sobota, 5 lipca 2014

„Charlotte Brontë i jej siostry śpiące” Eryk Ostrowski

Wydawnictwo: Wydawnictwo MG
Data wydania: lipiec 2013  
Liczba stron: 620

Życie sióstr Brontë to niezwykle interesujący temat, szczególnie dla osób, które lubią i cenią ich dzieła. Czytałam wszystkie efekty ich pracy bez wyjątku i jestem pod ich ogromnym wrażeniem. Przyznaję, że moją ulubioną siostrą jest Emily, a jej dzieło najgłębsze ze wszystkich. Wydaje się jakby „Wichrowe wzgórza” pochodziły z innego świata i przedstawiały walki bogów i koniec pewnej epoki. Pan Eryk Ostrowski próbował jednak zaburzyć mój sposób patrzenia na tę historię, wysuwając śmiałe tezy. 

Charlotte to pierwsza z klanu Brontë, której powieść przeczytałam. „Jane Eyre” oczarowuje i daje podwaliny ruchom sufrażystek. Można by pomyśleć, że życie prostej dziewczyny, córki pastora, która to mieszkała na zapomnianych przez boga wrzosowiskach, nie mogło być fascynujące. A jednak! To pierwsza biografia tej pisarki, która zaspokoiła mój głód wiedzy. A kto zechciał pochylić się nad gąszczem tajemnic i niedopowiedzeń, jakim jest życie Charlotte Brontë?

Tym śmiałkiem jest Eryk Ostrowski, który wydał siedem książek poetyckich, ponad dwadzieścia opracowań i kilka wyborów poezji. Student filologii polskiej i rosyjskiej. Należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. W 2012 roku stworzył Podgórską Scenę Poezji, gdzie prezentowana klasyka poezji i dramatu polskiego i obcego.

Dowiedziałam się wielu ciekawych i zaskakujących rzeczy na temat Charlotte. Nigdy bym nie przypuszczała, że to tak namiętna osoba, która przez całe życie starała się utrzymać w rzeczywistości, choć mogłaby poświęcić całe swoje życie fikcji, którą stworzyła, i w której czuła się jak w domu. Równie ciekawe były perypetie jej małżeństwa i potencjalnego gwałtu dokonanego przez oblubieńca. Całkiem możliwe, że w swoich utworach pisała anagramami i szyfrowała haniebne postępki swojego brata jak taki, że próbował otruć swoją ciotkę.

Zdziwiła mnie forma tej książki. To przede wszystkim nie jest kalendarium, w którym to opisane jest życie Charlotte, tylko luźna opowieść o życiu, rodzinie i twórczości. Nie jest zbudowana na formule od do, dzięki czemu nie przypomina podręcznika. Autor publikacji przedstawia tylko istotne i interesujące fakty, niekoniecznie chronologicznie. Raczej prezentuje dane zagadnienia i potrzebne ku temu wydarzenia Takie pisanie nie chronologiczne, tylko problemowe momentami doprowadza do tego, że pan Ostrowski się powtarza, co wprowadza chaos.

Przede wszystkim to przepiękna książka. Nie tylko pod względem wizualnym (choć optycznie również zachwyca, gdyż jest bogata w ilustracje), ale także to niezwykle czarowna publikacja merytorycznie. Autor pięknie i subtelnie opisuje życie Charlotte Brontë. Ponadto przeplata to licznymi cytatami z jej utworów, wychodząc z założenia, ze każdy pisarz nadaje swoje doświadczenia i cechy bohaterom napisanych przez siebie powieści. Do tego często podpiera się listami, które wydają się wiarygodne, choć oczywiście Charlotte miała skłonności do autokreacji, nawet w listach do bliskich znajomych. Podoba mi się, że słowa autora nie są rzucone bez pokrycia, tylko skorelowane są z cytatami z wyżej wymienionych dzieł.

Czy teza Pana Ostrowskiego brzmi prawdopodobnie? Według mnie nie. Przesłanki do tak rewolucyjnego twierdzenia są zbyt błahe, by traktować to jako coś więcej niż ciekawostkę. Oczywiście każdemu fanowi sióstr Brontë polecam przeczytać tę publikację, choćby dla własnej wiedzy i wyrobienia sobie własnego zdania. Wymienię kilka tez, z którymi się nie zgadzam. Ostrowski podkreśla fakt, że siostry Brontë posiadają podobny zasób słownictwa. No cóż, mogę śmiało stwierdzić, że gdy mieszka i wychowuje się razem, to posiada się podobny idiolekt. Nie widzę w tym nic tajemniczego. Pan Eryk podkreśla także, że rękopisy były napisane takim samym charakterem pisma. I znów – wiadome jest, że Emily często przepisywała utwory sióstr. Może i tym razem to zrobiła? Jak dla mnie to prawdopodobne, że przepisywała te książki na czysto. Innym ciekawym przykładem pana Ostrowskiego na tezę, że wszystkie książki napisała Charlotte, to fakt, że tytułowa postać z powieści Anne „Agnes Grey” wystąpiła również w „Shirley”. Przyznaję, że ja nie byłam tak spostrzegawcza. Dla twórcy „Charlotte Brontë i jej sióstr śpiących” to dowód na to, że napisała te książki jedna osoba. Dla mnie zaś to potwierdzenie, że siostry zażartowały sobie z czytelników i czasem zdarzało im się rozmawiać na temat swoich powieści…

Pisarz często opiera się na opracowaniach innych ekspertów i nie widzę nic w tym złego. Polecam każdemu fanowi sióstr Brontë. Niestety ja nie wierzę w każdą tezę, ale sądzę, że warto znać je, jako ciekawostki i w celu chociażby skonfrontowania z nimi własnych przemyśleń.
 

14 komentarzy:

  1. Tym razem jednak podziękuję, bowiem na chwilę obecną szukam innych gatunkowo książek.

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie też biografia bardzo się podobała, ale ja właśnie jestem skłonna uwierzyć Ostrowskiemu. bo żarty sióstr z czytelników? która Ci się wydaje skłonna do żartów - ponura Emily czy nijaka Anne? wg mnie to by było całkiem logiczne, że Charlotte to wszystko napisała. :>

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba troszeczkę inaczej u Ciebie się zrobiło.
    Cudnie motylowo jest tym razem.
    Książka jak najbardziej znajduje się w kręgu moich zainteresowań.
    Muszę zrobić listę książek dla Pań z biblioteki, by wiedziały co kupić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta publikacja niewątpliwie skłania do myślenia. Każdy miłośnik twórczości sióstr, powinien ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
  5. Najpierw z pewnością sięgnę po książki sióstr Bronte

    OdpowiedzUsuń
  6. Chętnie przeczytam, jestem ciekawa co autor ma do powiedzenia o siostrach, tak sławnych :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo, bardzo chętnie bym przeczytała, ale niestety, albo raczej "stety" na lipiec mam już plany :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta pozycja jest na mojej liście. Rozumiem, że różni się od książki Przedpełskiej-Trzeciakowskiej, więc tym chętniej sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Muszę koniecznie przeczytać. Śliczna okładka! *_*

    OdpowiedzUsuń
  10. "Wichrowe wzgórza" to jedna z moich ukochanych powieści, dlatego mogę uznać siebie za fankę jednej z sióstr Bronte :) Dlatego chętnie się zapoznam z tezami pana Ostrowskiego.

    OdpowiedzUsuń
  11. Też chcę przeczytać tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Wichrowe Wzgórza czytałam i lubię, ale nic poza tym. Niewiele wiem o siostrach Bronte. Trochę mnie zachęciłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo chciałabym przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Uwielbiam siostry Bronte, więc z przyjemnością przeczytałabym ich biografię!
    PS. śliczny layout bloga!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).