piątek, 14 listopada 2014

"Boski tarot" + "8 prostych kroków do szczęścia według Buddy"

Jest wiele pięknych talii kart tarota. Większość z nich to prawdziwe, miniaturowe dzieła sztuki. Marzy mi się wiele talii, bo prawie każda ma chociaż jedną wyjątkową kartę, dla której warto zakupić cały komplet.

Boski Tarot sprawia, że świat wiruje użytkownikowi w głowie. Barwy atakują i porażają swoją intensywnością. Symbolika jest jasna i klarowna. W przypadku tej talii kart sprawdza się stwierdzenie, że nie trzeba uczyć się na pamięć symboliki, wystarczy spojrzeć na każdą kartę, przeanalizować obrazek i to wystarczy. Momentami męczą swoją soczystością i nasyceniem, ale to tylko momenty, gdy jestem utrudzona. Zazwyczaj mnie zachwycają i bardzo mi się podobają. Myślę, że to jeden z lepszych tarotów, jaki mi się trafił. Momentami książka dołączona do talii mówiła mi za mało na temat kart, ale od czego jest Internet. To nie problem w dzisiejszych czasach.

Karty są solidne i trwałe, oprócz pozłacanego brzegu, który pozostał mi na dłoniach już po paru użyciach. Dołączony został przecudowny, czarny, elegancki woreczek.

Ciro Marchetti to absolwent Croydon Collegue of Art. Oraz laureat licznych konkursów artystycznych. To grafik komputerowy, a jego dzieła były wielokrotnie umieszczane i doceniane w różnych publikacjach. Wydał już kilka inna talii np.: Pozłacany Tarot.

Te karty są intensywne i jak by to powiedzieć – „na bogato”. Początkowo oszałamiają, później, gdy lepiej je poznałam, zapał maleje i zaczynają irytować. Jak w każdej przyjaźni, teraz nastąpił etap akceptacji swoich wad i pokochania się.
7/10


Od 11 lat jestem buddystką. Przez długi czas mieszkałam w bardzo konserwatywnym mieście, choć mieście wojewódzkim, i z innymi wyznawcami miałam kontakt jedynie okazjonalnie lub przez Internet. Teraz mieszkam w ośrodku równie konserwatywnym, ale na tyle dużym, że znajdzie się miejsce nawet dla buddystów.

Buddyzm, wbrew pozorom, daje proste odpowiedzi. Dlaczego człowiek jest nieszczęśliwy? Bo świat nie jest taki, jakiego oczekuje. A świat nie ma obowiązku spełniać naszych oczekiwań. Nikt nie ma takiego obowiązku. Szczęśliwi możemy być, nie mając oczekiwań. Radość wypływa z wnętrza i może być niezależne od ludzi, przedmiotów czy zdarzeń.

Autor to mnich, doktor filozofii, napisał wiele książek dotyczących duchowości między innymi: „Medytacje buddyjskie”. Wykłada na Uniwersytecie Amerykańskim (nie znalazłam informacji, jakim, a na stronie wydawnictwa widnieje tylko taka enigmatyczna informacja). Uczy także buddyzmu. Prowadzi szkolenia i kursy medytacji. Jego lekcje cieszą się ogromną popularnością. W 2003 roku wydał swoją autobiografię „Podróż do uważności”.

Wiele rzeczy, które powinny nas czynić szczęśliwymi, w rzeczywistości stanowi źródło cierpienia. Autor „Medytacji buddyjskich” tym razem wskazuje najprostszą drogę do szczęścia, którą można osiągnąć dzięki 8 prostym krokom. W tej publikacji podsumowuje naukę Buddy o dążeniu do wewnętrznej radości oraz wiedzę psychologiczną o zdrowym stylu życia. Z jego pomocą nauczysz się eliminować te przeszkody, które blokują dotarcie do szczęścia. Dzięki temu uświadomisz sobie co dla Ciebie jest najważniejsze i osiągniesz spełnienie. Dostrzeżesz rzeczy i sprawy takimi, jakie są naprawdę, bez zbędnych emocji. Pozbędziesz się codziennego stresu, a zyskasz radość, która będzie Ci towarzyszyła nie tylko krótką chwilę, ale pozostanie z Tobą na zawsze. Twoje szczęście zależy od Ciebie.


W pierwszym rozdziale autor przedstawia podstawowe założenia buddyzmu w dużym skrócie. Opowiada o prawie przyczyny i skutku, Czterech Szlachetnych Prawdach, świadomości oraz umiejętnego zrozumienia.

W drugim dziale pisarz opowiada o podstawowych kwestiach, które musi opanować Buddysta – wybaczanie, odpuszczanie, życzliwość, odpuszczanie oraz umiejętne myślenie. Krokiem trzecim zaś jest umiejętne mówienie, czyli mówienie prawdy, przyswojenie prawdy, że słowa nie są bronią, mówienie łagodne, unikanie czczego gadania.

W kolejnych nauczyłam się umiejętnie działać oraz zarobkować. Umiejętny wysiłek jest tematem następnego rozdziału. Pan dr Bhente Henepola Gunaratana kończy, ucząc koncentracji i świadomości.

To bardzo dobra książka. W prosty sposób wyjaśnia skomplikowane prawdy. Autor potrafi jasno tłumaczyć, co jest dobrą cechą wykładowcy. Polecam osobom, które zainteresowane są buddyzmem.  

6 komentarzy:

  1. Nadawalyby się ne prezent dla mojej przyjaciółki. Są idealne, na pewno będę się jej podobać.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie to kompletnie nie rusza, takie wróżby, ale dla zainteresowanych osób to będzie bardzo ciekawy prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawsze jakoś mnie intrygował ten temat:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne są te karty, ale mam swoje, więc na razie zmieniać nie będę :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. piękne są! to prawda :) mam swoją talię tych kart i jestem nimi szczerze zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  6. Obie rzeczy raczej nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).