Ostatnio
oglądam serial „Świat
bez końca”. Jest
to poniekąd kontynuacja „Filarów ziemi”, choć rzecz dzieje się
200 lat później. Przenosimy się do Średniowiecza, na wspaniale
wykreowanym tle historycznym rozgrywają się dramaty, namiętności
wielka polityka i wielkie oszustwa. Serial, podobnie jak „Filary
ziemi” jest mocno antyklerykalny. To właśnie w kościele dokonują
się największe intrygi i to on jest źródłem wszelkiego zła.
Podoba
mi się gra aktorska, kostiumy, a także dobrze dobrana ścieżka
dźwiękowa. W serialu wystąpiła między innymi Cynthia Nixon,
znana z serialu „Seks w wielkim mieście” oraz Megan Fallows,
która zagrała uroczą Anię z Zielonego wzgórza. Choć muszę
przyznać, że zobaczenie marzycielskiej Ani, jako kobiety mocno
dojrzałej było wydarzeniem wstrząsającym. Chyba nic tak mocno nie
uświadomiło mi nieubłagującego upływu czasu, jak zobaczenie Ani
która nagle stała się dorosłą Anną…
Polecam
wielbicielom seriali historycznych.
„Mój
Nikifor”
Film
opowiada o przyjaźni między Marianem Włosińskim a Nikiforem
Krynickim – malarzem prymitywistą. Ten pierwszy z opieki nad
malarzem uczynił sens swojego życia. Wszystko temu podporządkował,
także swoje rodzinne szczęście.
Nikofora
zagrała wspaniała aktorka Krystyna Feldman. Oczywiście granie
przez kobietę męskiej roli wywołało wiele kontrowersji, ale po
obejrzeniu tego filmu, nie mam wątpliwości, że nikt nie oddałby
złożonego charakteru malarza i jego trudnej relacji z Włosińskim
tak jak ta genialna aktorka.
Na
jedno pytanie film nie dał mi odpowiedzi – dlaczego Marian
Włosiński poświęcił całe swoje życie Nikiforowi? Dlaczego?
Malarz stał się dla Mariana ważniejszy od rodziny. Czy to po
prostu artystyczna charyzma? Film ten nie odpowie na to pytanie,
dlatego tylko 7/10
Frida
Film ten opowiada o burzliwym życiu malarki Fridy Khalo. Jest całkowicie zgodny z biografią, dlatego też nie chcę niczego ujawniać. Kto zna, ten wie.
Gra aktorska stoi na naprawdę wysokim poziomie. Od razu widać, że Salma Hayek jest naprawdę zainteresowana tą postacią. Mocno się z nią utożsamiła. Chodziła na wystawy Fridy, rozmawiała z ludźmi, którzy ją znają, czytała jej biografię. Walczyła, by ten film powstał. Wierzymy, że Salma jest Fridą. I wygląda na to, że ona sama w to wierzy. Ponadto kostiumy i charakteryzacja są naprawdę rewelacyjne.
Czasem miałam wrażenie, że całe życie malarki zostało spłycone do seksu i zdrad małżeńskich Diega. 7/10