środa, 11 lutego 2015

Przejrzeć Anglików - Kate Fox


Tłumaczenie - Agnieszka Andrzejewska

Tytuł oryginału - Watching the English. The Hidden Rules of English Behaviour

Wydawnictwo - Muza

Data wydania -7 sierpnia 2014

Liczba stron - 624
Efantastyka
 

Jacy są Anglicy? Co to tak naprawdę znaczy „być brytyjskim”? Teoretycznie lot do Wielkiej Brytanii nie trwa zbyt długo, ale jak udowadnia autorka, inne nacje mają z Anglią tyle wspólnego co ziemianie z kosmitami. To zupełnie odmienna mentalność, poczucie humoru, obca „gramatyka zachowania”, jak sama to określa. Mnie najbardziej z tamtym krajem kojarzą się dwa różne seriale komediowe. Oba definiują angielski humor. Jeden to znany wszystkim „Latający cyrk Monty Pythona”, który aż skrzy się bystrym żartem, a szukanie w gagach nawiązań do kultury to zabawa sama w sobie. Z drugiej zaś strony jest „Benny Hill”. Tytułowa postać to podstarzały erotoman, któremu przyjemność sprawia klepanie po pupach młodych dziewcząt. I ponoć to także angielski humor. Ta różnica w sposobie żartowania obrazuje specyfikę tamtejszej kultury oraz podział klasowy i intelektualny społeczeństwa. 

Kate Fox trudni się antropologią społeczną. Jest również zastępcą dyrektora Centrum Badań Społecznych w Oksfordzie. Lubi dobrze zjeść, docenia luksus posiadania toalety w domu i centralne ogrzewanie. Dlatego w przeciwieństwie do swoich kolegów antropologów, postanowiła nie jeździć po odległych krajach, tylko zająć się środowiskiem, które zna najlepiej, czyli krajem swojego urodzenia. Absorbują ją kwestie gender, flirty, kultura pubowa, plotkarstwo, jedzenie, społeczne aspekty picia alkoholu, tematy tabu, e-maile, telefony, narkotyki, przestępstwa, przemoc, niepokoje społeczne i wiele innych. By przeanalizować kulturę brytyjską, pisarka musiała zrobić krok w tył i bezstronnie spojrzeć na zachowania swoje i rodziny. To niezwykle trudne, gdyż to, co dla Anglików wydaje się naturalne, poza Wielką Brytanią uznawane jest za dziwactwo. Nie tak prosto zdystansować się do samego siebie i przeanalizować swoje reakcje. Rzeczone badania autorka prowadziła od wielu lat, jak również realizowała liczne eksperymenty, z których niejednokrotnie wynikały zabawne sytuacje. 

Czym tak naprawdę jest narodowość? Czy to prawda, że jeden naród różni się od drugiego charakterologicznie? Wydaje się, że nie. Ilu ludzi, tyle osobowości. A jednak można określić jakiś ogólny schemat zachowań danego narodu. Jak to się dzieje? Gdy ktoś urodzi się pięćdziesiąt metrów od polskiej granicy, to nagle traci wszystkie typowo polskie cechy narodowościowe i zyskuje inne?
Książka jest obszerna i porusza wiele różnorodnych tematów. Sama wracam do niektórych ulubionych fragmentów, gdy chcę sobie przypomnieć jakąś ciekawostkę. Wiele się dowiedziałam; na przykład nie byłam świadoma, jak bardzo społeczeństwo angielskie jest klasowe i jak duże dzielą je różnice. W Polsce klasy są raczej płynne, nie tak prosto wywnioskować czy ktoś należy do grupy robotniczej, czy może do średniej niższej. Jednocześnie można „Przejrzeć Anglików” potraktować nie tylko jako wiwisekcję brytyjskiej mentalności, ale również jako podręcznik dobrych manier dla osób tam przyjeżdżających. Książka opowiada o tym, co wypada, a co jest w złym guście, a nawet bywa rażąco niegrzeczne. Ma w sobie wiele z publikacji naukowej. Dla takiej erudycyjnej literatury typowe są przypisy i ja, jako osoba nieprzyzwyczajona do zapoznawania się z takimi dziełami, byłam nimi trochę zirytowana i rozdrażniona. Rozpraszały mnie podczas czytania i nie pozwalały naprawdę wczuć się w lekturę, gdyż ciągle występowały jakieś dopowiedzenia lub odnośniki. 

Styl jest bardzo lekki , dzięki czemu „Przejrzeć Anglików” czyta się z wielką przyjemnością. Oprócz licznych przypisów nic nie wskazuje na to, że to literatura naukowa. Pisarka używa prostego języka, nie stosuje fachowej terminologii. Wręcz przeciwnie – słowo „bzykać” występuje aż za często. Irytowało mnie nieustanne odmienianie przez wszystkie przypadki „brytyjski” i „angielski”. Wiem, że to temat książki i trudno tego uniknąć, ale można by się chociaż postarać nie powtarzać ich non stop. 

Moje wnioski są takie, że każdy ma w sobie trochę z Anglika, a już zwłaszcza Polacy. Łączy nas to, że uwielbiamy narzekać, a wylewanie swoich żalów sprawia nam sporo przyjemności. Okazuje się, że angielskość to stan umysłu. Niektóre zapiski wręcz zadziwiają, typu hierarchia pogody, czyli rozpiska dotycząca najlepszej i najgorszej aury w Wielkiej Brytanii. Pisarka przedstawia taką oto gradację:
słonecznie i ciepło/letnio
słonecznie i chłodno/zimno
pochmurno i ciepło/letnio
pochmurno i chłodno/zimno
deszczowo i ciepło/letnio
deszczowo i chłodno/zimno
Prezentuję ją po to, by pokazać, jakimi absurdalnymi sprawami autorka się zajmuje. Nie wszystkie są takie, ale niektóre rozdziały i teorie uważam za zbyt wydumane. 

Polecam tę książkę fascynatom kultury brytyjskiej. „Przejrzeć Anglików” jest zabawna, (auto)ironiczna i bardzo lekka. Pisarka używa codziennego słownictwa i tekst czyta się bardzo szybko. Szczerze polecam, wszak wiele można się dowiedzieć. Dla ludzi niezainteresowanych angielskością ta wielka publikacja może być nużąca. Mnie się podobała i szczerze ją rekomenduję.
7/10


 

15 komentarzy:

  1. Myślę, że znalazłabym w tej książce elementy dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajnie to opisałaś, jednak ja fanką angielskiej kultury nigdy nie byłam, choć parę jej elementów czy postaci szczerze podziwiam, tak więc po książkę nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kultura brytyjska jakoś specjalnie mnie nie interesuje, ale chętnie bym chwyciła w łapki tę książkę. Może znalazłabym jakieś ciekawe rozdziały ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam, że nigdy nie powiedziałabym, że każdy z nas ma w sobie Anglika. Zainteresowała mnie ta publikacja.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze mowiac, ta ksiazka to wznowienie juz leciwej publikacji, ktora sie troche przeterminowala. Chodzi tu przede wszystkim o jezyk i klasy. Choc podzial klasowy wciaz istnieje, stal sie bardziej plynny i mniej oczywisty wraz z masowa migracja obcych nacji, jak chociazby Polakow. Wydaje mi sie, ze tak zmienne zjawisko trzeba by przebadac raz jeszcze i bardziej wnikliwie. Kate Fox to oczywiscie swietna lektura, ale tlumaczy poprzedni wiek niestety.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Owszem, byłam świadoma, że wznowienie. Czyli jest już tam podobnie jak w Polsce, gdyż w swojej opinii pisałam o płynności w podziale klasowym. Zapraszam do czytania!

      Usuń
  6. Nie wiedziałam, że Anglicy, podobnie jak my, uwielbiają narzekać. Szkoda, że łączy nas taka niepochlebna przywara.
    A co do książki, jednak odpuszczę ją sobie, gdyż zbytnio nie jestem zainteresowania jej tematyką.

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka nie dla mnie. Nie ciekawi mnie ten temat.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa tematyka. Jak gdzieś natknę się na tą książkę, to z przyjemnością przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zainteresowałaś mnie fabułą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wątpię, gdyż ta książka nie posiada fabuły - to publikacja popularnonaukowa.

      Usuń
    2. Nigdzie nie jest informacja, że jest to publikacja, ale rozumiem o co Ci chodzi. Pisząc fabuła miałam na myśli problematykę książki. Zwykłe przejęzyczenie - przepraszam :)

      Usuń
    3. Cała opinia jest taką informacją. Wystarczyłoby przeczytać.
      Pozdrawiam i doceniam samokrytykę.

      Usuń
  10. Sama niespecjalnie jestem zainteresowana, ale mojej współlokatorki brat fascynuje się wszystkim co związane z Wielką Brytanią - podsunę jej pomysł na prezent dla niego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytaliśmy fragmenty tej książki na studiach, na zajęciach z praktycznej nauki j. angielskiego, nie wiedziałam nawet, że jest dostępna w polskim przekładzie! Bardzo przyjemna lektura :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).