niedziela, 2 września 2012

"Szybki kurs wróżenia z kart klasycznych" Goehling Aryan i "Śmiercionośne fale"


Szybki kurs wróżenia z kart klasycznych
Autor: Goehling Aryan
Wydawnictwo: Studio Astropsychologii
Liczba stron: 216
Można nabyć - talizman.pl


Od zawsze chcieliśmy poznać i mieć wpływ na mroczną niepewność przyszłości. Obawiamy się tego, co przyniesie los, dlatego przy pomocy wróżek i jasnowidzów pragniemy upewnić się, że jednak nie będzie tak źle. Wiedza, którą od nich otrzymamy przytulamy mocno do siebie i nie puszczamy by mieć, choć szczątkowe wrażenie, że wiemy, co będzie jutro, za miesiąc, rok. Że nie idziemy w nieznane…

„Nie ma nic piękniejszego nad zdobywanie wiedzy. Piękniejsze może być tylko wykorzystanie jej dla dobra innych ludzi.”

„Szybki kurs wróżenia z kart klasycznych” jest podręcznikiem wprowadzającym w arkana przepowiadania przyszłości z najzwyklejszych kart, jakie prawie każdy z nas posiada w domu. W książce odnajdziemy nie tylko metody stawiania kart, interpretację poszczególnych ułożeń i symbolikę danej karty, ale także praktyczne porady dla osób chcących dowiedzieć się jak zostać profesjonalną wróżką. Autor podpowiada nam jak założyć własny gabinet, w jaki sposób go oczyszczać, jakie powinniśmy mieć nastawienie do potencjalnego klienta.

Dla tych, którzy wcale nie chcą parać się tym zawodem, a wolą wybrać się do wróżki, Pan Aryan również śpieszy z pomocą. Podpowiada, co powinien mówić i jak zachowywać wiarygodny jasnowidz. Wskazuje zachowania cechujące hochsztaplera i szarlatana.

Doszłam do wniosku, że stawianie kart jest bardzo skomplikowane. W ogóle nie mogłam się połapać w ich rozkładzie, a co najgorsze talia wcale ze mną nie współpracowała. Ułożenia, jakie wychodziły były całkowicie z kosmosu, a Autor tego podręcznika nie wziął pod uwagę mojej inwencji i nieokiełznanego entuzjazmu.

Myślę, że uczenie się wróżenia z tej książki odrobinę mija się z celem. Jeśli już, to lepiej to robić pod okiem mentora, znającego się na rzeczy. Ja już więcej raczej nie będę zgłębiać tego tematu, ponieważ nie mam możliwości skonsultowania moich dzikich ułożeń kart z nauczycielem obeznanym w temacie. 

Może do nauki się nie nadaje, jednak widzę ogromny plus tejże publikacji. A chodzi o dodatki, które są wręcz idealne na urozmaicenie wieczoru andrzejkowego. Proste karciane zabawy, z których dowiemy się, na jaką literę będzie zaczynało się imię naszego ukochanego, ile będziemy mieć dzieci, gdzie spotkamy miłość i wiele innych.

Myślę, że ta książka jest odpowiednia by się pobawić kartami, zabłysnąć wiedzą, ale nie sądzę by serwowała nam fakty. Jeśli chcecie nauczyć się przepowiadać przyszłość polecam kurs z prawdziwego zdarzenia, prowadzony przez człowieka, który się na tym zna. Notabene Aryan Goehling prowadzi w Polsce takie zajęcia. Naucza w jedynej w naszym kraju „Rocznej szkole jasnowidzenia”. Serdecznie ze swojej strony zapraszam na zajęcia.
6/10

Za odkrycie przede mną zakamarków przyszłości dziękuję:

*****

W tej krótkiej notce występuje spojler z pierwszych 50 stron „Śmiercionośnych fali” Carrie Ryan. Bez tego niestety nie mogę opisać tego, co mnie zirytowało.

Rozpoczęłam książkę„Śmiercionośne fale” i nie skończyłam jej. Już na samym początku rozdrażnił mnie przeskok akcji. Fabuła nie opowiada Mary, a o jej córce Gabrielle, która jak się okazuje nie jest jej córką. Mary znalazła Gabrielle, w Lesie zębów i rąk. Dziewczynka była wówczas niemowlakiem i leżała bezbronna wśród zombie. Ta kretynka, gdy odkrywa, że nie jest córką Mary, zamiast kobiecie, która ją wychowała i kochała przez lata, podziękować za uratowanie życia, to zaczyna się miotać i jęczeć, że chce poznać prawdziwych rodziców. Ponadto rani słowami jedyną matkę, jaką ma. Wiem, nerwy, nietypowa sytuacja, w takich okolicznościach wybacza się pewne słowa i czyny, ale ja uważam, że nic nie usprawiedliwia okrucieństwa wobec życzliwych nam osób, a zwłaszcza wobec kobiety, której Gabriella, tyle zawdzięcza. Gdy to przeczytałam to zapałałam do tej durnej dziewuchy tak ogromną niechęcią, że nie byłam w stanie skończyć tej książki.


24 komentarze:

  1. O tym wróżeniu to nie dla mnie, a pierwsza część "Śmiercionośnych fali" jeszcze przede mną, dlatego nie czytałam Twojej recenzji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zostanę jednak przy Tarocie, zwykłymi kartami wolę po prostu grać :P A drugiej recenzji nie przeczytałam, bo ta seria jeszcze przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mimo wszystko chciałabym przeczytać "Śmiercionośne fale"
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Obie książki raczej nie dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z Ryan spasowałam przy pierwszej części po drugim rozdziale.

    OdpowiedzUsuń
  6. Trochę zmartwiła mnie Twoja opinia na temat "Śmiercionośnych fal", ale i tak zamierzam sięgnąć po tę książkę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. ,,Śmiercionośne fale'' mam u siebie na półce, ale jeszcze nie czytałam, zaś co do pierwszej książki, to nie interesuje mnie wróżenie z kart, więc tym razem spasuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wróżenie to zdecydowanie tematyka nie dla mnie, mimo że miałam z tym swego czasu do czynienia, jednak co do nowej książki Carrie Ryan, to mimo wszystko chętnie bym przeczytała.;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jestem na samiutkim początku Lasu Zębów i Rąk - na razie nie narzekam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. wróżenie z kart tradycyjnych raczej mnie nie interesuje, zatem odpuszczam

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja się do takich podręczników nie nadaję. Poza tym wolę nie wiedzieć co przyszłość mi przyniesie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Do książek pani Ryan kompletnie mnie nie ciągnie. Na kurs wróżenia pewnie jeszcze parę lat temu bym się rzuciła. Teraz już nie. Miałam taki okres, że święcie wierzyłam we wszelkie wróżby i bardzo chciałam sama nauczyć się przepowiadać przyszłość z kart. Dorwałam wtedy kilka innych książek o podobnej tematyce. Ale wszystkie miły jedną i tę samą wadę... Pozwolisz, że zacytuję Twoje słowa? "W ogóle nie mogłam się połapać w ich rozkładzie, a co najgorsze talia wcale ze mną nie współpracowała". Miałam tak samo. I tu podręcznikowe rady okazywały się zupełnie bezużyteczne. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  13. Łał, wróżenie z kart, myślałam, że to raczej albo wrodzona umiejętność, albo coś w rodzaju wiedzy tajemnej a tu publikacja na ten temat;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Studio Astropsychologii ma naprawdę ciekawe pozycje! :)
    Ojej. Rozumiem Twoje wzburzenie, też bym podobnie zareagowała na takie miotanie się bohaterki...
    ___
    Rozumiem, nie każdemu może przypodobać się fabuła "Ukrytych wad". Mnie akurat wciągnęła. Ale zmuszać nie będę. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Wróżenie z kart nie jest tym, co mnie interesuje. Co do pani Ryan: jakoś nie ciągnie mnie do jej powieści i w pełni rozumiem Twoją irytację odnośnie "Śmiercionośnych fali", autorka trochę przesadziła...

    OdpowiedzUsuń
  16. Śmiercionośne fale czytałam i w pełni się zgadzam z Twoją opinią, taki duży przeskok czasowy a potem ta irytująca Gabriella - myślałam że rzucę książkę w kąt, tak mnie nerwy brały. Ale...że nie mam w zwyczaju ( zdarza się to bardzo rzadko ) abym odstawiała książkę niedokończoną, jakoś zagryzłam zęby i czytałam, no i muszę przyznać że tak po połowie fabuła mnie wciągnęła. Zdarzały się głupie wpadki ale już nie tak rażące jak na początku i teraz jestem ciekawa jak autorka pokieruje fabułą :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Miałam kiedyś taki epizod wróżenia z kart, tak dla zabawy - nawet mnie to wciągnęło na chwilę.Ale tylko i wyłącznie dla zabawy.Co do podręcznika to myślę ze nauka nic nie pomoże ,bo albo ma się ten dar albo nie ma :)
    ps. musiałam poprzedni komentarz usunąć , bo okropny błąd mi się wkradł :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Wróżenie z kart nie dla mnie, ale "Śmiercionośne fale" chętnie przeczytam, bo mi się pierwsza część podobała.

    OdpowiedzUsuń
  20. Szybki kurs wróżenia z kart polecę mojej przyjaciółce, to zdecydowanie jej klimaty :)

    OdpowiedzUsuń
  21. We wróżenie kompletnie nie wierzę. ;) Ale śmiercionośne fale z chęcią bym przeczytała. ;))

    OdpowiedzUsuń
  22. Chętnie sięgnę po '' Śmiercionośne Fale '' ale za wróżenie z kart podziękuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Haha :D rewelacyjna recenzja niedokończonej książki "Śmiercionośne Fale". Mnie się tak sobie podobała i również na początku nie mogłam się wpasować w taką zamianę bohaterów. Ciekawe kogo planuje obsadzić autorka w 3 tomie? Może jakiegoś zombiaka, który jednak nie będzie zombiakiem.

    OdpowiedzUsuń
  24. Wróżenie z kart jest według mnie straszną głupotą. Na pewno nie sięgnę po ten kurs.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).