niedziela, 24 kwietnia 2016

Widząca - Natasha Sparks

Był taki mroczny okres w moim życiu, gdy to czytałam opowiadania na Onecie i chomikuj.pl. Nie chcę go wspominać, bo to zawstydzające. Równie żenujące jest to, że ktoś wydaje takie powieści w formie papierowej. To co powstało, jako opowiadanie internetowe, winno nim pozostać.


Oczywiście opowiadanie ma typową dla nastoletnich autorek formę – smutne dzieciństwo? Jest! Destrukcyjna matka? Obecna! Mroczny chłopiec? Jest i to bardzo. Polska autorka, która stanowczo uznała, że polskie nazwisko jest za mało kosmopolityczne i postanowiła zmienić je na światowo brzmiące „Sparks”? Obecna. Książka posiada wszystko, by być kolejnym kompromitującym paranormalnym romansem. I właśnie nim jest.


Opinia krótka, bo pewne dzieła ośmieszają się same.
1/10



16 komentarzy:

  1. O rany. Ale pojechałaś. Krótko i na temat. Dziękuję, podaruję sobie tę lekturę :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam tej książki w planach i nadal nie mam, zastanawiam się tylko skąd te dziesiątki na LC. W każdym razie, ostatnio przekonałam się, żę czasami lepiej pisać do szuflady, a nie wydawać w formie książki.

    OdpowiedzUsuń
  3. To się nazywa krótka i konkretna recenzja ;) cóż, opowiadaniem z internetu było to "Pięćdziesiąt twarzy Grey'a", a o nim mam podobne zdanie jak Ty o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No cóż, paranormalnych romansów wysyp był spory i że zostały wydane...

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahaha xD
    Jak to jest, że im bardziej negatywna opinia, tym zabawniej mi się czyta! Przeszłaś samą siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahahaha - po raz kolejny wygrywasz wszystko swoją recenzją! :D

    Ale książkę będę omijała szerokim łukiem! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Faktycznie Twoja opinia i ocena mówią same za siebie. Zatem bez żalu pasuje.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zdecydowanie w takim razie podziękuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szkoda, że książka okazała się tak słaba, bo to oznacza, że straciłaś czas na lekturę, która nic nie wniosła.

    OdpowiedzUsuń
  10. Może dlatego, że teraz jest tak wysoka liczba chętnych na paranormal romans właśnie. A fakt, że nazwisko brzmi niepolsko dodaje książce smaku i powiewu z Ameryki. Przeczytałam wiele tego typu banałów, więc ten odpuszczę sobie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Niektóre opowiadania internetowe rzeczywiście najlepiej jakby takimi zostały. Ale patrząc po fanfikach w języku angielskim, pośród których są takie długości książek i niesamowicie dopracowane, to sporo jest osób świetnie piszących, o których można śmiało powiedzieć, że szkoda, że książek nie piszą.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja swego czasu czytałam głównie opowiadania internetowe i nie uważam żeby to było coś czego się można się wstydzić. Do tej pory czasem do nich zaglądam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może gdybyś w czasie, gdy czytałeś "głównie opowiadania internetowe" czytał np. dzieła Norwida, to nie używałbyś takiej cudnej składni jak "się można się wstydzić". Przemyśl to :)

      Usuń
  13. Miażdżące. Będę się trzymała z daleka ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za każdy komentarz! Jestem ogromnie wdzięczna w uczestniczeniu w życiu mojego bloga.
Komentarze anonimowe będą kasowane (proszę o przedstawianie się).