe.
OdpowiedzUsuńWiele słyszałam o książkach Stephane Plump. Wydają się być ciekawe. Gdy będę potrzebowała czegoś lekkiego to na pewno za nimi się rozejrzę.
OdpowiedzUsuńCała seria tak mnie kusi, że muszę jak najszybciej poprosić koleżankę, aby pożyczyła mi dwie pierwsze części przygód Śliweczki. :)
OdpowiedzUsuńDałam się skusić tym wsyztkim zachwytom i kupiłam pierwszy tom :D mam nadzieję, że będę rozbawiona i zadowolona z lektury :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej książki z tej serii, mam na nie coraz większa ochotę :)
OdpowiedzUsuńjuż tyle się o nim naczytałam i jakoś ciągle nie mogę trafić na jego ksiażkę!
OdpowiedzUsuńPora zabrać się za dalsze nadrabianie zaległości, bo jak na razie to utknęłam na tomie pierwszym :D No może nie utknęłam, a jedynie zatrzymałam się :P
OdpowiedzUsuńMam straszną ochotę na tę serię, ale póki co mam co czytać :)
OdpowiedzUsuńJuż od dłuższego czasu zastanawiam się nad przeczytaniem tej serii, mocno mnie zainteresowała :)
OdpowiedzUsuńZapraszam: im-bookworm.blogspot.com
Jestem strasznie w tyle z tą serią, koniecznie muszę nadrobić zaległości, bo już zdążyłam bardzo polubić Stephanie. :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że książka nie zawiodła.
OdpowiedzUsuńFaktycznie dużo tu absurdu :) Ale książki Evanovich czyta się z wielką przyjemnością :) Już nie mogę doczekać się kolejnego tomu!
OdpowiedzUsuńPierwsza część wciąż przede mną ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Warto zapamiętać ten tytuł, skoro jest lekarstwem na chandrę;) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń